Wrzosek stawiła się w prokuraturze. Na przesłuchanie w sprawie śmierci Skrzypek

Ewa Wrzosek
Ewa Wrzosek przed przesłuchaniem w sprawie okoliczności śmierci Barbary Skrzypek
Źródło: TVN24
Prokurator Ewa Wrzosek stawiła się w czwartek rano na przesłuchanie w warszawskiej prokuraturze okręgowej. Jest świadkiem w śledztwie dotyczącym śmierci Barbary Skrzypek, wieloletniej współpracownicy prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

Jak informowała wcześniej prokuratura, przesłuchanie Wrzosek w charakterze świadka dotyczy śledztwa w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci Barbary Skrzypek.

Przed godziną 9, przed wejściem do prokuratury, Wrzosek rozmawiała z dziennikarzami. - Z mojej strony nie zaszły żadne okoliczności, które by dawały podstawę do tego rodzaju ataków, jakie następnie środowisko polityczne Jarosława Kaczyńskiego i niektóre media prawicowe wobec mojej osoby rozpętały - oceniła.

Według prokuratorki "przesłuchanie (Skrzypek) przebiegało według standardowych procedur". - Wydaje mi się, że nawet te procedury były przeze mnie przestrzegane w stopniu wyższym niż przeciętnie z uwagi na fakt, że była to osoba bezpośrednio związana z panem Jarosławem Kaczyńskim, wobec którego to śledztwo jest prowadzone - dodała.

Poinformowała również, że do tej pory nie wpłynęło żadne zażalenie w tej sprawie ze strony pełnomocnika prawnego Skrzypek, którego nie dopuściła do udziału w czynności przesłuchania, co jej zdaniem potwierdza, że poza medialną nagonką i hejtem, nie zgłoszono żadnych merytorycznych zarzutów dotyczących przebiegu tej czynności procesowej.

Ewa Wrzosek
Ewa Wrzosek
Źródło: TVN24

Wrzosek: nie prowadzę normalnego życia

Wrzosek przyznała, że "obawia się o swoje bezpieczeństwo". Przypomniała między innymi o złożonym zawiadomieniu w związku z zachowaniem europosła Jacka Ozdoby. W marcu politycy PiS pod warszawską prokuraturą okręgową zorganizowali konferencję prasową i demonstrację w sprawie śmierci Barbary Skrzypek. Gdy Wrzosek wyszła do zgromadzonych, europoseł został nagrany, jak mówił: "ja ją popchnę, niech spie***la".

- To nie są głosy osób, których pozycja w świecie publicznym, w świecie polityki nie ma znaczenia. Tego rodzaju nawoływania do popełnienia przestępstwa stanowią podżeganie, nie w sensie prawnym, ale w sensie takim czysto praktycznym być może innych osób do tego, aby wyrządziły mi jakąś krzywdę - stwierdziła prokurator.

Jak dodała, "od czasu tego zdarzenia jest objęta ochroną policyjną i ma ograniczoną możliwość poruszania się". - Nie prowadzę normalnego życia i to jest wyłącznie konsekwencja tej nagonki medialnej, która została zupełnie bez żadnego powodu, bez żadnego uzasadnienia, tylko w instrumentalnym celu politycznym rozpętana w związku z moją osobą - powiedziała.

Śmierć Barbary Skrzypek

Barbara Skrzypek zmarła 15 marca w wieku 66 lat - jak wykazała sekcja zwłok - na zawał. Okoliczności jej śmierci bada Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. Prezes PiS po przesłuchaniu rozmawiał ze Skrzypek. O tym, że doszło do tej rozmowy, poinformował już po jej śmierci.

Skrzypek zeznawała wówczas w charakterze świadka w śledztwie w sprawie spółki Srebrna i "dwóch wież". Przesłuchanie odbyło się bez udziału pełnomocnika Skrzypek, który nie został dopuszczony (na co zezwalają przepisy prawa). Prowadząca przesłuchanie prokurator Ewa Wrzosek tłumaczyła wówczas, że nie była to jej "dobra czy zła wola", ale decydowały o tym przepisy, "okoliczności faktyczne", "interes prawny i faktyczny świadka". Środowisko PiS wiąże śmierć Skrzypek z jej przesłuchaniem 12 marca.

Barbara Skrzypek współpracowała z Jarosławem Kaczyńskim ponad 30 lat. Pełniła kluczowe funkcje, w tym m.in. szefowej kancelarii czy dyrektora biura prezydialnego PiS. Odpowiadała za układanie kalendarza prac Jarosława Kaczyńskiego, umawianie spotkań czy pilnowanie istotnych dokumentów. Była także pełnomocniczką Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego, głównego udziałowca spółki Srebrna, mającego odpowiadać za budowę wieżowców Srebrna Tower w centrum Warszawy.

We wrześniu 1980 roku, a więc tuż po podpisaniu porozumień sierpniowych, Barbara Skrzypek podjęła pracę w Urzędzie Rady Ministrów PRL. Przez dziewięć kolejnych lat pracowała tam u boku czterech premierów PRL: Józefa Pińkowskiego, Wojciecha Jaruzelskiego, Zbigniewa Messnera i Mieczysława Rakowskiego.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: