"Protest złożony" - napisał w czwartek na platformie X poseł KO Roman Giertych. We wpisie opublikował pierwszą stronę dokumentu o nazwie "Protest przeciwko ważności wyborów Prezydenta RP przeprowadzonych w dniu 1 czerwca 2025 roku".
W dokumencie oświadczył, że wnosi protest wyborczy i zwraca się do Sądu Najwyższego o stwierdzenie nieważności drugiej tury wyborów prezydenckich we wszystkich okręgach z powodów między innymi: "nadużycia prawa poprzez tworzenie komitetów wyborczych, które nie zgłaszały kandydata na Prezydenta RP, ale wskazywały kandydatów na członków obwodowych komisji wyborczych, przez co powstawała przewaga przy losowaniu składów poszczególnych komisji dla osób powiązanych z partią Prawo i Sprawiedliwość, a więc sprzyjających Karolowi Nawrockiemu", "używania nielegalnej aplikacji do blokowania głosowania osobom uprawnionym", "fałszowania protokołów wyborczych poprzez zamianę liczby głosów otrzymanych przez poszczególnych kandydatów ze szkodą dla Rafała Trzaskowskiego" czy "fałszowania głosów w poszczególnych komisjach wyborczych".
Na opublikowanym przez Giertycha zdjęciu dokumentu widoczny jest jego numer PESEL. Redakcja tvn24.pl zakryła tę informację.
PESEL jest jedną z najważniejszych danych, które warto chronić, dlatego ten numer możemy zastrzec. Może to nas uchronić przed poważnymi stratami finansowymi - np. zaciągnięciem na nas pożyczki.
Nieprawidłowości w komisjach wyborczych
Media od kilku dni informują o nieprawidłowościach związanych z liczeniem głosów w niektórych komisjach podczas drugiej tury wyborów prezydenckich. Informowano między innymi o przypadkach, gdy sami przedstawiciele obwodowych komisji zgłaszali post factum pomyłki polegające na odwrotnym przypisaniu głosów kandydatom - głosy oddane na Rafała Trzaskowskiego zostały przypisane Karolowi Nawrockiemu. Tak było w przypadku Obwodowej Komisji Wyborczej numer 95 przy w Krakowie, a także Obwodowej Komisji Wyborczej numer 13 w Mińsku Mazowieckim. W środę Sąd Najwyższy zdecydował o dopuszczeniu dowodu z oględzin kart z łącznie 13 obwodowych komisji wyborczych. Dotychczas, a więc do czwartku, godziny 16, do SN wpłynęły 192 protesty przeciw wyborowi Prezydenta RP.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Jak wygląda proces składania protestu wyborczego?
Termin na składanie w SN protestów przeciwko wyborowi prezydenta, czyli tak zwanych protestów wyborczych, upływa w poniedziałek 16 czerwca. Można je złożyć do SN wyłącznie na piśmie - bezpośrednio lub nadać w polskiej placówce pocztowej.
Protesty wyborcze mogą być związane zarówno z okolicznością dotyczącą I tury wyborów prezydenckich, która odbyła się 18 maja, jak i II tury z 1 czerwca. Jeśli wyborca przebywa za granicą bądź na polskim statku morskim, to protest może powierzyć właściwemu terytorialnie konsulowi lub kapitanowi statku. Musi jednak dołożyć do tego zawiadomienie o ustanowieniu swojego pełnomocnika zamieszkałego w kraju lub pełnomocnika do doręczeń zamieszkałego w kraju.
Po rozpoznaniu wszystkich protestów wyborczych, na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW, Sąd Najwyższy rozstrzyga o ważności wyboru prezydenta RP - musi to zrobić w ciągu 30 dni od podania wyników wyborów do publicznej wiadomości. Oznacza to, że ostatnim dniem, do którego musi zapaść to rozstrzygniecie, będzie 2 lipca bieżącego roku. Zgodnie z przepisami wprowadzonymi w 2018 roku za czasów rządów PiS, właściwa do rozpatrywania protestów wyborczych i stwierdzania ważności wyborów jest utworzona wówczas Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, którą kwestionuje obecny rząd.
Autorka/Autor: kgr/lulu
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Leszek Szymański