To, co wy żeście dzisiaj zrobili, to żeście dzisiaj taranem próbowali wejść i wprowadzić Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na salę plenarną - powiedział w "Kropce nad i" Tomasz Trela (Lewica), odnosząc się do porannej szarpaniny polityków PiS ze Strażą Marszałkowską. Podkreślał, że skazani politycy "mogliby pójść po przepustkę" i wejść do izby jako byli posłowie. Kazimierz Smoliński (PiS) przekonywał zaś, że "marszałek Hołownia zrobił błąd w zakresie wygaszania mandatów".
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości próbowali w środę rano wprowadzić prawomocnie skazanych polityków Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika do Sejmu. Na drodze stanęła Straż Marszałkowska. Politycy opozycji nie stosowali się do poleceń, doszło do szarpaniny.
O tych wydarzeniach mówili w "Kropce nad i" w TVN24 poseł PiS Kazimierz Smoliński i poseł Lewicy Tomasz Trela.
Smoliński był pytany, czyli nie jest mu wstyd za to, że posłowie jego formacji przepychali się ze strażnikami. - Nie pamiętam, żeby oburzenie było, jak przez wiele lat, kiedy myśmy rządzili, były dantejskie sceny - odpowiedział. - Przed Sejmem musiały być utrzymywane barierki, ponieważ (różne - przyp. red.) osoby na siłę wchodziły, zapraszane zresztą przez posłów opozycji do tego, żeby przychodzić, żeby demonstrować, żeby wyzywać i tak dalej - dodał.
Jak ocenił, "wtedy nie uznawano tego za rzecz jakąś naganną". - A w tej chwili, jeżeli posłowie chcą wejść na teren Sejmu, to im się to uniemożliwia - mówił.
Był też pytany o sondaż Instytutu Badań Pollster dla "Super Expressu", według którego 65 proc. badanych uważa, że Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik nie powinni odzyskać mandatów poselskich po ułaskawieniu. Przeciwnego zdania jest 24 proc. respondentów, zaś 11 proc. nie ma w tej sprawie zdania.
- Ja mogę to nawet zrozumieć, że jest takie odczucie społeczne, natomiast co innego stan prawny. Pan marszałek Hołownia zrobił błąd w zakresie wygaszania mandatów i to Sąd Najwyższy mu jednoznacznie wytknął - odpowiedział Smoliński.
Trela: wam się ten taran polityczny nie udał
Trela podkreślał natomiast, że Kamiński i Wąsik "to są byli posłowie, którzy mogliby pójść po przepustkę". - Mogliby wejść, wypić z panem sobie kubek kawy, herbaty, chodzić po korytarzach sejmowych, nawet wejść na galerię sejmową jako byli parlamentarzyści, ale nie mogą wejść na posiedzenie Sejmu - wskazywał, zwracając się do posła PiS.
- To, co wy żeście dzisiaj zrobili, to wy żeście dzisiaj taranem próbowali wejść i wprowadzić Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na salę plenarną po to, żeby udowodnić, że państwo nie działa. A Straż Marszałkowska, Prezydium Sejmu, marszałek (Szymon) Hołownia stanęli na wysokości zadania - stwierdził.
- Wam się ten taran polityczny nie udał. Ja tylko mam nadzieję, że tak samo taranem będą chcieli przyjść panowie Kamiński i Wąsik na posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa i będą tak się pchać do tego Sejmu, żeby wtedy zeznawać. Bo na pewno, już dzisiaj mogę zapowiedzieć, będą na to posiedzenie zaproszeni - przekazał poseł Lewicy i wiceprzewodniczący sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa. - Dzisiejsze sceny pokazują bardzo wyraźnie: Prawo i Sprawiedliwość nie ma absolutnie żadnego pomysłu na funkcjonowanie polityczne - ocenił.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24