Dwie osoby zmarły w sobotę na skutek licznych użądleń szerszeni w Letnicy w woj. Lubuskim. Trzecia ofiara ataku owadów trafiła do szpitala.
Dwaj mężczyźni i kobieta zostali pożądleni przez owady w opuszczonej leśniczówce. Na skutek licznych użądleń zmarli ojciec z synem. Do szpitala w Zielonej Górze przewieziono kobietę, która także została zaatakowana przez szerszenie. Według informacji TVN24, jej stan jej ciężki, ale życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Nie wiadomo, czy ofiary zostały zaatakowane przez owady bez powodu, czy też któraś z nich sprowokowała szerszenie, zbliżając się do gniazda.
Kiedy zielonogórscy lekarze przybyli na miejsce zdarzenia, pożądleni mężczyźni już nie żyli. Na miejsce natychmiast udali się strażacy z Zielonej Góry, którzy mają zlokalizować i zlikwidować gniazdo szerszeni. Dariusz Żołądziejewski ze straży pożarnej powiedział w TVN24, że usunięciem szerszeni zajmie się wyspecjalizowana firma. Prawdopodobnie nastąpi to w nocy, gdy owady staną się mniej agresywne.
Szerszenie są owadami z rodziny osowatych dość licznie występującymi na całym świecie. Ich jad - podobnie jak jad osy - jest szczególnie niebezpieczny dla osób uczulonych na toksyny w nim zawarte. Jednak w żądle szerszenia jest ich nieco więcej. Długość ciała dorosłego szerszenia może osiągać do dwóch i pół a nawet trzech centymetrów.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24