Pan przewodniczący wielokrotnie dawał do zrozumienia, że moje argumenty są zbędne dla sprawy – w taki sposób adwokat Jacek Dubois komentował to, że prowadzący posiedzenie sędzia Adam Roch przerwał jego mowę w obronie sędziego Igora Tulei. W związku z tym złożył wniosek o wyłączenie sędziego, a ten ogłosił przerwę. Zostanie też wyznaczony inny sędzia, który rozpatrzy wniosek mecenasa Dubois.
Czwartek to kolejny dzień, w którym w nieuznawanej przez Sąd Najwyższy Izbie Dyscyplinarnej odbywa się niejawne posiedzenie w sprawie wniosku prokuratury o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie sędziego Igora Tulei.
Dubois: zostaliśmy zakneblowani
Więcej o przebiegu czwartkowego posiedzenia obrońcy sędziego Tulei opowiedzieli w rozmowie z dziennikarzami. Mecenas Dubois przekazał, że po około dwugodzinnej mowie sędzia przerwał jego wystąpienie.
- Zostaliśmy zakneblowani jako obrońcy w dwójnasób – po pierwsze, że nasz głos nie dotarł do państwa [dziennikarzy – przyp. red.], po drugie – że ten głos nam odebrano, czyli nie ma już prawa do obrony, nie ma tego, że adwokat przemawia w obronie swojego klienta, jest prokurator, jest Izba Dyscyplinarna i okazało się, że obrona już jest niepotrzebna. Witajcie państwo w ciężkich czasach – powiedział Dubois.
- Mówię długo i to znudziło pana przewodniczącego. Pan przewodniczący wielokrotnie dawał do zrozumienia, że moje argumenty są zbędne dla sprawy, prosił mnie o przyśpieszenie, omijanie pewnych tematów, a ja nie mogłem omijać tematów, gdzie pan przewodniczący odmówił przeprowadzenia dowodów – mówił obrońca sędziego Tulei.
- Może po prostu za dużo miałem argumentów i zostałem zakneblowany w tej sprawie – powiedział.
"Sędzia przerwał panu mecenasowi"
O powodach przerwania mowy mecenasa Dubois przez sędziego Rocha mówił w rozmowie z TVN24 rzecznik Izby Dyscyplinarnej Piotr Falkowski.
- Niestety po godzinie i piętnastu minutach tego wystąpienia sędzia zmuszony był zwrócić uwagę obrońcy, że jego wystąpienie nie zawiera argumentów odnoszących się do tego wniosku, no a już jest dosyć długie i po kolejnych 45 minutach sędzia przerwał panu mecenasowi – relacjonował.
- Potrzeba zakończenia tej sprawy i tak już bardzo, bardzo długo rozpoznawanej w jakkolwiek rozsądnym terminie też musi, że tak powiem, znajdować się w polu widzenia sądu – dodał.
Przerwa w obradach, inny sędzia rozpatrzy wniosek o wyłączenie sędziego Rocha
Około godziny 16 reporter TVN24 Paweł Łukasik przekazał, że w związku z tym, że mecenasowi Dubois przerwano wystąpienie, złożył on wniosek o wyłączenie sędziego Rocha, a ten w związku z tym ogłosił przerwę. Posiedzenie wznowiono około godziny 19.
- Teraz mamy taki moment, w którym jest dużo takich elementów nieprzewidywalnych, ponieważ jest dużo elementów formalnych, jest konieczność wyznaczenia innego sędziego, ten sędzia musi zapoznać się z protokołem posiedzenia w tej dotychczasowej części i wówczas podejmie decyzję, czy ten wniosek [mecenasa Dubois – red.] jest zasadny – komentował sytuację Falkowski.
Wniosek prokuratury
O zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie sędziego Igora Tulei prokuratura zawnioskowała do nieuznawanej przez Sąd Najwyższy Izby Dyscyplinarnej w połowie marca. Prokuratura Krajowa informowała wtedy, że w związku z tym, iż sędzia Tuleya po raz trzeci nie stawił się na przesłuchanie w prokuraturze, Wydział Spraw Wewnętrznych PK wystąpił do Izby Dyscyplinarnej o zgodę na jego przymusowe doprowadzenie.
Sprawa sędziego Tulei
Sędzia Tuleya konsekwentnie odmawia stawienia się w prokuraturze. Podkreśla, że nie uznaje Izby Dyscyplinarnej SN jako sądu oraz ważności decyzji podjętych przez tę izbę. W środę sędzia Tuleya obecny był od początku posiedzenia przed gmachem Sądu Najwyższego wraz z kilkudziesięcioma uczestnikami manifestacji poparcia. Budynek sądu był zabezpieczony przez funkcjonariuszy policji. Zastawiali oni wejście główne do SN oraz plac przed budynkiem.
W listopadzie ubiegłego roku na wniosek prokuratury Izba Dyscyplinarna SN uchyliła immunitet sędziemu. Powodem wniosku prokuratury w sprawie uchylenia immunitetu sędziego było podejrzenie ujawnienia informacji ze śledztwa oraz danych i zeznań świadka, które miały narazić bieg postępowania. Chodziło o śledztwo w sprawie obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 r., które zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę. W grudniu 2017 r. Sąd Okręgowy w Warszawie pod przewodnictwem sędziego Tulei uchylił decyzję prokuratury o pierwszym umorzeniu śledztwa. Sędzia zezwolił wówczas mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia postanowienia sądu.
Jednak artykuł 95b Kodeksu postępowania karnego mówi o tym, że to prezes sądu lub sąd mają prawo zarządzić o jawności posiedzenia. "Posiedzenie odbywa się z wyłączeniem jawności, chyba że ustawa stanowi inaczej albo prezes sądu lub sąd zarządzi inaczej" – brzmi treść artykułu.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24