Podziały sprawiają, że jesteśmy słabsi, a solidarność - że jesteśmy silniejsi. I zgodnie z tą zasadą pracujemy w ostatnich miesiącach - przyznaje unijna komisarz do spraw zdrowia Stela Kiriakidu w rozmowie z Maciejem Sokołowskim dla programu "7 dni Unia". Zapewnia, że szczepionka przeciwko koronawirusowi trafi do każdego kraju UE, a kryterium podziału między państwa będzie liczba ludności.
Początkowo w sprawie szczepionki na COVID-19 wystąpiły trudności w koordynacji między krajami Unii Europejskiej. Państwa wierzyły, że są w stanie poradzić sobie samodzielnie. Ale gdy liczba przypadków rosła i coraz więcej krajów było dotkniętych epidemią, zdały sobie sprawę, że mamy do czynienia z kryzysem i że tak jak wirusa nie mogą zatrzymać granice, tak też nie można sobie z nim poradzić samemu.
Unijna komisarz do spraw zdrowia Stela Kiriakidu w rozmowie z Maciejem Sokołowskim dla programu "7 dni Unia" opowiada o tym, jak UE przygotowuje się do dystrybucji szczepionki i jakie wnioski wyciągnięto po pierwszej fali epidemii. Odpowiada na pytania, czy Unia jest teraz lepiej przygotowana i w czym może pomóc projekt powstającej Europejskiej Unii Zdrowia.
Cała rozmowa w programie "7 dni Unia" do obejrzenia już teraz w tvn24.pl i w sobotę w TVN24 BIS.
Wyobrażam sobie, że nie spodziewała się pani tego, gdy rok temu rozpoczynała pani swoją pracę jako komisarz do spraw zdrowia. Nikt się nie spodziewał.
Oczywiście to prawda. Nikt nie spodziewał się, że będziemy musieli zmierzyć się z największym kryzysem zdrowotnym tego stulecia. W momencie, gdy zdaliśmy sobie z tego sprawę, rozpoczęliśmy naszą pracę w tym zakresie i współpracę z państwami, i to już pod koniec stycznia. Nie spodziewaliśmy się, ale zaczęliśmy reagować dość wcześnie.
Kiedy teraz pani patrzy na te miesiące - styczeń, luty, marzec - czy jest coś, co Unia mogła zrobić inaczej w tym okresie?
Na początku były trudności w koordynacji między państwami Unii. Państwa myślały, że są w stanie poradzić sobie samodzielnie. Ale gdy liczba przypadków rosła i coraz więcej krajów było dotkniętych, to zdały sobie sprawę, że mamy do czynienia z kryzysem i tak jak wirusa nie mogą zatrzymać granice, tak też nie można sobie z nim poradzić samemu. Podziały sprawiają, że jesteśmy słabsi, a solidarność - że jesteśmy silniejsi. I zgodnie z tą zasadą pracujemy w ostatnich miesiącach.
Czy teraz jesteśmy lepiej przygotowani, niż byliśmy na wiosnę? Czy lato zostało wykorzystane, by przygotować się do drugiej fali, czy nie zostało zmarnowane?
Wysłaliśmy komunikat do wszystkich państw 15 lipca, by były przygotowane na kolejną falę.
Pamiętam ten komunikat i pamiętam konferencję prasową, gdy Komisja mówiła: to nie czas na świętowanie, to czas na przygotowania. Czy myśli pani, że wszyscy tego posłuchali i wszystkie kraje się przygotowały?
Współpracuję blisko ze wszystkimi ministrami zdrowia i przekazaliśmy ten komunikat bardzo wyraźnie, powtórzyliśmy też we wrześniu, że musimy się przygotować. Dziś mogę powtórzyć to samo, wiedząc, jak trudno jest obywatelom dostosować się do zasad: że jest to wirus, który krąży między nami i musimy podjąć wszelki środki, żeby go opanować.
Pojawiła się wiadomość, że wkrótce możliwa będzie szczepionka, proszę powiedzieć więcej na temat tego, kiedy możemy spodziewać się jej wyprodukowania i dystrybucji w krajach Unii?
Nie podam dokładnego harmonogramu, ale mogę powiedzieć, że przy najlepszym scenariuszu możemy mieć szczepionkę pod koniec 2020 roku i na początku 2021.
Czyli scenariusz optymistyczny to koniec tego roku?
I początek przyszłego roku, to scenariusz optymistyczny. Ale widzieliśmy już wiele zwrotów akcji, więc więcej szczegółów poznamy w przyszłym miesiącu.
Umowa została podpisana na 300 milionów dawek, czyli nie wystarczy to dla wszystkich. Jakie będzie kryterium podziału między kraje Unii?
