Sopran strajkuje, tenor też

Strajk głodowy w Operze Bałtyckiej
Strajk głodowy w Operze Bałtyckiej
Źródło: TVN
Pracownicy Opery Bałtyckiej strajkowali w Urzędzie Marszałkowskim. Domagają się 200 zł podwyżki, ale z żądaniami nie mogą się przebić. Materiał "Faktów" TVN

Artyści Opery Bałtyckiej rozpoczęli strajk głodowy w Urzędzie Marszałkowskim. Jak powiedział Adam Jałoszyński, montażysta scenografii w Operze Bałtyckiej, dyrektor obiecał pracownikom 200 zł podwyżki.

Władysław Zawistowski, dyrektor Departamentu Kultury Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego, tłumaczył jednak, że dyrektor Opery Bałtyckiej Marek Weiss, żeby zapewnić pieniądze na podwyżki, zdecydował się na zmianę planu pracy w tym roku, która sprowadza się do tego, że od lipca do końca roku opera byłaby zamknięta.

Strajk zawieszony

Po zamknięciu urzędu strajkujący musieli opuścić budynek. Przez kilka godzin protestowali na zewnątrz po czym, ze względu na brak warunków, zdecydowali się na zawieszenie pikiety.

- Wymyślimy pewnie kolejne nowe, atrakcyjne formy protestu - powiedział Jałoszyński. - My nie możemy palić opon, nie możemy tutaj oczywiście przyjeżdżać z kilofami - dodał Krzysztof Rzeszutek, trener chóru w Operze Bałtyckiej.

WIĘCEJ MATERIAŁÓW NA STRONIE "FAKTÓW" TVN

Autor: js/ja / Źródło: Fakty TVN

Czytaj także: