Nieuznawana przez Sąd Najwyższy Izba Dyscyplinarna odmówiła wyrażenia zgody, aby sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Igor Tuleya został doprowadzony siłą na przesłuchanie w prokuraturze. Śledczy chcą przesłuchać Tuleyę i postawić mu zarzuty ujawnienia informacji z postępowania. Prokuratura zapowiedziała, że złoży zażalenie na decyzję izby.
Czwartkowe posiedzenie trwało, z przerwami, ponad 10 godzin. Zaczęło się około godziny 12, a zakończyło około godziny 22.30. Był to już drugi z rzędu dzień, w którym nieuznawana przez Sąd Najwyższy Izba Dyscyplinarna zajmowała się sprawą sędziego Tulei. W środę izba rozpoczęła pracę w południe, a zakończyła przed północą. W czwartek po godzinie 20 rzecznik Izby Dyscyplinarnej Piotr Falkowski w rozmowie z PAP przyznał, że 20 godzin posiedzenia, to już jest rekord w tego typu sprawach w historii Izby Dyscyplinarnej.
Ostatecznie izba odmówiła wydania zgody, aby sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Igor Tuleya został doprowadzony siłą na przesłuchanie w prokuraturze. Orzeczenie to jest nieprawomocne.
Decyzję przekazał w czwartek około godziny 23 sędzia Adam Roch. Jak powiedział, skład Izby Dyscyplinarnej SN uchwalił: - w punkcie pierwszym: odmówić wyrażenia zgody na zatrzymanie i doprowadzenie sędziego Sądu Okręgowego w Warszawie Igora Tulei w związku z zarzucanym mu przestępstwem z artykułu 241 paragraf 1 Kodeksu karnego; - w punkcie drugim: z uwagi na zawiłość sprawy odroczyć sporządzenie uzasadnienia na okres siedmiu dni; - w punkcie trzecim: kosztami postępowania obciążyć Skarb Państwa.
"Sąd dyscyplinarny nie może się ograniczyć tylko do zbadania istnienia warunków formalnych"
- W kontekście zezwolenia na zatrzymanie, brak jest możliwości uznania podejrzenia popełnienia przestępstwa przez Igora Tuleyę za dostatecznie uprawdopodobnione – powiedział sędzia Adam Roch w uzasadnieniu decyzji o niewyrażeniu zgody za zatrzymanie sędziego Tulei.
Sędzia przyznał natomiast, że przesłanki formalne do złożenia takiego wniosku zostały spełnione – sędzia Tuleya nie stawiał się na wezwania prokuratury. - Taka postawa sędziego wskazuje, że nie zamierza on dobrowolnie stawić się na wezwanie – kontynuował Roch.
- Nie znaczy to jednak, że sąd dyscyplinarny rozpoznając wniosek o wyrażenie zgody na zatrzymanie sędziego może się ograniczyć tylko do zbadania istnienia warunków formalnych – powiedział.
Dodał, że SN ma obowiązek zbadania, czy takie zatrzymanie byłoby adekwatne "do zaistniałej sytuacji procesowej", co wymaga analizy zebranego w sprawie materiału dowodowego. Jak zaznaczył, wcześniejsze uchylenie immunitetu Tulei - choć prawomocne - nie jest rozstrzygające przy decydowaniu o zgodzie na zatrzymanie.
"Ogłoszenie ustnych motywów postanowienia przez sędziego Tuleyę nie utrudniło jej w żaden sposób postępowania"
Sędzia Roch odnosząc się do sprawy planowanych zarzutów wobec Tulei powiedział, że "istnieją poważne argumenty wskazujące na dopuszczalność publicznego przeprowadzenia posiedzenia w przedmiocie rozpoznania zażalenia na postanowienie prokuratora o zaniechaniu ścigania z będącą konsekwencją jawności możliwością rozpowszechniania wiadomości" ze śledztwa.
- Należy zwrócić uwagę, że prowadząca śledztwo prokurator przesłuchana w charakterze świadka zeznała, że publiczne ogłoszenie ustnych motywów postanowienia przez sędziego Tuleyę nie utrudniło jej w żaden sposób postępowania – podkreślił sędzia.
Jak zaznaczył, nie można więc mówić o jakimkolwiek zagrożeniu dla śledztwa w sprawie obrad w Sali Kolumnowej Sejmu, co skutkuje tym, że podejrzenie popełnienia przestępstwa przez sędziego Tuleyę nie jest dostatecznie uprawdopodobnione.
