"Nie pytajcie o narkotyki, zabójstwa. Skupcie się na odpadach, śmieci to złoto". Mafijny sposób na "recykling"

Źródło:
TVN24
"Superwizjer". Pierwsza część reportażu Macieja Kuciela
"Superwizjer". Pierwsza część reportażu Macieja KucielaTVN24
wideo 2/4
"Superwizjer". Pierwsza część reportażuTVN24

W całej Europie narasta problem plastikowych śmieci. Nie tylko w Polsce rosną ceny za ich odbiór. Kluczowym czynnikiem jest brak specjalistycznych zakładów przerabiających odpady z plastiku. Tę lukę postanowiły wypełnić zorganizowane grupy przestępcze, które wykorzystując słabość polskiego państwa, otworzyły nasz rynek dla śmieci z zagranicy. Cenne informacje na temat ekomafii i systemu stworzonego przez neapolitańską camorrę przekazał między innymi boss mafijnego klanu, który jako pierwszy zaczął zarabiać na śmieciowym biznesie. Reportaż Macieja Kuciela "Mafia śmieciowa i płonące wysypiska" zrealizowany dla "Superwizjera" TVN.

Tak wyglądał końcowy etap recyklingu plastikowych śmieci pochodzących z całej Europy - ponad dwa lata temu w Zgierzu pod Łodzią doszło do największego w Polsce pożaru składowiska plastikowych odpadów. Jego gaszenie trwało tydzień. – Ustalono, że spółka zorganizowała około 1100 transportów z sześciu krajów europejskich, przewożąc do Polski około 24 tysięcy ton odpadów – mówi Tomasz Szczepanek z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Oglądaj w internecie cały reportaż "Mafia śmieciowa i płonące wysypiska">>>

"Moja rodzina jest związana z camorrą. Byłem na nią skazany od urodzenia"

Dzięki liście otrzymanej od inspekcji ochrony środowiskowa reporterzy "Superwizjera" TVN poznali nazwy firm wysyłających plastikowe śmieci do Zgierza. Wśród niemieckich gigantów recyklingu, fikcyjnych spółek z Wielkiej Brytanii, najwięcej informacji dotyczy przedsiębiorstw z Włoch. Reporterzy pojechali do Neapolu, ponieważ tamtejszy portal internetowy przeprowadził wyjątkową prowokację. Wprowadził do firmy eksportującej śmieci do Polski wyposażonego w ukrytą kamerę członka camorry.

- Moja rodzina jest związana z camorrą. Byłem na nią skazany od urodzenia - mówi Nunzio Perrella. – Nie pytajcie mnie o narkotyki, zabójstwa. Skupcie się na odpadach, bo śmieci to złoto, a polityka to śmieci – podkreśla.

- W latach 80. i 90. Nunzio Perrella był nazywany królem odpadów. Był głową rodziny Perrella, która jako pierwsza zrozumiała znaczenie i wagę handlu odpadami – mówi dziennikarz śledczy Sacha Biazzo. On i portal Fanpage.it pochodzą z Neapolu, stolicy regionu, który ze względu na płonące wysypiska śmieci nazywany jest Ziemią Ognia.

Południe Włoch od dziesiątków lat było śmietnikiem nie tylko dla północnej części kraju, ale również dla odpadów sprowadzanych Niemiec, a nawet Australii. W ten intratny biznes weszła mafia, która brutalnymi metodami opanowała rynek.

Zdradził, jak włoskie śmieci trafiają do Polski

Nunzio Perrella przyznaje, że aby móc pozbywać się odpadów, musiał zagrozić śmiercią właścicielowi największego wysypiska śmieci w Neapolu. – Powiedziałem, że powieszę jego dwoje dzieci – zdradza.

Mężczyzna trafił za kratki i został skazany za działalność przestępczą. Poszedł jednak na współpracę z prokuraturą zostając "pentito" - skruszonym mafiozem. Po wyjściu z więzienia zdecydował się na ujawnienie mechanizmów rządzących branżą odpadową. To dzięki przeprowadzonej przez niego na potrzeby dziennikarskiego śledztwa infiltracji branży odpadowej na jaw wyszła korupcja i powiązania przedsiębiorców z lokalnymi politykami. Co więcej, nagrane ukrytą kamerą rozmowy pokazały, że włoskie śmieci trafiają do Polski.

OGLĄDAJ REPORTAŻ MACIEJA KUCIELA "MAFIA ŚMIECIOWA I PŁONĄCE WYSYPISKA" W INTERNECIE>>>

Według dokumentów, które otrzymali dziennikarze "Superwizjera", do Zgierza z włoskiej firmy Punto Riciclo trafiały odpady plastikowe. W biznesie odpadowym zdarza się, że zwykłe śmieci miesza się z niebezpiecznymi substancjami. W Niemczech, jak i Neapolu, który eksportował swoje śmieci do naszego zachodniego sąsiada w obawie przed ingerencją mafii, sprawdzano, czy transporty z odpadami nie zawierają substancji radioaktywnych.

Problem zaangażowania włoskich organizacji kryminalnych w eksport śmieci znany jest przewodniczącemu antymafijnej komisji włoskiego parlamentu. – Organizacje o charakterze mafijnym zaangażowane w nielegalne działania postanowiły przenieść swoje interesy gdzie indziej. Do państw o mniejszej świadomości ekologicznej, nieczujących jeszcze dramatu zanieczyszczania środowiska i nietroszczących się o zdrowie własnych obywateli – mówi senator Nicola Morra.

W latach 80. i 90. Nunzio Perrella był nazywany królem odpadówTVN24

"Tylko samozapłon i już jest recykling zrobiony"

Jak podała polska prokuratura, powołując się na wyniki badań biegłych, w wyniku podpalenia zalegających w Zgierzu śmieci skażona została gleba, powietrze a zdrowie i życie ludzi było zagrożone. Pomimo że zdarzenie było szokiem dla opinii publicznej, dla strażaków nie było niczym nowym. Służby już wcześniej alarmowały, wskazując na rosnącą liczbę pożarów wypełnionych odpadami magazynów i instalacji do przetwarzania śmieci.

Rekordowy był 2018 rok, gdy ogień wybuchał co trzy dni. W Kłopotowie na Dolnym Śląsku, gdzie płonęły śmieci z Polski, Wielkiej Brytanii i Niemiec, pożary wybuchały już pięciokrotnie. – Jak się zapełniało składowisko, to ulegało samozapłonowi – mówi mieszkaniec Miroszowic Aleksander Kosior. – Ale wiadomo, że nikt w to nie uwierzy. Mimo nielegalności składowiska jeszcze do dziś, tylko bardzo rzadko, ktoś przyjeżdża w nocy, otwiera bramę, wjeżdża samochód i wyjeżdża pusty – dodaje.

Na wysypisku znaleźć można opakowania po produktach z Niemiec. – Tego się nie przetworzy, bo tu są różne rzeczy. Recykling jest wspaniały. Tylko samozapłon i już jest recykling zrobiony – podkreśla Aleksander Kosior.

"Superwizjer". Pierwsza część dyskusji w studiu
"Superwizjer". Pierwsza część dyskusji w studiuTVN24

Właściciele wysypiska w Kłopotowie zarobili miliony. Za skażenie środowiska skazano ich na kary więzienia w zawieszeniu i 25 tysięcy złotych grzywny. Proceder był możliwy dzięki przepisom, które pozwalały każdemu na założenie wysypiska odpadów. Wystarczyło wynająć ogrodzony plac, jak ten w Zgierzu, i już można było importować odpady. Ministerstwo Środowiska latami otrzymywało sygnały o nieprawidłowościach, jednak problem był ignorowany.

- Przyznam, że pożar w Zgierzu spowodował przyspieszenie prac sejmowych. To pewnie by się toczyło jeszcze dwa, trzy miesiące, a tak dzięki temu mieliśmy to już w lipcu – mówi minister środowiska w latach 2018-2019 Henryk Kowalczyk. – Zawsze tak jest, że jak pojawia się problem, to jest potrzebny czas na reakcję. Było opóźnienie. Najlepiej by było, gdyby to było w momencie, kiedy już pojawiały się problemy – przyznaje.

W wyniku podpalenia zalegających w Zgierzu śmieci skażona została gleba i powietrze TVN24

"Na śmieciach zarabia się dużo więcej niż na narkotykach"

Nie tylko Polska miała problem z płonącymi wysypiskami, magazynami i instalacjami przetwarzającymi odpady. Ten sposób na recykling znany jest we Włoszech od lat 90. XX wieku, kiedy do tamtejszych magazynów trafiały plastiki z Niemiec. Teraz Włochy same mają problem z nadmiarem plastikowych odpadów zalegających w fabrykach w postaci kostek sprasowanych śmieci. Wykorzystują to organizacje przestępcze.

- Kostki śmieci, które zalegają w Neapolu, wywożone są na północ. Przetwarzanie to fikcja. Na śmieciach zarabia się dużo więcej niż na narkotykach – zapewnia Nunzio Perrella.

Z akt ujawnionej przez wydział antymafijny mediolańskiej prokuratury operacji Feudo wynika, że rozbita grupa zarobiła ponad 1,5 miliona euro, porzucając śmieci z południa Włoch w wynajętych na północy magazynach. Niektóre z nich spłonęły.

Mafijny proceder miał pozory legalności, ponieważ - jak wynika z podsłuchów - skorumpowana specjalistka z zakładu recyklingowego potwierdzała, że odpady zostały przetworzone. – Gra musi być warta świeczki. Jeśli zaczną się problemy z twojego powodu, muszę mieć z tego dochód wystarczający, żeby utrzymać siebie, swojego syna, jeśli pójdę za ciebie do więzienia – mówi nagrana kobieta.

Prokuratura, a za nią włoskie media ujawniły nazwy firm, z których wywożono śmieci. Jedną z nich była spółka spod Neapolu. Plastikowe odpady z tego zakładu odnaleziono również pod Gliwicami na terenie opuszczonej stacji benzynowej.

"Superwizjer". Druga część reportażu Macieja Kuciela
"Superwizjer". Druga część reportażuTVN24

"Camorra w tym biznesie jest wygodnym pomocnikiem"

Włoscy inspektorzy środowiskowi poinformowali nasze służby, że śmieci do Polski przyjechały legalnie i miały zostać przetworzone w zakładzie w Żorach, który wystawił dokumenty. Dwa dni po rozpoczęciu kontroli polska instalacja spłonęła.

- Część tych odpadów nie jest w ogóle poddawana recyklingowi. One gdzieś tam mają swoje kwitki w postaci potwierdzeń ze strony różnych ogniw tego łańcucha – mówi Paweł Głuszyński z Towarzystwa na Rzecz Ziemi. – Natomiast faktycznie nie są przetwarzane, bo nie ma chętnych albo się to nie opłaca – dodaje.

Palił się również zakład pod Neapolem, z którego wysłano odpady do Polski. Dziennikarze nie otrzymali odpowiedzi na maile z pytaniami. Kiedy reporterzy "Superwizjera" TVN pojawili się na miejscu, ciężarówkami zasłonięto wjazd do firmy. Po kilkunastu minutach wezwano straż przemysłową.

Pojawienie się ekipy telewizyjnej przed firmą zajmującą się śmieciami wywołało reakcję porównywalną do pojawienia się kamery przed bazą wojskową. Jednak śmieci to towar strategiczny. Włosi zapłacili już za przewinienia ekologiczne ponad 360 milionów euro kar. Teraz państwa Unii Europejskiej muszą się wykazać odpowiednim poziomem recyklingu. Ponieważ prawo europejskie pozwala zaliczać wyeksportowane śmieci jako poddane recyklingowi, rząd włoski przyjął nową strategię.

- Jako aktualna siła polityczna chcielibyśmy narzucić model recyklingu poprzez odzyskiwanie i przetwarzanie – wskazuje Nicola Morra. – Postanowiliśmy pracować nad możliwością i ewentualną gotowością Włochów do przeniesienia w niektóre regiony Europy Wschodniej końcowej części recyklingu odpadów – dodaje.

Wysyłaniem odpadów do Polski zajmują się jednak firmy zamieszane w skandale na terenie Włoch. W ujawnionych przez antymafijną prokuraturę we Florencji wynikach operacji "Niebezpieczne śmieci" odpadom niebezpiecznym zmieniano kody i na papierze stawały się bezpieczne.

Proceder ten został zarejestrowany. Według ujawnionych przez media informacji "oczyszczenie" odpadów zajęło minutę - tyle co zamiana dokumentów i zawrócenie ciężarówki. Pozbywano się ich na miejskim wysypisku w pobliżu szkoły, co - jak pokazują ujawnione nagrania z podsłuchów - nie przeszkadzało organizatorom procederu. – Brakuje tylko tego, by dzieci poszły do szpitala – mówi jeden z nagranych mężczyzn. – Niech umierają! Wali mnie to, że dzieci się źle poczują – odpowiada drugi.

- Camorra w tym biznesie jest wygodnym pomocnikiem administratorów, polityków, przedsiębiorców, państwa włoskiego i rynku światowego – twierdzi Nunzio Perrella.

Firma na papierze

Firmą, która wysyłała również odpady do Zgierza jest zakład w Toskanii w północnych Włoszech. Jak informowała regionalna telewizja, właściciel jest podejrzany o zamianę kodów odpadów w postępowaniu prowadzonym przez florencką prokuraturę. Nie ma dowodów, aby w ten konkretny proceder zamieszana była mafia. Jednak sposób działania sprawców według śledczych był podobny do wypracowanego przez lata przez camorrę. Kierujący firmą mężczyzna nie przyznaje się do winy. Zaskoczony niezapowiedzianą wizytą zgodził się na rozmowę i pokazanie twarzy.

Zapytany o odpady wysłane do Zgierza zapewnia, że nic o tym nie wiedział. – Teraz się o tym dowiaduję od was – przekonuje. – Do Polski wysyłaliśmy odpady, które pochodziły z naszego zakładu utylizacji. Był to plastik i guma – dodaje. Mężczyzna pokazał dziennikarzom miejsca docelowe, gdzie zmierzał transport.

"Superwizjer". Druga część dyskusji w studiu
"Superwizjer". Druga część dyskusji w studiuTVN24

Dziennikarze "Superwizjera" TVN sprawdzili te informacje. Firma istniała na papierze. Posiadała niezbędne pozwolenia na przetwarzanie odpadów, jednak jej majątek został zlicytowany przed zawarciem kontraktu z Włochami. Od ponad dwóch lat nie prowadzi działalności recyklingowej pod adresem widniejącym we włoskich dokumentach. – Wysłałem transport do tych zakładów. Później, jeśli został wysłany w inne miejsce, to szczerze nic o tym nie wiem – twierdzi właściciel włoskiej firmy.

W całej Europie narasta problem plastikowych śmieciTVN24

"Widać z daleka, że to jest jakiś przekręt"

Bogumiłów w gminie Kleszczów pod Bełchatowem to kolejny adres wskazany przez włoskiego przedsiębiorcę. Na miejscu pod płotem zakładu, który w nowoczesnej instalacji miał przetwarzać plastik i gumę obok odpadów z Austrii, a nawet Litwy, reporterzy znaleźli też śmieci z włoskich koszy.

- U nas zapotrzebowanie na przetworzenie jest wysokie, a możliwości małe, więc ceny poszybowały. Jedyną alternatywą był wywóz śmieci za granicę, gdzie istniał rynek zbytu – informuje włoski przedsiębiorca. – Do Polski, do Bułgarii i teraz też mam pozwolenie do Portugalii – wymienia.

We Włoszech za przetworzenie tony plastikowych śmieci już trzy lata temu trzeba było zapłacić od 200 do 250 euro. Z dokumentów, jakie otrzymali reporterzy, wynika, że polscy przedsiębiorcy deklarujący recykling odpadów z zagranicy, otrzymywali kilkadziesiąt euro. Nawet z kosztami transportu w naszym kraju był to opłacalny interes.

- Jeżeli ma pan 10 tysięcy ton i sprowadzi to do Polski i za każdą tonę dostanie 60 euro, to ma pan 600 tysięcy euro w ręku – tłumaczy Grzegorz Wielgosiński z Zakładu Technik Ochrony Środowiska Politechniki Łódzkiej. – Zapłacił pan 50 tysięcy euro za transport do Polski, może 100 tysięcy włącznie z wynajęciem placu, na którym pan to zgromadził, czyli ma pan pół miliona euro w kieszeni – dodaje.

Grzegorz Wielgosiński podkreśla, że śmieci te powinny być dalej przetworzone. – Jeżeli nie ma infrastruktury do przetworzenia tego, od razu widać z daleka, że to jest jakiś przekręt – zwraca uwagę.

– Mieliśmy w skali kraju kilkanaście pseudoprojektów. Firmy próbowały uzyskać fundusze publiczne na tworzenie instalacji do recyklingu tworzyw sztucznych z przeznaczeniem, że coś z nich zrobią, powstanie jakiś nowy produkt – mówi Paweł Głuszyński z Towarzystwa na Rzecz Ziemi. – Uzyskiwały na to środki. Natomiast w międzyczasie sprowadzały ogromną ilość odpadów z zagranicy, posługując się zezwoleniami, które uzyskały, że my będziemy to w przyszłości przetwarzać. Natomiast tych instalacji w ogóle nie było – dodaje.

Uwierzył, że w Łodzi wymyślono patent, na który czeka cały świat

Z takim mechanizmem według prokuratury w Łodzi mieliśmy do czynienia w przypadku inwestycji w Zgierzu. Dziesiątki tysięcy ton odpadów miały zostać przetworzone za pomocą innowacyjnej linii technologicznej. Na wywiad przed kamerą zgodził się Adam Fryderyk Stross, członek rady nadzorczej zgierskiej spółki.

Podkreśla, że był wyłącznie inwestorem, który w nowoczesną technologię przetwarzania plastikowych śmieci włożył dwa miliony złotych. Przekonuje, że jako poważny inwestor działający na rynku europejskim uwierzył, że w Łodzi wymyślono patent, na który czeka cały świat. – Po konsultacjach z różnymi partnerami biznesowymi można byłoby taką technologię na skalę światową sprzedawać – twierdzi.

- Zasięgnęliśmy opinii biegłego, który wskazał że ta linia technologiczna miała jedynie charakter doświadczalny i nigdy nie mogła służyć do produkcji na skalę przemysłową – mówi Tomasz Szczepanek z Prokuratury Okręgowej w Łodzi. – Zdaniem biegłego, na tym poziomie jej powstanie nigdy nie było realne – dodaje.

O Adamie Strossie nie mówiło się do tej pory w mediach. Jak wynika z jego strony internetowej i konta na Facebooku, biznesmen prowadzi interesy w całej Europie. Deklaruje, że posiada przedstawicielstwa w Niemczech, Anglii, a także na Malcie. Prowadzi firmę konsultingową, działał w branży paliwowej, a obecnie interesuje się technologiami z zakresu ochrony środowiska.

Polski inwestor ma jednak kłopoty z urzędem skarbowym i prokuraturą. Przed sądem w Bielsku Białej jest oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się wyłudzaniem podatku VAT. Zarzuty o podobnym charakterze postawiła mu również prokuratura we Włocławku.

Cztery lata temu na wniosek dwóch prokuratur z południa Włoch mężczyzna został zatrzymany przez polską policję w związku z handlem podrabianym paliwem.

Zgierz jako największy śmietnik odpadów z całej Europy

Razem z nim w proceder miał być zamieszany jego znajomy Adam P., karany już w Polsce za sprzedaż fałszywej waluty i kierowanie przemytem kokainy, oraz dwoje Polaków podejrzanych o ukrywanie w Poznaniu szefa jednego z klanów camorry.

- Przemyt oleju napędowego był działalnością, która wyszła przy okazji głównego dochodzenia, którego celem było schwytanie Antonio Lo Russo – informuje Enrica Parascandolo z wydziału antymafijnego prokuratury w Neapolu. – W momencie, kiedy wyszły na jaw transporty oleju, doszło do aresztowań wielu innych osób, które we Włoszech współpracowały z podmiotami z Polski, które organizowały ten przemyt – dodaje.

Po wpłaceniu pół miliona złotych kaucji inwestor wyszedł na wolność, a włoski sąd z braku dowodów oddalił zarzuty wobec niego. Prawnikiem Adama Strossa jest Wojciech Górski, były naczelnik łódzkiego pionu Prokuratury Krajowej zwalczającego przestępczość zorganizowaną. Ten sam adwokat reprezentuje również Artura K., prezesa spółki, któremu postawiono już zarzuty nielegalnego sprowadzenia do Zgierza 24 tysięcy ton odpadów z zagranicy.

Adam Stross zapewnia, że nie polecał prezesowi spółki prawnika, który go reprezentuje. – Jest to kancelaria prawna, która się specjalizuje w wielu dziedzinach i to raczej przypadek – podkreśla.

Z ustaleń reporterów "Superwizjera" TVN wyłania się obraz Zgierza jako największego śmietnika odpadów z całej Europy. Jednak było to jedno z wielu miejsc w Polsce. Doskonale pokazuje to przykład zorganizowanej grupy przestępczej ściągającej śmieci z Niemiec. Oprócz wysypiska w Zgierzu dysponowała ona szeregiem tymczasowych magazynów, gdzie porzucano odpady. Według policji tylko w ciągu trzech miesięcy ta jedna grupa mogła zarobić milion złotych na sprowadzeniu zaledwie 200 ciężarówek odpadów. Według wystawionych dokumentów transporty miały zostać przetworzone w niewielkiej szopie pod Oświęcimiem.

- Realne możliwości recyklingu w tej firmie to było około jedna ciężarówka tygodniowo, przy założeniu, że te odpady by tam dotarły, a wyniki śledztwa wskazują, że nie docierały – mówi Marcin Michałowski z Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.

Zorganizowane grupy przestępcze, które wykorzystując słabość polskiego państwa, otworzyły nasz rynek dla śmieci z zagranicyTVN24

"Tak jest wygodnie. Każdy na tym zarabia"

Sprowadzanie odpadów to niejedyna możliwość zarobienia pieniędzy na śmieciowym interesie. Firma z Oświęcimia chwali się przyznaniem prawie 13 milionów złotych unijnych dotacji na innowacyjną metodę przetwarzania butelek. Twórcą rzekomo innowacyjnej instalacji do przetwarzania odpadów w Zgierzu jest mężczyzna karany wcześniej za wyłudzenie ponad 5 milionów złotych na inny projekt. To wątek badany przez prokuraturę w Łodzi. Sprawdzane są firmy związane ze zgierską spółką.

- W związku z tym ustaliliśmy, że spółki te otrzymały dotacje w wysokości co najmniej 20 milionów złotych z budżetu państwa i Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego – wskazuje Tomasz Szczepanek z łódzkiej prokuratury. – Te dotacje były przeznaczone na rozwój między innymi linii technologicznych dotyczących produkcji regranulatu – dodaje.

Dzięki dotacjom stworzono system fikcyjnych instalacji mających przerabiać sprowadzane z Europy plastikowe śmieci. To z kolei umożliwiło polskim urzędnikom wydanie odpowiednich pozwoleń. Dzięki tym dokumentom włoskie, niemieckie, brytyjskie czy holenderskie spółki unikną jakiejkolwiek odpowiedzialności. Odpady były wysyłane do kraju, który zagwarantował, że zostaną przetworzone zgodnie z prawem w miejscach takich jak pogorzelisko w Zgierzu.

– Tworzymy fikcję, w którą wszyscy wierzą, że tak jest, albo udają, że wierzą, ale tak jest wygodnie. Każdy na tym zarabia, a potem my mamy problem, bo mamy góry śmieci, które do nas przyjechały i sobie leżą – podkreśla Grzegorz Wielgosiński z Politechniki Łódzkiej.

Autorka/Autor:asty//rzw

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Superwizjer TVN

Pozostałe wiadomości

"Prawicowi populiści trzymają w uścisku wiele krajów. Przyjedźcie do Polski i zobaczcie, jak można ich wypchnąć" - pisze w komentarzu dla brytyjskiego "Guardiana" Anne McElvoy. Dziennikarka i redaktorka wpływowego portalu Politico przestrzega jednak, że odwrót "od populistycznego nacjonalizmu" oraz "przywrócenie norm prawnych i demokratycznych" nie przyjdą łatwo. 

"Guardian": Polska "przypadkiem testowym" dla innych. "Zobaczcie, jak wypchnąć prawicowych populistów"

"Guardian": Polska "przypadkiem testowym" dla innych. "Zobaczcie, jak wypchnąć prawicowych populistów"

Źródło:
The Guardian

W czasie czwartkowej konferencji Suwerennej Polski w Sejmie doszło do spięcia pomiędzy Patrykiem Jakim a dziennikarzami. - Niech pan nie przeszkadza przez chwilę - krzyczał polityk po tym, jak reporter próbował dopytywać o kwestię dokumentów znalezionych podczas przeszukania w domu Zbigniewa Ziobry.

Gorąco na konferencji Suwerennej Polski. "Ale niech pan nie przeszkadza!"

Gorąco na konferencji Suwerennej Polski. "Ale niech pan nie przeszkadza!"

Źródło:
tvn24.pl

Plaża w Sopocie znalazła się w rankingu stu najlepszych plaż świata. Na pierwsze miejsce zestawienia Golden Beach Awards trafiła w tym roku plaża na wyspie Bora Bora.

Polski kurort wśród stu najlepszych plaż świata

Polski kurort wśród stu najlepszych plaż świata

Źródło:
Beach Atlas

Sąd zastosował areszt wobec trzech osób w związku z działaniami Funduszu Sprawiedliwości, w tym księdza Michał O., prezesa Fundacji Profeto. Jego obrońca zapowiedział, że będzie składał zażalenie na tę decyzję. Treść zarzutów w sprawie księdza dotyczy między innymi przekroczenia uprawnień, poświadczenia nieprawdy, wyrządzenia szkody majątkowej.

Ksiądz Michał O. i dwie inne osoby w areszcie

Ksiądz Michał O. i dwie inne osoby w areszcie

Źródło:
tvn24.pl

W Norwegii media donoszą w czwartek o braku jajek w sklepach. Niedobory mają być spowodowane zmniejszeniem produkcji w Europie na skutek chorób drobiu oraz zwiększeniem norweskiego eksportu, który stał się opłacalny wraz ze spadkiem wartości korony.

Na świątecznych stołach może zabraknąć kluczowego produktu. " Tak źle nie było już dawno"

Na świątecznych stołach może zabraknąć kluczowego produktu. " Tak źle nie było już dawno"

Źródło:
PAP

Prezydent Wejherowa Krzysztof Hildebrant przyznał, że miasto sfinansowało jego studia MBA na Collegium Humanum. Studia na tej uczelni opłacono także innym urzędnikom, m.in. byłej zastępczyni prezydenta Beacie Rutkiewicz, obecnie wojewodzie pomorskiej. Sprawę opisała jako pierwsza "Gazeta Wyborcza".

Urzędnicy na Collegium Humanum. Studia sfinansował sobie też prezydent Wejherowa

Urzędnicy na Collegium Humanum. Studia sfinansował sobie też prezydent Wejherowa

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, Wyborcza.pl, PAP

Księża z parafii pod wezwaniem Świętego Marcina w Żninie (woj. kujawsko-pomorskie) wystosowali do wiernych oświadczenie, w którym piszą, że są "zaskoczeni i zbulwersowani" postawą niektórych wiernych w okresie Wielkiego Postu. W ich opinii część z nich "nie tylko organizuje, ale uczestniczy w dyskotekach i zabawach okolicznościowych". Do sprawy odniósł się arcybiskup i metropolita gnieźnieński, prymas Wojciech Polak.

Księża do wiernych: taka postawa jest amoralna. Jest reakcja prymasa

Księża do wiernych: taka postawa jest amoralna. Jest reakcja prymasa

Źródło:
tvn24.pl

Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej prowadzi śledztwo w sprawie "wniesienia do kilkunastu sądów okręgowych na terenie kraju pism procesowych datowanych na 30 listopada 2023 roku" - przekazał rzecznik Przemysław Nowak w reakcji na publikację Wirtualnej Polski. Portal napisał, że złożone przez prokurator Ewę Wrzosek wnioski do sądów, mające zablokować działania PiS w sprawie mediów publicznych, miały powstać poza siedzibą prokuratury.

Prokuratura Krajowa prowadzi śledztwo w sprawie działań Ewy Wrzosek

Prokuratura Krajowa prowadzi śledztwo w sprawie działań Ewy Wrzosek

Źródło:
PAP

W jednym z bloków przy ul. Gajowickiej we Wrocławiu zostały znalezione zwłoki mężczyzny. Policja i prokuratura nie ujawniają szczegółów zdarzenia.

Znaleziono zwłoki mężczyzny

Znaleziono zwłoki mężczyzny

Źródło:
tvn24.pl

Zawiadomienie dotyczące przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez byłego wiceszefa MSWiA Macieja Wąsika wpłynęło do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Chodzi o incydent z udziałem policyjnego śmigłowca Black Hawk w sierpniu 2023 roku.

Incydent z policyjnym Black Hawkiem. Do prokuratury wpłynęło zawiadomienie dotyczące Macieja Wąsika

Incydent z policyjnym Black Hawkiem. Do prokuratury wpłynęło zawiadomienie dotyczące Macieja Wąsika

Źródło:
PAP

Jeden z najszybszych rollercoasterów, znajdujący się w Japonii Do-Dodonpa, został oficjalnie zamknięty. Jak przekazały władze japońskiego parku rozrywki, przyczyną takiej decyzji było kilkanaście przypadków poważnych obrażeń, które odnieśli jego pasażerowie.

Koniec jednego z najszybszych rollercoasterów. Łamał ludziom kości

Koniec jednego z najszybszych rollercoasterów. Łamał ludziom kości

Źródło:
Japan News, Japan Today, South China Morning Post

Karol III nie weźmie udziału w obchodach Wielkiego Czwartku w Katedrze Worcester. Zamiast niego poprowadzi je królowa Kamila. W trakcie nabożeństwa odtworzona zostanie jednak specjalna wiadomość od monarchy. Jej treść udostępniły już agencje.  

Król Karol nagrał specjalne przesłanie. W ważnym dniu znów zastępuje go królowa 

Król Karol nagrał specjalne przesłanie. W ważnym dniu znów zastępuje go królowa 

Źródło:
BBC, Reuters

W domu Zbigniewa Ziobry znaleziono oryginał teczki nadzoru akt postępowania przygotowawczego w sprawie śmierci jego ojca. - To świadczy o tym, że te zarzuty o szczuciu prokuratury na tych lekarzy, których obwiniał o tragedię swojego ojca, mają dużo wspólnego z prawdą - powiedział Marcin Bosacki, poseł Koalicji Obywatelskiej. Patryk Jaki z Suwerennej Polski twierdzi, że "skandalem" jest pytanie o tę sprawę przez dziennikarzy.

"Trzeba odnotować, że coś łączy Zbigniewa Ziobrę z Donaldem Trumpem". Komentarze polityków

"Trzeba odnotować, że coś łączy Zbigniewa Ziobrę z Donaldem Trumpem". Komentarze polityków

Źródło:
TVN24, PAP

Zdaniem Przemysława Czarnka winą opozycji z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy jest, że środki unijne w ramach Krajowego Planu Odbudowy zostały odblokowane tak późno. I dlatego - jego zdaniem - 60 procent z nich zostało już utracone. Obie tezy posła PiS są fałszywe.

Czarnek: "60 procent z KPO już straciliście". Nieprawda

Czarnek: "60 procent z KPO już straciliście". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Szef łotewskiej dyplomacji Krisjanis Karins ogłosił w czwartek, że poda się do dymisji - poinformowała agencja Reutera, powołując się na doniesienia łotewskiego nadawcy publicznego LSM. Rezygnacja ma związek z wszczęciem dochodzenia dotyczącego wydatków ministra na podróże lotnicze.

Minister spraw zagranicznych Łotwy zapowiada dymisję. W tle prokuratorskie postępowanie

Minister spraw zagranicznych Łotwy zapowiada dymisję. W tle prokuratorskie postępowanie

Źródło:
Reuters, lsm.lv

ABW przeprowadziła w środę szereg czynności procesowych, w tym przeszukań na terenie Warszawy i Tychów - poinformował rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński. Chodzi o śledztwo w sprawie ujawnionej działalności szpiegowskiej na rzecz Rosji. Jak dodał Dobrzyński, zabezpieczono 48,5 tysiąca euro oraz 36 tysięcy dolarów.

Akcja ABW w Warszawie i Tychach przeciwko siatce rosyjskich szpiegów

Akcja ABW w Warszawie i Tychach przeciwko siatce rosyjskich szpiegów

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Nie ma siły, która mogłaby podważyć naszą współpracę. Szukamy rozwiązań dla obu stron w sprawie rolnictwa, posunęliśmy się krok do przodu - powiedział premier Donald Tusk na konferencji prasowej po polsko-ukraińskich konsultacjach międzyresortowych. Z kolei premier Ukrainy Denys Szmyhal zapowiedział, że "Ukraina zgodziła się na pewne ograniczenia".

Tusk: zrobiliśmy krok do przodu

Tusk: zrobiliśmy krok do przodu

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Trwają analizy dotyczące skrócenia czasu pracy w Polsce - poinformowała ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. - Ponad 100 lat po tym, jak został wprowadzony ośmiogodzinny dzień pracy, czas na następny krok - oceniła. Ministra skomentowała propozycję Polski 2050 w sprawie poluzowania zakazu handlu w niedziele, zapowiedziała także zmiany w sprawie płacy minimalnej.

"Absurdy" w płacy minimalnej. Będą zmiany

"Absurdy" w płacy minimalnej. Będą zmiany

Źródło:
tvn24.pl
Gówniany temat? Może uratować ci życie

Gówniany temat? Może uratować ci życie

Źródło:
tvn24.pl
Premium

To było dosyć proste i typowe zdarzenie, w odróżnieniu od kwoty - tak o stłuczce ich klienta mówi Dawid Korszeń, rzecznik prasowy Warty. Kierowca, dzięki polisie OC, za którą zapłacił 400 złotych, uniknął pokrycia kosztu wymiany zderzaka w unikatowym Ferrari Monza SP1 - 324 tysięcy złotych. Przykłady z tej i innych firm ubezpieczeniowych pokazują, jaką rolę odgrywa komunikacyjne OC.

"Najdroższy zderzak w historii", uszkodzony helikopter. Historie kierowców

"Najdroższy zderzak w historii", uszkodzony helikopter. Historie kierowców

Źródło:
tvn24.pl

Peruwiańscy chirurdzy uratowali życie kobiecie, która połknęła gwóźdź, który znajdował się w jedzeniu. 68-latka musiała przejść skomplikowaną operację, obiekt przebijał tętnicę szyjną.

Lekarze uratowali życie kobiecie, która połknęła gwóźdź

Lekarze uratowali życie kobiecie, która połknęła gwóźdź

Źródło:
Reuters

Nie ma planów przywrócenia wprowadzenia obowiązkowej zasadniczej służby wojskowej. Ale ona jest zawieszona, a nie zlikwidowana. W razie potrzeby można ją odwiesić - mówił w TVN24 minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.

Szef MON: Obowiązkowa służba wojskowa jest zawieszona, a nie zlikwidowana. W razie potrzeby można odwiesić

Szef MON: Obowiązkowa służba wojskowa jest zawieszona, a nie zlikwidowana. W razie potrzeby można odwiesić

Źródło:
TVN24

Najnowsze pociski Cyrkon, którymi chwalił się Władimir Putin, latają wolniej, niż zapowiadano, a ich głowica bojowa jest niewielka - wynika z pierwszej analizy jej szczątków. Dwa takie pociski zostały w ostatnich dniach zestrzelone przez ukraińską obronę powietrzną. - Cyrkon lata w złym kierunku i nie wykonuje zadań, do których został stworzony - twierdzą specjaliści z Kijowa.

Szczątki ujawniają prawdę o najnowszym pocisku Rosjan. Cyrkon "lata w złym kierunku"

Szczątki ujawniają prawdę o najnowszym pocisku Rosjan. Cyrkon "lata w złym kierunku"

Źródło:
Ukrainska Pravda, Defense Express, PAP, tvn24.pl

W kwietniu mamy poznać szczegóły rządowej propozycji wsparcia rozwoju mikroinstalacji fotowoltaicznych - podała "Rzeczpospolita". Wcześniej minister klimatu Paulina Hennig-Kloska zapowiadała przekazanie projektu do konsultacji w drugiej połowie marca.

Rząd szykuje zmiany w sprawie fotowoltaiki

Rząd szykuje zmiany w sprawie fotowoltaiki

Źródło:
"Rzeczpospolita", tvn24.pl

Siedem osób usłyszało zarzuty, a wobec trzech będzie wniosek o areszt - to dotychczasowy efekt działań służb w aferze Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratura nie wyklucza wniosków o uchylenie immunitetów posłom. Przybliżamy sylwetki najważniejszych osób związanych z aferą i wyjaśniamy, za co były odpowiedzialne w Funduszu Sprawiedliwości lub jak z niego korzystały.

Afera Funduszu Sprawiedliwości. Najważniejsze osoby - kto jest kim?

Afera Funduszu Sprawiedliwości. Najważniejsze osoby - kto jest kim?

Źródło:
Konkret24

Do 27 marca siedmiu osobom zamieszanym w aferę wokół Funduszu Sprawiedliwości prokuratura postawiła zarzuty, a wobec trzech będzie wnioskowała o areszt tymczasowy. W sprawę są zamieszani ważni politycy, którzy do niedawna nadzorowali fundusz, a który rozdawał wielomilionowe dotacje.

Pięć rzeczy, które trzeba wiedzieć o Funduszu Sprawiedliwości

Pięć rzeczy, które trzeba wiedzieć o Funduszu Sprawiedliwości

Źródło:
Konkret24

Trwa śledztwo dotyczące przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych w związku z wydatkowaniem środków z Funduszu Sprawiedliwości. Doszło do przeszukań i pierwszych zatrzymań. Afery wokół FS wielokrotnie były tematem materiałów na portalu tvn24.pl i w magazynie reporterskim "Czarno na białym" w TVN24. Na bieżąco piszemy też o postępach w śledztwie.

Afery wokół Funduszu Sprawiedliwości, główni bohaterowie, przeszukania i zatrzymania. Najważniejsze materiały 

Afery wokół Funduszu Sprawiedliwości, główni bohaterowie, przeszukania i zatrzymania. Najważniejsze materiały 

Źródło:
tvn24

To jest ten jeden dzień, to jest ta chwila, a później my przez 365 dni pracujemy na to, aby o tej chwili mówić - stwierdził w "Faktach po Faktach" prezes WOŚP Jerzy Owsiak, mówiąc o finałach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Owsiak: to jest ten jeden dzień, to jest ta chwila

Owsiak: to jest ten jeden dzień, to jest ta chwila

Źródło:
TVN24

Nadchodzi Wielkanoc, której nieodłączną tradycją jest dekorowanie jajek. Część z nas decyduje się na używanie do tego barwników dostępnych w niemal każdym sklepie spożywczym, niektóre z nich zawierają jednak szkodliwe dla zdrowia substancje chemiczne. Badacze przypominają, że do przygotowania pisanek lepiej użyć naturalnych środków, które możemy znaleźć w swojej kuchni.

Czym malować jajka, żeby sobie nie zaszkodzić?

Czym malować jajka, żeby sobie nie zaszkodzić?

Źródło:
PAP

Wybory do Sejmu i Senatu w 2023 roku były najdroższe ze wszystkich wyborów powszechnych od 2005 roku i dwa razy droższe niż wybory cztery lata wcześniej. Referendum, które wtedy równocześnie przeprowadzono, było kilka razy droższe, niż zapowiadali politycy Zjednoczonej Prawicy.

Najdroższe wybory od lat. W tym 11 milionów złotych na referendum

Najdroższe wybory od lat. W tym 11 milionów złotych na referendum

Źródło:
Konkret24

Dwa pasące się łosie, w tym jeden o nietypowym, białym umaszczeniu, sfilmowała Reporterka 24 pod Giżyckiem (woj. warmińsko-mazurskie). - To pierwsza odnotowana obserwacja łosia o takim umaszczeniu w historii. Jest to więc bardzo rzadki okaz - stwierdził Sławomir Kowalczyk z Nadleśnictwa Giżycko. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Dwa łosie na wypasie, jeden z nich był "bardzo rzadki"

Dwa łosie na wypasie, jeden z nich był "bardzo rzadki"

Źródło:
Kontakt 24, tvnmeteo.pl