Taką wypowiedź traktuję jako kolejny przykład nacisku na Państwową Komisję Wyborczą ze strony rządzącej - powiedział szef klubu PiS, były szef MON Mariusz Błaszczak, odnosząc się do słów wiceministra obrony narodowej Cezarego Tomczyka o piknikach wojskowych w czasie kampanii wyborczej. - Wykorzystywali pieniądze Polaków do prowadzenia kampanii wyborczej i to musi być ukarane. To musi być wypalone rozgrzanym żelazem i żadne płacze Błaszczaka nie mogą przeszkadzać - skomentował europoseł KO Marcin Kierwiński.
PKW przyjęła w środę bez zastrzeżeń sprawozdania finansowe z wyborów parlamentarnych komitetu Lewicy, zaś ze wskazaniem uchybień między innymi komitetów Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Konfederacji. Posiedzenie w sprawie sprawozdania PiS zostało odroczone do 29 sierpnia.
PiS może stracić niemal 19,5 miliona z prawie 26 milionów złotych subwencji.
Tomczyk o decyzji Błaszczaka w sprawie pikników
Wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk mówiąc w czwartek w "Jeden na jeden" w TVN24 o wątpliwościach dotyczących kampanii PiS pokazał dokument - "decyzję pana ministra Błaszczaka" o tym, że "będą w Polsce organizowane tak zwane pikniki wojskowe". Dodał, że "tych pikników miało być docelowo ponad 100".
Jak zaznaczył Tomczyk, "to nie jest problem, że wojsko angażuje się w sprawy społeczne". - Ja sam namawiam wojsko do tego. Ale to nie znaczy, że na piknikach wojskowych można agitować za jakąś partią polityczną, bo to już jest złamanie prawa - mówił.
- A nie mam wątpliwości, że taki był cel, skoro na dwóch piknikach wojskowych pojawia się sam prezes Kaczyński. Mówi tak: "Dajcie poparcie tym, którzy pokazali, że coś potrafią, a Polskę kochają. A kto to jest? Prawo i Sprawiedliwość. Mam nadzieję, że będziemy mogli się spotkać po naszym kolejnym zwycięstwie w przyszłej kadencji. Głosujcie na Zjednoczoną Prawicę". To jest agitacja wyborcza, która jest zakazana prawem - podkreślił Tomczyk. Jak mówił, PiS "wykorzystywał całe państwo".
Błaszczak: mam nadzieję, że PKW nie ulegnie naciskom politycznym
O słowa Tomczyka reporter TVN24 Radomir Wit zapytał w piątek szefa klubu PiS, byłego ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka.
- Taką wypowiedź traktuję jako kolejny przykład nacisku na Państwową Komisję Wyborczą ze strony rządzącej - powiedział. Dodał, że "katalog otwierają wypowiedzi, czy to Jana Grabca, szefa kancelarii (Donalda) Tuska, czy to (Macieja) Berka, który jest szefem Komitetu Stałego Rady Ministrów też w kancelarii Donalda Tuska".
Błaszczak mówił, że "pikniki wojskowe nie były niczym niezwykłym". - W czasach rządów Prawa i Sprawiedliwości służyły rekrutacji do polskiego wojska, dlatego były organizowane w małych miejscowościach i przyniosły bardzo dobry rezultat. Bardzo wielu młodych ludzi zdecydowało się na służbę w Wojsku Polskim - przekonywał.
Zapytany, jak zachęty Kaczyńskiego do głosowania na PiS miały się do tych zachęt, żeby dołączyć do wojska, Błaszczak powiedział: - Jeszcze raz to bardzo mocno podkreślam, że takie wypowiedzi traktuję jako formę nacisków na Państwową Komisję Wyborczą.
- Mam nadzieję, że Państwowa Komisja Wyborcza nie ulegnie naciskom politycznym - dodał.
Kierwiński: żadne płacze Błaszczaka nie mogą przeszkadzać
Europoseł Koalicji Obywatelskiej Marcin Kierwiński odnosząc się do tej wypowiedzi, ocenił, że "widać histerię w głosie pana Błaszczaka". - Boją się, bo wiedzą, co wyprawiali przez ostatnie 8 lat. Wiedzą, że właściwie w tej sprawie wszystko jest jasne. Wykorzystywali pieniądze Polaków do prowadzenia kampanii wyborczej i to musi być ukarane. To musi być wypalone rozgrzanym żelazem i żadne płacze Błaszczaka nie mogą przeszkadzać - mówił.
- Liczę i naprawdę bardzo mocno trzymam kciuki za PKW, że podejmie jedyną słuszną decyzję w tej sprawie - powiedział.
Jak mówił, "jako polityk oceni to politycznie, ale to jest kwestia jakiejś elementarnej odpowiedzialności państwa za to, co się wydarzyło".
- Politycy PiS brali pieniądze publiczne, nie dając ich Polakom, tylko robiąc sobie kampanię wyborczą. To jest wystarczający powód, żeby rozliczyć tych polityków przed prokuraturą, a PiS-owi zabrać finansowanie - ocenił.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24