Prokuratura składa zażalenie
Od tej decyzji Izby Dyscyplinarnej przysługuje zażalenie. Na złożenie wniosku jest wtedy siedem dni. Wówczas sprawa trafia do drugiej instancji, czyli w przypadku Izby Dyscyplinarnej – do jej drugiego wydziału, a zażalenie rozpatruje skład trzyosobowy.
Czesław Stanisławczyk z Prokuratury Krajowej przekazał, że prokuratura złoży zażalenie na decyzję izby.
- Przypomnę, że pierwsza decyzja Sądu Najwyższego w przedmiocie rozpoznania wniosku o wyrażenie zgody o pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej również nie wyrażała zgody, w związku z czym wniesiono zażalenie. Myślę, że podobnie będzie w tej sytuacji procedowane, jeżeli po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem zostanie podjęta decyzja co do wywiedzenia środka zaskarżenia – mówił.
Przerwane przemówienie obrońcy
W czwartek po rozpatrzeniu licznych wniosków obrońców Izba Dyscyplinarna SN przeszła do merytorycznego rozpatrywania wniosku prokuratury w sprawie zezwolenia na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie do prokuratury sędziego Tulei.
Po dwóch godzinach prezentowania stanowiska przez pierwszego z obrońców sędziego, mecenasa Jacka Dubois, sędzia Adam Roch przerwał mu przemówienie. W konsekwencji obrona złożyła wniosek o wyłączenie sędziego, który nie został jednak uwzględniony. Chęć zaprezentowania stanowiska zadeklarowało też dwóch pozostałych obrońców sędziego.
Podobnie jak w środę, sędzia Tuleya przez wiele godzin stał przed budynkiem Sądu Najwyższego, gdzie odbywały się manifestacje poparcia dla niego.
Wniosek prokuratury i sprawa sędziego
O zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie sędziego Igora Tulei prokuratura zawnioskowała do nieuznawanej przez Sąd Najwyższy Izby Dyscyplinarnej w połowie marca. Prokuratura Krajowa informowała wtedy, że w związku z tym, iż sędzia Tuleya po raz trzeci nie stawił się na przesłuchanie w prokuraturze, Wydział Spraw Wewnętrznych PK wystąpił do Izby Dyscyplinarnej o zgodę na jego przymusowe doprowadzenie.
Sędzia Tuleya konsekwentnie odmawia stawienia się w prokuraturze. Podkreśla, że nie uznaje Izby Dyscyplinarnej SN jako sądu oraz ważności decyzji podjętych przez tę izbę. W środę sędzia Tuleya obecny był od początku posiedzenia przed gmachem Sądu Najwyższego wraz z kilkudziesięcioma uczestnikami manifestacji poparcia. Budynek sądu był zabezpieczony przez funkcjonariuszy policji. Zastawiali oni wejście główne do SN oraz plac przed budynkiem. Prokuratura zawnioskowała do nieuznawanej przez Sąd Najwyższy Izby Dyscyplinarnej w połowie marca.
Prokuratura Krajowa informowała wtedy, że w związku z tym, iż sędzia Tuleya po raz trzeci nie stawił się na przesłuchanie w prokuraturze Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej wystąpił do Izby Dyscyplinarnej o zgodę na jego przymusowe doprowadzenie.
W listopadzie ubiegłego roku na wniosek prokuratury Izba Dyscyplinarna SN uchyliła immunitet sędziemu. Powodem wniosku prokuratury w sprawie uchylenia immunitetu sędziego było podejrzenie ujawnienia informacji ze śledztwa oraz danych i zeznań świadka, które miały narazić bieg postępowania. Chodziło o śledztwo w sprawie obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 roku, które zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę. W grudniu 2017 roku Sąd Okręgowy w Warszawie pod przewodnictwem sędziego Tulei uchylił decyzję prokuratury o pierwszym umorzeniu śledztwa. Sędzia zezwolił wówczas mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia postanowienia sądu.
Jednak artykuł 95b Kodeksu postępowania karnego mówi o tym, że to prezes sądu lub sąd mają prawo zarządzić o jawności posiedzenia. "Posiedzenie odbywa się z wyłączeniem jawności, chyba że ustawa stanowi inaczej albo prezes sądu lub sąd zarządzi inaczej" – brzmi treść artykułu.
Źródło: TVN24