Zalany szpital, tory i zakład produkcyjny. Na rzekach na południu województwa śląskiego w nocy z soboty na niedzielę znacząco zostały przekroczone stany alarmowe. Niektóre rzeki wylały. Bielscy strażacy informują o ewakuacjach w Bestwinie, Międzyrzeczu i Bielsku-Białej. Druga fala intensywnego deszczu wystąpiła tuż po północy. Od tego czasu do rana strażacy podjęli ponad 1 tys. interwencji w Bielsko-Białej i powiecie bielskim – podała rzecznik miejscowej straży pożarnej mł. bryg. Patrycja Pokrzywa.
Rzecznik zakomunikowała, że wśród najpoważniejszych zdarzeń w Bielsku-Białej, były zalania: szpitala psychiatrycznego, torów kolejowych w obrębie ul. Jasnej oraz nastawni kolejowej przy ul. Chochołowskiej, a także hal magazynowych i zakładów produkcyjnych mieszczących się przy ulicach Stanisława Mielnickiego, Chochołowskiej, Bestwińskiej i Karpackiej.
Czechowice-Dziedzice: ewakuacja domu dziecka
Strażacy wypompowywali wodę z terenu oczyszczalni ścieków w Czechowicach-Dziedzicach i zalanego domu dziecka w Czechowice-Dziedzice, skąd ewakuowano 14 podopiecznych. Przeprowadzono też ewakuację mieszkańców w Międzyrzeczu Dolnym i ul. Granicznej w Dankowicach.
Rzecznik bielskich strażaków podała, że w Czechowicach-Dziedzicach rzeka Iłownica przelała się przez wał. W tym rejonie mierzyła ona 634 cm, czyli o 214 cm więcej niż wynosi stan alarmowy. Ewakuowano 31 mieszkańców. Władze gminy podstawiły autobusy.
Działania bielskich strażaków wspomagają zastępy z Bytomia, Jaworzna, Katowic, Zabrza, Żor, a także Żywiecczyzny.
Alarm przeciwpowodziowy w powiecie bielskim
W powiecie bielskim od godziny 4. w niedzielę obowiązuje ogłoszony przez starostę Andrzeja Płonkę alarm przeciwpowodziowy. W niedzielę rano w Bielsku-Białej i okolicy nie padało.
W powiecie cieszyńskim, gdzie również obowiązuje alarm powodziowy, strażacy interweniowali nocą ponad 1 tys. razy. - Ciężko powiedzieć, gdzie jest najtrudniej. Prowadzimy działania praktycznie wszędzie poza Istebną w górach. Na terenie powiatu zdarzają się podtopienia. W Górach Wielkich ewakuowano osobę, której dom zagrożony był zalaniem. Znalazła gościnę u sąsiadów. W Zebrzydowicach na dwóch ulicach wystąpiły braki prądu; mają zostać usunięte w niedzielę wczesnym popołudniem – powiedział rzecznik cieszyńskiej policji st. asp. Jakub Maciążek.
Rano media lokalne prezentowały zdjęcia, z których wynikało, że woda wdarła się na zabytkowy skoczowski rynek przy tamtejszym Ratuszu.
Maciążek powiedział, że przed południem strażacy zostaną wsparci przez żołnierzy WOT.
Nadal zamknięte są graniczne mosty w centrum Cieszyna. Policjanci informują, że nie wiadomo, kiedy będą przejezdne. Musi się obniżyć poziom rzeki Olzy. Obecnie wynosi on 481 cm. Alarm wynosi tam 280 cm. Podkom. Krzysztof Pawlik powiedział, że nie da się przejechać także przez przejście z Czechami w Marklowicach. Udrażniana jest natomiast zamknięta w nocy droga z Jastrzębia-Zdroju do Zebrzydowic.
Z danych IMGW wynika, że po rzęsistych opadach rzeki na południu województwa śląskiego przekroczyły stany alarmowe. Tak jest na Olzie w Cieszynie, której stan przed godziną 1.30 osiągnął 381 cm. To 151 cm powyżej poziomu alarmowego. Wody przybywa. Rzeka należy do zlewni Odry. Alarm został przekroczony na Wiśle w miejscowościach Wisła, Skoczów i Ustroń. Ogromne przyrosty wystąpiły na rzece Białej w Bielsku-Białej. W Mikuszowicach osiągnęła poziom 260 cm. Historyczne maksimum z lipca 1970 roku wynosiło tam 257 cm. Rzeka przez centrum miasta płynie pełnym korytem.
Ewakuowano kilkadziesiąt osób z zagrożonych miejsc
Dyżurny komendy miejskiej straży pożarnej asp. Szymon Herok poinformował, że ratownicy około godziny 3 prowadzili w powiecie bielskim i Bielsku-Białej około 600 zdarzeń związanych z ciekami wodnymi, które wylały.
- Pracujemy w Bielsku-Białej, Bestwinie, Czechowcach-Dziedzicach, Jasienicy i Jaworzu. Głównie wypompowujemy wodę z posesji. Ewakuowano 20-30 osób z zagrożonych miejsc w Bestwinie, Międzyrzeczu Dolnym i z ulicy Nad Potokiem w Bielsku-Białej – oznajmił asp. Herok.
Stan pogotowia przeciwpowodziowego w Bielsku-Białej
Rzecznik bielskiego magistratu Tomasz Ficoń powiedział, że w Bielsku-Białej od godziny 1 w nocy obowiązuje stan pogotowia przeciwpowodziowego. Strażacy w mieście interweniowali około 250 razy w ciągu kilku godzin.
- Najtrudniejsza sytuacja panuje w dzielnicy Stare Bielsko, gdzie wylał potok i zalewał znajdujące się tam posesje. Stamtąd ewakuowano matkę z dwójką dzieci. Niwka też wylała. Rzeka Biała osiągnęła poziom rekordowy od 90 lat – powiedział Ficoń.
Z informacji IMGW wynika, że w ostatnich sześciu godzinach na Błatniej w Beskidzie Śląskim spadło 101,2 mm deszczu na metr kwadratowy, w bielskiej dzielnicy Wapienica – 98,3 mm, w Brennej - 95,9 mm, a w centrum Bielska-Białej - 89,4 mm.
Ze zdjęć, które bielszczanie nadsyłają do mediów lokalnych, widać liczne rozlewiska na drogach. Podtopieniom uległy między innymi przejścia podziemne. Woda zalała supermarket w Starym Bielsku. Zamknięty został dla ruchu pieszych niewielki mostek nad Białą przy Ratuszu.
W ciągu całej soboty najtrudniejsza sytuacja występowała w Zebrzydowicach na Śląsku Cieszyńskim, ale tam powoli się ona stabilizuje. - Cały czas działa sztab kryzysowy. Strażacy odpowiadają na bieżące sygnały mieszkańców. Pompują wodę z posesji. Na razie nie ma sygnałów, by potrzebna była ewakuacja, ale czekamy, bo wciąż pada – powiedział zastępca wójta Aleksander Cierniak.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej