We wtorek odbędzie się kolejne spotkanie ws. rozwiązania kryzysu parlamentarnego - powiedział po spotkaniu liderów parlamentarnych u marszałka Senatu prezes PiS Jarosław Kaczyński. Dodał, że po raz kolejny zostanie wystosowane zaproszenie do Platformy Obywatelskiej. Jej szef nie uczestniczył w spotkaniu.
Udział w spotkaniu wzięli szefowie PiS Jarosław Kaczyński, PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, Nowoczesnej Ryszard Petru, Paweł Kukiz (ruch Kukiz'15) i Zbigniew Ziobro (szef Solidarnej Polski i minister sprawiedliwości). Partię Polska Razem reprezentował Marek Zagórski.
W #Senat trwa - mam nadzieję, że owocne - spotkanie przedstawicieli najważniejszych ugrupowań parlamentarnych - niestety bez @Platforma_org. pic.twitter.com/0tAXj16x5F
— Stanisław Karczewski (@StKarczewski) January 9, 2017
Lider Polski Razem Jarosław Gowin tłumaczył swoją nieobecność wizytą w Radomiu.
Dziś w Radomiu wraz z @AdamBielan ogłaszamy ważną nowinę dla miasta. W spotkaniu liderów @PolskaRazem reprezentować będzie min. M. Zagórski.
— Jarosław Gowin (@Jaroslaw_Gowin) January 9, 2017
Prezes PiS: będzie kolejne spotkanie
Po spotkaniu prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że uczestnicy spotkania stwierdzili, że ich kluby nie będą blokować mównicy sejmowej. Dodał, że kwestia poprawek do budżetu pozostaje otwarta.
- Uczestnicy spotkania zgodzili się w następujących sprawach: zaczynamy posiedzenie Sejmu na sali plenarnej. Uczestnicy stwierdzili, że ich kluby nie będą blokowały mównicy, tym bardziej stołu prezydialnego - mówił prezes PiS. Posiedzenie Sejmu ma rozpocząć się w środę 11 stycznia.
- Przedstawiciele jednej partii, być może dwóch, trudno powiedzieć, uznali że w razie ostatecznego uchwalenia budżetu, będą zaskarżać go do Trybunału Konstytucyjnego, co z naszego punktu widzenia jest rzeczą, na którą trudno się zgodzić, ale to jest prawo 50 posłów i my tego prawa w żadnym wypadku nie kwestionujemy - dodał.
Zapowiedział, że "we wtorek będzie kolejne spotkanie i kolejne zaproszenie dla PO, dla Grzegorza Schetyny lub osoby, którą on wyznaczy".
O zaproszeniu dla lidera Platformy Obywatelskiej mówił także marszałek Senatu, gospodarz poniedziałkowego spotkania.
- Zadzwonię do niego, ale również oficjalnie wystosuję do niego pisemne zaproszenie, również z informacją o tym, co ustaliliśmy, o czym rozmawialiśmy, jakie są szanse na rozwiązanie tego konfliktu - mówił Karczewski.
Jutro kontynuujemy nasze rozmowy o sytuacji w @KancelariaSejmu.Mam nadzieję, że już wspólnie z @SchetynadlaPO wypracujemy dobre porozumienie pic.twitter.com/3o85uGBWCb— Stanisław Karczewski (@StKarczewski) January 9, 2017
Petru: jesteśmy blisko zakończenia sporu
Po spotkaniu lider Nowoczesnej Ryszard Petru zapowiedział, że jego partia nie będzie blokowała mównicy. - Nie opuszczamy sali, bo rozmowy trwają. Nie wiemy, jak się skończą, w związku z tym nie mamy powodu do opuszczenia sali. Natomiast deklaruję, że nie będzie ostrych form protestu w przyszłości - mówił Petru.
Dopytywany, czy zawarto kompromis ws. ustawy budżetowej, Petru zaprzeczył. - Ustaleń nie ma - powiedział. Pytany, co się wydarzy, jeśli PO nie skorzysta z zaproszenia do dalszych rozmów, powiedział, że nie wierzy w taką możliwość.
Podkreślił, że jest wiele możliwych sposobów rozwiązania konfliktu. - Jednak tak długo, jak nie będzie ustaleń, wszystko wchodzi w grę i nic nie wchodzi w grę. Nie jesteśmy na etapie, w którym można powiedzieć, że jesteśmy blisko zakończenia sporu - stwierdził Petru.
Paweł Kukiz powiedział, że na poniedziałkowym spotkaniu zaakceptowano propozycję Kukiz'15 w sprawie tego, by do Sejmu "wróciły" poprawki do budżetu. Dodał, że padła prośba, by "kluby wskazały szczególnie te poprawki, na których klubom szczególnie zależy".
Kukiz powiedział, że "wygląda na to", iż Nowoczesna nie będzie nadal blokować mównicy. - Taką przynajmniej deklarację z ust pana Petru słyszałem - dodał. Pytany, czy należałoby ukarać posłów blokujących mównicę odpowiedział, że "uświadomił wszystkich uczestniczących, że nie będzie uczestniczył w obradach w przypadku, gdy protest w tej formie będzie kontynuowany, a na posłów protestujących poprzez blokadę mównicy nie zostaną nałożone kary regulaminowe".
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział z kolei, że "jest deklaracja wszystkich klubów biorących udział w tym spotkaniu, że chcemy rozpocząć normalną pracę 11 stycznia na sali plenarnej".
- Nie przenosimy Sejmu. Nie można przenosić Sejmu. Trzeba pracować tam, gdzie jest do tego miejsce wyznaczone - oświadczył. Dodał, że podczas spotkania był również analizowany scenariusz związany z przyjęciem poprawek do ustawy budżetowej przez Senat.
Bez udziału PO
Spotkanie rozpoczęło się o godz. 14 i zakończyło chwilę przed godz. 16. Jak relacjonował wcześniej reporter TVN24 Radomir Wit, prezes PiS pojawił się u marszałka pierwszy, 15 minut przed rozpoczęciem spotkania.
Szef PO Grzegorz Schetyna przekazał, że nie idzie na spotkanie. Uzasadnił to, mówiąc, że to nie jest kwestia, którą powinien zajmować się Senat.
- Ja oczekuję od marszałka Kuchcińskiego zaangażowania się w rozwiązanie tego konfliktu, przyznania się do błędu i powrotu do sali plenarnej. Jeżeli tak się nie zdarzy, to znaczy, że wywiesza białą flagę i chce wspierać się marszałkiem Senatu, który przecież nie zajmuje się zarządzaniem Sejmem - stwierdził.
Szef Platformy oczekuje, że spotkanie opozycji z Prawem i Sprawiedliwością zorganizuje prezydent Andrzej Duda albo odbędzie się "spotkanie liderów wszystkich partii parlamentarnych".
Przed rozpoczęciem spotkania lider Nowoczesnej Ryszard Petru powiedział, że dobrze, iż takie spotkanie się odbywa. - Zobaczymy jaka będzie propozycja PiS-u, bo to po stronie PiS-u jest tak naprawdę teraz piłeczka. Muszą pokazać jak chcą się cofnąć - dodał. - Przypomnę, że nasze warunki są cały czas takie same, czyli wolne media w Sejmie na tych zasadach, które obowiązywały przed 16 grudnia, budżet musi być przyjęty zgodnie z prawem, (…), nie może być przypadkowo, bez uzasadnienia poseł wykluczony z posiedzenia Sejmu - dodał. Żałował, że nie ma Grzegorza Schetyny.
Marszałek o propozycji rozwiązania kryzysu
Marszałek Stanisław Karczewski mówił rano na konferencji prasowej, że na spotkaniu chce przedstawić propozycję rozwiązania kryzysu parlamentarnego. Dodał, że chce rozmawiać z liderami politycznymi przede wszystkim nt. prac nad budżetem. - Jesteśmy gotowi przegłosować poprawki, tak żeby Sejm mógł debatować i mógł rozmawiać i mógł przeprowadzić debatę wokół tych propozycji Nowoczesnej, a mam nadzieję, że również i innych partii politycznych - zapewnił Karczewski.
- Po to jest to nasze spotkanie, żebyśmy rozmawiali i doszli do konsensusu i doszli do porozumienia, bo ono jest potrzebne, ono jest potrzebne dla Polski, dla Polaków. Muszą instytucje prawa, instytucje państwa funkcjonować i Sejm musi normalnie funkcjonować, to jest nasza troska o to, nie możemy dopuścić do liberum veto - podkreślił wówczas marszałek Senatu.
Kryzys sejmowy
Od 16 grudnia 2016 r. w sali plenarnej Sejmu przebywają posłowie PO i Nowoczesnej, którzy rozpoczęli wtedy protest wobec wykluczenia z obrad posła PO Michała Szczerby i wobec projektowanych zmian w zasadach pracy dziennikarzy w Sejmie, domagając się zachowania jej dotychczasowych reguł.
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wznowił obrady w Sali Kolumnowej, gdzie przeprowadzono głosowania m.in. nad ustawą budżetową na 2017 r. Opozycja uważa, że głosowania w Sali Kolumnowej były nielegalne, m.in. z powodu braku kworum.
Marszałek Sejmu zapewnił, że w głosowaniach 16 grudnia brała udział wymagana w konstytucji liczba posłów oraz że każdy z posłów mógł wejść do sali głównym wejściem i brać udział w każdym głosowaniu.
Najbliższe posiedzenie Sejmu jest zaplanowane na środę 11 stycznia.
Autor: js/sk / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Stanisław Karczewski/twitter/tvn24