Szczepionka - może jedna, może więcej - trafi do każdego kraju Unii, kryterium podziału będzie liczba ludności.
Tylko liczba ludności? Nie wiek, nie sytuacja, tylko liczba ludności?
Nie, dyskutowaliśmy o tym z unijną agencją i krajami, jak podzielą to między mieszkańcami, między bardziej narażonymi grupami, medykami. Ale to każdy kraj będzie sam dostosowywał do swojej sytuacji.
Wiemy, że dystrybucja nie będzie łatwa, że jest wymagana bardzo niska temperatura dostaw. Czy wszystkie kraje Unii są na to przygotowane, czy Unia jest na to gotowa?
Teraz kraje Unii pracują nad przygotowaniem swoich planów, poprosiliśmy o to już w październiku, uważnie to obserwujemy. Transport i przechowywanie to coś, co musimy dokładnie przeanalizować wtedy, gdy będziemy wiedzieć, jakim rodzajem szczepionki dysponujemy. Pracujemy bardzo blisko z krajami Unii, by zapewnić, że gdy już będzie szczepionka, to bardzo szybko trafi do ludzi.
Stworzenie Unii Zdrowotnej, którą pani zapowiedziała, może pomóc w tym procesie. Jak Polacy mogą zyskać na stworzeniu Unii Zdrowotnej?
Unia Zdrowotna nie dotyczy tylko przygotowania do wspólnych zagrożeń, ale ma służyć budowie silniejszego systemu opieki zdrowotnej. Od początku tego kryzysu ludzie, także w Polsce, pytali: gdzie jest Unia, potrzebujemy więcej Unii. A ja zawsze mówiłam: musi być więcej Europy w dziedzinie zdrowia publicznego, by być zdolnym do zwalczania kryzysów na różne sposoby. Podłożyliśmy pod to fundament i myślę, że także dla Polaków to zmiana idąca w kierunku oczekiwań. Silniejsza Unia, która traktuje zdrowie jako priorytet.
Czy kraje Unii są już gotowe, by przekazać kompetencje w sprawie zdrowia na poziom Unii? Zawsze był problem z tym dzieleniem się z uprawnieniami z Brukselą.
Widzieliśmy rosnącą potrzebę obywateli i wezwania do większego zaangażowania się Unii, więc jest wyraźna potrzeba, by było więcej Europy w dziedzinie zdrowia.
Brak koordynacji i fragmentaryzacja - to teraz najważniejsze problemy do rozwiązania?
To był największy problem na początku, ale teraz jest już dużo lepsza koordynacja i dużo więcej solidarności. Mamy tego przykłady cały czas, najlepszym przykładem jest unijna strategia co do szczepionek, gdzie od miesięcy negocjujemy wraz z 27 krajami Unii i dla nich. Zapewniliśmy już dwa kontrakty i pracujemy nad kolejnymi dwoma.
Pytam o to nie tylko w kontekście pandemii, ale też jeśli chodzi o inne choroby, gdzie brak koordynacji jest problemem. Na przykład jeśli chodzi o walkę z rakiem, temat bardzo ważny też dla pani. Co więcej, teraz z powodu pandemii może też w tym obszarze dość do regresu i pogorszenia sytuacji.
Jestem świadoma i wiem to po rozmowach z wieloma organizacjami, że pandemia pogorszyła życie osób z wieloma innymi chorobami. Sytuacja wywiera presję na systemy opieki zdrowotnej, ale też na pacjentów i ich rodziny. Rozmawiałam z ministrami zdrowia, by podkreślić, że nie możemy tego stracić z oczu, by pacjenci z nowotworami, z chorobami serca, w dalszym ciągu mieli dostęp do leczenia. W przyszłym miesiącu opublikujemy europejski plan walki z rakiem, który będzie odnosił się do wielu kwestii bliskich dla obywateli
I na koniec chciałbym spytać: kiedy będzie koniec? Ile według pani potrwa jeszcze walka z pandemią?
Nie mogę powiedzieć, kiedy to się skończy. To, co mogę powiedzieć Polakom, to że rozumiem, jak wszyscy, zmęczenie pandemią. Każdy chce powrócić do życia, jakie znaliśmy wcześniej, w pracy, ze znajomymi, z rodziną. Najlepszym wyjściem będzie bezpieczna i efektywna szczepionka, i chcemy zapewnić, by wszyscy obywatele mieli do niej dostęp. Ale do tego czasu nie będzie cudownego środka. Musimy przestrzegać środków, które zostały nałożone. To najlepszy sposób, by chronić siebie i tych najbardziej zagrożonych wokół nas. I to najlepszy sposób, by odciążyć ochronę zdrowia.
Źródło: TVN24