W środę w kancelarii premiera odbyło się spotkanie szefa rządu Mateusza Morawieckiego z przedstawicielami ugrupowań parlamentarnych w sprawie sytuacji na Białorusi. W rozmowach wzięli udział członkowie wszystkich klubów i kół.
Spotkanie rozpoczęło się w kancelarii premiera około południa. Parlamentarny klub PiS reprezentowali wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki oraz wicemarszałek Senatu Marek Pęk.
Z Koalicji Obywatelskiej pojawili się były wiceszef MSZ Paweł Kowal, europoseł Andrzej Halicki oraz posłanka Urszula Zielińska i posłowie Paweł Zalewski, Adam Szłapka i Dariusz Joński.
Lewicę reprezentowali europoseł, lider Wiosny Robert Biedroń, który jest przewodniczącym delegacji europarlamentu ds. relacji z Białorusią, a także członkowie sejmowej komisji spraw zagranicznych: jeden z liderów Lewicy Razem Maciej Konieczny i wiceszef SLD Andrzej Szejna, który jest także wiceszefem delegacji Sejmu i Senatu do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
W spotkaniu uczestniczyli też przedstawiciele klubu Koalicja Polska - PSL - Kukiz15, posłowie: Marek Sawicki, Jacek Protasiewicz oraz Paweł Szramka. W imieniu Konfederacji na spotkaniu z premierem byli: szef sejmowego koła Jakub Kulesza oraz Janusz Korwin-Mikke, Robert Winnicki i Grzegorz Braun.
Premier: wspólnie apelujemy o uwolnienie więźniów politycznych
Na konferencji prasowej po spotkaniu Morawiecki przekazał, że wszyscy uczestnicy spotkania, bez wyjątku, mówili o tym, że najważniejszą wartością jest suwerenność, niepodległość, niezależność i wolność Białorusi.
- Ta myśl już sama w sobie jest kluczowa, ponieważ ona wyznacza kierunki naszych działań w bardzo wielu obszarach - dodał Morawiecki.
Szef rządu przekazał, że uczestnicy spotkania "w ogromnej większości" zgodzili się także z tym, że działania Polski w sprawie Białorusi są "bardzo właściwe".
- Wspólnie apelujemy wszyscy o uwolnienie więźniów politycznych, apelujemy bardzo głośno, żeby uwolnić aresztowanych członków Rady Koordynacyjnej - powiedział. - Jest rzeczą niedopuszczalną, by ludzie, którzy opowiadają się za wolnością, za demokracją i suwerennością Białorusi, byli przez Alaksandra Łukaszenkę zamykani w więzieniach - podkreślił.
"Konsensus ponad podziałami"
- Polska i rząd polski, razem z opozycją, ma obowiązek dbać o polskie interesy, a dbanie o polskie interesy to jest dbanie właśnie o to między innymi, żeby za naszą wschodnią granicą było suwerenne państwo - oświadczył szef rządu.
Morawiecki mówił, że jest zadowolony, bo podczas spotkania rządzących i opozycji udało się osiągnąć konsensus w sprawie Białorusi.
- Wokół spraw najważniejszych dla naszej ojczyzny, a sprawa suwerennej Białorusi, bezpieczeństwa i pokoju na wschodzie jest sprawą najważniejszą, potrafiliśmy budować konsensus ponad podziałami - powiedział premier.
Premier: będzie ponadpartyjne spotkanie polskich europarlamentarzystów
Jak poinformował Morawiecki, uczestnicy spotkania ustalili, że "wkrótce dojdzie do ponadpartyjnego spotkania w europarlamencie wszystkich europarlamentarzystów z Polski z różnych frakcji, właśnie w temacie Białorusi".
- Chcemy jak najgłośniej wołać, być rzeczywiście ambasadorem sprawy białoruskiej tak, jak dzieje się to do tej pory. Polska jest ambasadorem wolnej Białorusi, suwerennej - przekonywał Morawiecki.
Szłapka: jestem optymistycznie nastawiony po tym spotkaniu
Robert Tyszkiewicz relacjonował, że premier przedstawił informacje na temat prowadzonych i przygotowywanych działań. - Wiele działań jest w przygotowaniu, więc dopytywaliśmy, kiedy będą one miały miejsce - dodał.
- Mówiliśmy przede wszystkim o tym, że ten kryzys, który mamy dzisiaj na Białorusi, jest szansą i okazją dla Polski, aby wrócić do roli lidera, eksperta europejskiej polityki wschodniej, że zadaniem Polski jest być adwokatem, obrońcą wolnej, demokratycznej Białorusi na arenie europejskiej - mówił Tyszkiewicz.
Adam Szłapka po spotkaniu w KPRM powiedział, że "bardzo dobrze, że do niego doszło, bo w sprawach fundamentalnych należy działać razem". Przekazał, że wśród uczestników spotkania "większość głównych postulatów była wspólna".
- Postulowaliśmy, że są potrzebne pilne działania, na przykład rozluźnienie reżimu granicznego. Takie zapewnienie zostało złożone. Będzie wsparcie dla organizacji pozarządowych, wsparcie humanitarne. Jestem optymistycznie nastawiony po tym spotkaniu.
Zaznaczył jednak, że "kluczowa jest tutaj polityka europejska i nasza pozycja w Unii, a to niestety pozostawia bardzo wiele do życzenia".
"Polska dzisiaj w sprawie Białorusi nie nadaje i nie będzie nadawała tonu"
Robert Biedroń ocenił po spotkaniu, że "Polska dzisiaj w sprawie Białorusi nie nadaje i nie będzie nadawała tonu", ponieważ - w jego odczuciu - jest niewiarygodna w Europie. - Ta wiarygodność Polski poprzez działania ostatnich lat rządów PiS została bardzo obniżona. Wiemy, że Polska jest na cenzurowanym w Unii Europejskiej i w Radzie Europy, wobec Polski są wszczęte procedury dotyczące przestrzegania reguły praworządności i dlatego tą dynamikę nadaje Litwa - powiedział Biedroń.
Jak dodał, Lewica apelowała podczas spotkania do premiera o to, by "Polska bardziej starała się na forum europejskim, o wspieranie prodemokratycznych zmian na Białorusi". - I będziemy na pewno jako Lewica w tej sprawie wspierali polski rząd, tylko polski rząd musi odzyskać tą wiarygodność w sprawach praworządności, demokracji i praw człowieka na arenie międzynarodowej - powiedział.
Sawicki: trzeba wspierać Białoruś w dążeniu do suwerenności i powtórzenia wyborów
Marek Sawicki z PSL ocenił, że było to "interesujące spotkanie". - W końcu rząd przedstawił swoją ocenę sytuacji na Białorusi, uważam, że dość rzetelną. Zwróciłem uwagę na kwestię spraw międzynarodowych, zainteresowanie z jednej strony Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej, ale także państw europejskich południa: Włoch, Francji i ważną rolę Rosji, jaką nadal odgrywa na Białorusi - powiedział Sawicki po spotkaniu.
Według niego to, co można zrobić, to "wspierać Białoruś w jej dążeniu do pełniej suwerenności, samostanowienia, być może w najbliższym czasie powtórzenia wyborów prezydenckich".
Terlecki: konkluzja była taka, że najważniejsza jest suwerenność Białorusi
Ryszard Terlecki mówił, że "najważniejszym efektem tego spotkania było to, że wszyscy generalnie zgadzają się z tym, że takie spotkania powinny się odbywać i że powinniśmy jako różne formacje, ugrupowania polskie, mówić mniej więcej jednym głosem w sprawie Białorusi".
Dodał, że konkluzja premiera "była taka, że najważniejsza dla nas jest suwerenność Białorusi i to, aby uniknąć ofiar, nieszczęść, które by tam mogły się wydarzyć w rezultacie konfrontacji władzy ze społeczeństwem".
Korwin-Mikke: tylko my mówiliśmy jak politycy
Janusz Korwin-Mikke z Konfederacji powiedział, że przedstawiciele jego ugrupowania "jako jedyni mówili jak politycy". - Reszta międliła slogany znane powszechnie w Europie. Nie brała pod uwagę interesu państwa i narodu polskiego, tylko interes demokracji czy czegoś takiego - powiedział Korwin-Mikke.
Grzegorz Braun podkreślał, że na liście priorytetów Konfederacji "na pierwszym miejscu jest suwerenność". - Polska dopominająca się o ustanowienie jakiejś kurateli międzynarodowej nad Białorusią to jak karp dopominający się przyspieszenia terminu Wigilii. Wszystkie zasady, które zostaną zastosowane w odniesieniu do Białorusi, zostaną też zastosowane w odniesieniu do Polski - ocenił poseł.
- Sytuacja jest bardzo niebezpieczna, bo być może została zainicjowana reakcja domina, reakcja geopolityczna, zagrożenie - nie bójmy się tego powiedzieć - wojenne dla Europy Środkowej i świata. Byłoby bardzo niedobrze, gdyby Polska odgrywała rolę chętnego, pożytecznego idioty, gdyby nie potrafiła ustrzec siebie i narodu polskiego przed możliwą prowokacją - mówił Braun.
Zaproszenie od premiera
"Choć w wielu sprawach się nie zgadzamy, to w tej odzew na razie jest bardzo dobry. Wygląda na to, że w środę będziemy konkretnie i merytorycznie rozmawiać na temat pomocy naszym sąsiadom" - napisał szef rządu w poniedziałek na Facebooku, odnosząc się do spotkania.
Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk w "Jeden na jeden" w TVN24 informował w poniedziałek, że premier Mateusz Morawiecki wystosuje do przedstawicieli wszystkich klubów parlamentarnych zaproszenie na środę na spotkanie dotyczące sytuacji na Białorusi.
Już w poniedziałek, po wystosowaniu zaproszenia, przedstawiciele wszystkich klubów i kół zadeklarowali obecność, za co Morawiecki podziękował, wyrażając zarazem nadzieję na zaangażowanie się w tę kwestię całej polskiej sceny politycznej.
Paweł Kowal: jest oczywiste, że w tych sprawach działamy wspólnie
Były wiceszef MSZ, poseł Koalicji Obywatelskiej powiedział przed spotkaniem, że opozycja "zachowa się tak, jak trzeba". - Mam nadzieję, że wszyscy to rozumieją, że w tym wypadku gramy o przyszłość, o strategiczne cele Polski. Jest oczywiste, że w tych sprawach działamy wspólnie, patrzymy gdzie, kto, co może zrobić na forum europejskim, na forum międzynarodowym. Sprawa Białorusi dotyczy bezpośrednio bezpieczeństwa Polski właściwie w każdym możliwym wymiarze - podkreślał.
- Ten kryzys pokazuje, gdzie jest poważna polityka. Ten kryzys nadaje powagę tej polityce. Przy wszystkich tych głupotach wewnętrznych, o które się spieramy, nagle się okazuje, że jest coś, co może dotyczyć przyszłych pokoleń, a nie tylko tego, co będzie jutro - mówił.
- Ja zresztą uważałem, że już w momencie, kiedy rozpoczęły się na wielką skalę protesty na Białorusi, premier powinien wejść w kontakt z liderami opozycji, informować ich codziennie, jeśli chodzi o informacje także tajne, wywiadowcze także po to, by zaangażować wszystkich istotnych polityków - skomentował.
Masowe protesty na Białorusi
Od dwóch tygodniu w wielu miastach na Białorusi trwają protesty. Manifestanci oskarżają władzę o sfałszowanie wyników wyborów i domagają się ich powtórzenia w uczciwy sposób. Chcą też dymisji prezydenta Alaksandra Łukaszenki i uwolnienia więźniów politycznych oraz wszystkich zatrzymanych w czasie protestów. W niedzielę w Mińsku odbył się masowy marsz, w którym wzięło udział - jak szacują niezależne media - nawet 200 tysięcy osób.
Według oficjalnych wyników wybory prezydenckie wygrał urzędujący prezydent Alaksandr Łukaszenka, zdobywając ponad 80 procent głosów. Sztab kandydatki opozycji Swiatłany Cichanouskiej, która miała uzyskać 10 procent poparcia, ich nie uznał. Wyników wyborów nie uznały także takie kraje, jak Wielka Brytania, Kanada i Irlandia, a także Unia Europejska i Parlament Europejski.
Podczas protestów powyborczych w kraju co najmniej trzy osoby zginęły, a 200 zostało rannych. W ubiegłym tygodniu zatrzymano blisko siedem tysięcy osób, wiele brutalnie pobito. Jest kilkudziesięciu zaginionych.
Nadzwyczajny szczyt UE, specjalny fundusz
W związku z sytuacją w Mińsku odbył się nadzwyczajny szczyt UE w formie wideokonferencji, w trakcie którego unijni liderzy zatwierdzili indywidualne sankcje wobec osób, które przyczyniały się do fałszowania wyborów lub brutalnego pacyfikowania pokojowo protestujących. Obecnie w Brukseli powstaje pełna lista osób, które zostaną objęte sankcjami. UE zatwierdziła także program wsparcia organizacji pozarządowych i wolnych mediów na Białorusi.
Szef polskiego rządu zapowiedział natomiast stworzenie specjalnego funduszu, którego celem miałoby być wsparcie osób represjonowanych na Białorusi lub ułatwienia przy wjeździe do Polski i dostępie do pracy, stypendia dla relegowanych, pomoc niezależnym mediom i polskim organizacjom pozarządowym wspierającym społeczeństwo obywatelskie na Białorusi.
Alaksandr Łukaszenka zapewnia, że jest w stałym kontakcie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, jednak ten unika publicznych wypowiedzi na temat aktualnej sytuacji w Mińsku. Łukaszenka o zorganizowanie protestów oskarża różne kraje europejskie (w tym Polskę, Czechy, Holandię czy Wielką Brytanię), a także USA.
Swiatłana Cichanouska przebywa obecnie na Litwie, skąd apeluje o ponowne przeprowadzenie wyborów i wspiera protestujących w kraju.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: KPRM/Adam Guz