"Kościół na razie pogrąża się w ciemnej nocy"

Program specjalny w TVN24
Halcewicz-Pleskaczewski: arcybiskup Andrzej Dzięga powinien podać się do dymisji

Kościół sam sobie kręci sznur – mówił w TVN24 Witold Bereś z miesięcznika "Kraków", odnosząc się do sprawy księdza Andrzeja Dymera. Michał Stankiewicz z "Rzeczypospolitej" wskazywał, że w tej sprawie istnieje odpowiedzialność zarówno ze strony hierarchów kościelnych, ale także ludzi władzy świeckiej i polityków. Jakub Halcewicz-Pleskaczewski, redaktor naczelny portalu "Więź" stwierdził, że Kościołowi potrzeba "odnowy wiary".

Dziennikarz TVN24 Sebastian Wasilewski w reportażu, który można zobaczyć w TVN24GO, przyjrzał się sprawie księdza Andrzeja Dymera. O tym, że duchowny miał wykorzystywać seksualnie osoby nieletnie, szczecińscy biskupi mieli wiedzieć od 1995 roku. Dowodów na tę wiedzę nie brakuje.

Śledztwo wszczęto dopiero po publikacji dziennikarzy "Gazety Wyborczej" w 2008 roku. 13 lat później ostatecznego wyroku instytucji Kościoła wciąż nie ma. Nie zapadł także wyrok przed sądami świeckimi – przestępstwa się przedawniły, bo tak długo ukrywała je szczecińska kuria.

Zobacz cały reportaż o księdzu Andrzeju Dymerze w TVN24GO

Sprawę księdza Andrzeja Dymera komentowali w TVN24 dziennikarze zajmujący się nią przez lata: Michał Stankiewicz z "Rzeczpospolitej", Witold Bereś z miesięcznika "Kraków", Jakub Halcewicz-Pleskaczewski, redaktor naczelny portalu "Więź" oraz Daniel Flis z redakcji OKO.press. 

Czytaj więcej: Kalendarium sprawy księdza Dymera

ZOBACZ TAKŻE NA TVN24 GO: Rozmowa z ojcem Tarsycjuszem Krasuckim >>>

"Nie takiemu Kościołowi życzę dobrze"

Witold Bereś mówił, że od kiedy powstała wolna Polska, Kościół zachowuje się jak "profesjonalna, zimna, cyniczna korporacja". - Powinniśmy się już do tego przyzwyczaić (...). Ta opowieść jest przerażająca również dlatego, że każdy w tyle głowy wie, że w tym momencie dzieją się dziesiątki innych takich spraw, a Kościół ma niezwykłą siłę polityczną, nie tylko w dzisiejszych czasach – mówił.

Ocenił, że "Kościół kręci sobie sam sznur na własną szyję". - W tym słabym państwie jest państwo, kórze rządzi się samodzielnie. Takich "księży Dymerów" jest wielu – kontynuował. - Życzę Kościołowi dobrze, bo wierzę, że religia jest potrzebna społeczeństwu, ale nie takiemu Kościołowi życzę dobrze – mówił dalej Witold Bereś.

Witold Bereś: Kościół kręci sobie sam sznur na własną szyję
Źródło: TVN24

"Ksiądz Dymer wykorzystywał w konfrontacji z ofiarami autorytet i majestat instytucji, które mu pomagały"

Michał Stankiewicz z "Rzeczpospolitej" mówił o tym, kto ponosi odpowiedzialność za sytuację przedstawioną w reportażu TVN24. Wskazywał, że po stronie kościelnej ponoszą ją hierarchowie – między innymi trzech arcybiskupów szczecińskich, którzy piastowali tę funkcję w czasie, kiedy ksiądz Dymer dopuszczał się wykorzystywania seksualnego.

Czytaj więcej: oświadczenie arcybiskupa Wojciecha Polaka, prymasa Polski

Michał Stankiewicz: ksiądz Dymer wykorzystywał w konfrontacji z ofiarami autorytet i majestat instytucji, które mu pomagały
Źródło: TVN24

- Ale też mamy odpowiedzialność ludzi władzy świeckiej i polityków – dodał. Zwracał uwagę, że władze świeckie, głównie samorządowe, finansowały projekty duchownego.

Stankiewicz wskazywał, że "pomoc dla księdza Dymera miała charakter bierny". - Ksiądz Dymer wykorzystywał w konfrontacji z ofiarami autorytet i majestat instytucji, które mu pomagały – mówił dziennikarz.

"Kościół na razie pogrąża się w ciemnej nocy, i to na własne życzenie hierarchów"

O odpowiedzialności w sprawie księdza Dymera mówił także Jakub Halcewicz-Pleskaczewski.

- Przede wszystkim arcybiskup (Andrzej, arcybiskup szczecińsko-kamieński – red.) Dzięga powinien podać się do dymisji. To, że odwołał księdza Dymera (z funkcji dyrektora Instytutu Medycznego – red.) miało miejsce w sytuacji, kiedy grunt zaczął palić się mu pod nogami. On wcześniej nominował księdza Dymera, on wcześniej go wspierał, a teraz pozostaje jednym z ważniejszych zwierzchników Kościoła w Polsce – wskazywał.

Halcewicz-Pleskaczewski: arcybiskup Andrzej Dzięga powinien podać się do dymisji

Był pytany o to, jaka przyszłość czeka polski Kościół w związku z kolejnymi ujawnianymi przykładami nadużyć seksualnych w jego szeregach, a także brakiem zdecydowanej reakcji ze strony hierarchów.

- Kościół na razie pogrąża się w ciemnej nocy, i to na własne życzenie hierarchów. Zdaje mi się, że żeby Kościół funkcjonował dalej, potrzeba mu jakiejś odnowy wiary. Potrzeba innego episkopatu, innych biskupów – dodał.

Flis: przez 10 lat do instytucji kierowanych przez księdza Dymera z państwowych pieniędzy trafiło ponad 11 milionów złotych

Daniel Flis z OKO.press przedstawiał wyniki dziennikarskiego śledztwa dotyczącego tego, skąd pochodziły środki, które były przeznaczone na różne inicjatywy duchownego.

- Policzyliśmy, że w latach 2010-2020, czyli po objęciu przez kiędza Dymera stanowiska dyrektora Instytutu Medycznego, z instytucji państwowych i spółek Skarbu Państwa do kierowanych przez niego instytucji archidiecezji szczecińskiej trafiło ponad 11 miilionów złotych. Mniej więcej po połowie od instytucji kierowanych przez polityków Prawa i Sprawiedliwości oraz kierowanych przez polityków PO, PSL, ich nominatów – wskazywał.

Daniel Flis: przez 10 lat do instytucji kierowanych przez księdza Dymera z państwowych pieniędzy trafiło ponad 11 milionów złotych
Źródło: TVN24

- Ale o ile za rządów PO-PSL były to dotacje przyznawane w ramach konkursów, więc trudno przypisać tutaj osobistą odpowiedzialność poszczególnym politykom - przynajmniej nie udało znaleźć nam się na to dowodów - natomiast w ostatnich latach te dotacje były wprost uznaniowe. Na przykład największa dotacja, na przebudowę szpitala prowadzonego w Szczecinie przez księdza Dymera, to były dwa miliony złotych przekazane z rezerwy budżetowej, przez (ówczesną premier – red.) Beatę Szydło. Korespondencję w tej sprawie prowadziła Beata Kempa (w czasie premierostwa Szydło szefowa jej kancelarii – red.) – zaznaczył Flis.

Czytaj także: