Osoby niepełnosprawne apelują do rządu o ujęcie ich w zestawie priorytetowych grup do szczepienia przeciwko COVID-19. O te wnioski, między innymi ze strony prezes fundacji "Mimo Wszystko" Anny Dymnej, pytany był na poniedziałkowej konferencji prasowej pełnomocnik do spraw szczepień Michał Dworczyk.
Rządowy pełnomocnik ds. szczepień, szef kancelarii premiera Michał Dworczyk na poniedziałkowej konferencji mówił o postępach w programie szczepień. Poinformował, że w Polsce do tej pory podano 7,7 miliona dawek. - Mówię oczywiście o szczepieniach zarówno pierwszą, jak i drugą dawką. Dobrą informacją jest to, że w zeszłym tygodniu przekroczyliśmy w ciągu siedmiu dni, mimo tego, że to był tydzień świąteczny, jeden milion szczepień – przekazał. Wymienił pięć grup, które będą w najbliższym czasie traktowane jako priorytetowe przy zapisywaniu na szczepienia.
CZYTAJ WIĘCEJ: Dworczyk: pięć grup do szczepienia w trybie priorytetowym
W tych grupach nie znalazły się osoby niepełnosprawne, o co zapytali dziennikarze. Nawiązano przy tym do apelu Anny Dymnej, wystosowanego w sprawie podopiecznych jej fundacji "Mimo Wszystko" - osób z niepełnosprawnością intelektualną oraz ich opiekunów.
Dymna: niepełnosprawni intelektualnie siedzą w domach, tracą sens życia
Anna Dymna zwróciła uwagę, że osoby niepełnosprawne intelektualnie nie potrafią sobie wytłumaczyć epidemii COVID-19 ani samego wirusa. - Osoby w DPS-ach (domach pomocy społecznej - red.) już są zaszczepione. Ale co zrobić z tymi, którzy mieszkają w domach ze swoimi opiekunami i rodzicami? – zapytała. - Chodzą na warsztaty terapii zajęciowej albo do domów środowiskowej opieki – zauważyła.
Aktorka przeczytała dotyczący tej sprawy wiersz osoby z niepełnosprawnością intelektualną. "Zamknięci w mieszkaniach maleńkich. Jeden za drugim tęskni. Nie można podawać ręki. Życie płynie z dnia na dzień w krainie szarych tęcz. Uśmiech zakryty maseczką. Chodź, weź, w domu na łóżku leż. Możesz wstać za ludzką potrzebą i krzyknąć o pomoc w niebo. Czy ten krzyk ktoś usłyszy, kto ma dosyć ciszy?" – czytała Dymna.
- Oni nie są szczepieni, nie są szczepieni ich opiekunowie. Oni siedzą cały czas w domach i tracą zupełnie sens życia. Proszę w ich imieniu, żeby zaszczepić wszystkich, którzy chodzą na te warsztaty i ich opiekunów, żeby oni mogli jakoś żyć i się czasem uśmiechać. W ich imieniu bardzo proszę – powiedziała.
Dworczyk: najpierw opinia Rady Medycznej
Michał Dworczyk przedstawił procedurę, jaka obowiązuje wobec wniosków o przypisanie do grupy priorytetowej do szczepień. - Wszystkie wnioski, które będą wpływały do kancelarii, najpierw kierowane są do przewodniczącego Rady Medycznej, pana profesora (Andrzeja) Horbana. Potem, w zależności od opinii Rady, bo to jest opinia, taki wniosek albo ja kieruję do ministra zdrowia, albo przekazujemy informację o negatywnej opinii. Tak będziemy działać nadal – tłumaczył.
Dopytywany, czy dla tej grupy osób zostanie zapewnione wsparcie w sprawie szczepień, powtórzył: - Jeżeli wpłynie taki wniosek, skieruję go do opinii Rady Medycznej. Potem będziemy działali zgodnie z tą procedurą, która zwykle ma miejsce: najpierw opinia Rady Medycznej, potem wysłanie wniosku do ministra zdrowia i decyzja w tej sprawie.
Fundacja Anny Dymnej
Fundacja Anny Dymnej "Mimo Wszystko" działa od 2003 roku. Głównym celem jest pomoc dorosłym osobom niepełnosprawnym intelektualnie. Fundacja wybudowała i prowadzi dwa ośrodki terapeutyczno-rehabilitacyjne: Dolinę Słońca w podkrakowskich Radwanowicach i Warsztaty Terapii Zajęciowej w nadbałtyckim Lubiatowie.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock