Prawdopodobnie grzejnik podłączony do kontaktu był przyczyną pożaru drewnianego domu w Białej Podlaskiej, w którym w nocy zginęło 7 osób w tym dwoje dzieci. - Jest to dla mnie szokujące wydarzenie. Muszę ze smutkiem powiedzieć, że takiego wypadku, a jestem czternasty rok prezydentem miasta, nie mieliśmy - powiedział na miejscu zdarzenia Andrzej Czapski, prezydent Białej Podlaskiej.
Przyczyną zarzewia ognia było urządzenie elektryczne podłączone do sieci i pozostawione bez dozoru. Prokuratura - piecyk - biala podlaska
- W pożarze zginęła m.in. 31-letnia kobieta, jej dwóch synów, dwu- i trzyletni, dwóch trzydziestoparoletnich mężczyzn oraz 72-letnia kobieta - dodała Jankowska. Tożsamość jednej osoby pozostaje nieznana. Prokurator wyznaczył już termin sekcji zwłok ofiar. Zostanie ona przeprowadzona 2 stycznia. Wciąż trwają też oględziny na miejscu zdarzenia z udziałem prokuratora, techników kryminalistyki i biegłego z zakresu pożarnictwa.
Mieszkania ogrzewane piecami węglowymi
Jak mówiła reporterowi TVN24 jedna z kobiet, która sama opuściła dom, w nocy w jednym z mieszkań [w domu były trzy - red.] trwała libacja alkoholowa. - Już wcześniej docierały do nas sygnały, że są w tym domu nieprawidłowości związane z nadużywaniem alkoholu - tłumaczył rzecznik policji w Białej Podlaskiej, Jarosław Janicki.
Budynek, który doszczętnie spłonął należy do miejskiego Zakładu Gospodarki Lokalowej Sp. z o.o. Według jego prezesa Mieczysława Ruty dom był kontrolowany pod względem przeciwpożarowym. - Moim zdaniem pożar nie wynikł ze stanu technicznego budynku - stwierdził on na miejscu zdarzenia dodając, że cała dokumentacja techniczna została przekazana policji. - Dokładna kontrola była przeprowadzana raz na 5 lat, a mniej szczegółowe co roku. Ze strony mieszkańców nie pojawiały się żadne zgłoszenia o usterkach.
Pożar nie wynikł ze stanu technicznego budynku Mieczysław Ruta, prezes Zakładu Gospodarki Lokalowej
7 wozów w akcji
Pożar wybuchł w nocy. - Dyżurny straży pożarnej w Białej Podlaskiej dostał sygnał od dyżurnego policji 23 minuty po północy. Pierwsze zastępy były już po siedmiu minutach na miejscu - mówił po godz. 6 rano w TVN24 Wojciech Miciuła ze straży pożarnej w Lublinie. Jak podkreślał Misiuła, strażacy jednocześnie gasili i przeszukiwali budynek. W akcji brało udział siedem wozów i 33 strażaków. Udało się im ewakuować jedną osobę, a trzy opuściły dom samodzielnie.
Kondolencje od prezydenta
Wyrazy współczucia rodzinom i bliskim ofiar pożaru złożył już prezydent Bronisław Komorowski. W liście skierowanym do prezydenta Białej Podlaskiej Andrzeja Czapskiego, głowa państwa podkreśliła, że wiadomość o tragedii przyjął "z głębokim smutkiem".
Składam (...) wyrazy najgłębszego współczucia bliskim i przyjaciołom ofiar. Łączę się w bólu z mieszkańcami Białej Podlaskiej. Pragnę przekazać serdeczne słowa solidarności, zapewnić o gotowości całej polskiej wspólnoty do niesienia wszelkiej niezbędnej pomocy. Komor - kondolencje Biala Podlaska
"W imieniu własnym i wszystkich Polaków składam na ręce pana prezydenta wyrazy najgłębszego współczucia bliskim i przyjaciołom ofiar. Łączę się w bólu z mieszkańcami Białej Podlaskiej. Pragnę przekazać serdeczne słowa solidarności, zapewnić o gotowości całej polskiej wspólnoty do niesienia wszelkiej niezbędnej pomocy" - napisał prezydent.
Jak podkreślił, zmarłych w tragicznym pożarze otaczamy naszą pamięcią i modlitwą. "Jesteśmy w tym trudnym czasie myślami przy wszystkich, których ta tragedia dotknęła" - zapewnił. "Śmierć siedmiorga osób, w tym dwojga małych dzieci (...) jest strasznym wstrząsem dla bliskich, przyjaciół i sąsiadów ofiar, a także dla wszystkich mieszkańców miasta. Poruszone tą tragedią jest również całe polskie społeczeństwo, tym bardziej, że wydarzyła się ona w szczególnym czasie, na przełomie odchodzącego i nowego roku" - dodał również prezydent.
Miasto apeluje o spokojnego Sylwestra
Prezydent Białej Podlaskiej, Andrzej Czapski pytany dziś przez dziennikarzy o ewentualną żałobę w mieście, powiedział, że już wcześniej zdecydowano iż w Sylwestra nie będzie fajerwerków na centralnym placu miasta. - Poza tym zaapelujemy do mieszkańców, żeby zachowywali umiar w zabawach, zwłaszcza w miejscach, gdzie ludzie będą się zbierać - mówił. - Jest to dla mnie szokujące wydarzenie. Muszę ze smutkiem powiedzieć, że takiego wypadku, a jestem czternasty rok prezydentem miasta, nie mieliśmy - dodał.
Prezydent zapewnił też, że rodziny ofiar dostaną od miasta każdą, potrzebną pomoc. - Na pewno damy mieszkania zastępcze, na pewno damy wsparcie materialne.
Tragiczna seria
To nie był jedyny taki tragiczny pożar w ostatnich godzinach. W Bolesławcu w woj. dolnośląskim w pożarze kamienicy zginęła jedna osoba - bezdomna kobieta, która mieszkała w piwnicy. Dzięki szybkiej interwencji strażaków pożar nie przedostał się na wyższe piętra.
Z kolei w Oświęcimiu, w woj. małopolskim, w pożarze mieszkania zginęła jedna osoba, a dwie zostały ranne. W Lublinie w pożarze mieszkania na pierwszym piętrze w dwupiętrowej kamienicy z mieszkalnym poddaszem przy ul. 1 Maja zginęła 39-letnia kobieta, a cztery inne osoby zostały ranne.
Strażacy apelują
- Jest to bardzo tragiczny bilans, którego dawno w statystykach straży pożarnej nie było - powiedział w TVN24 rzecznik komendanta głównego straży pożarnej Paweł Frątczak. Przypomniał, że w czasie samych tylko ostatnich świąt Bożego Narodzenia w pożarach zginęło 13 osób, a 50 zostało rannych. Dodał tez, że najczęstszą przyczyną są błędy w eksploatacji urządzeń grzewczych i elektrycznych, oraz ich awarie. - Apeluję do wszystkich, aby wychodząc na sylwestrowe prywatki wyłączać wszelkie iluminacje i gasić światła na choinkach i w naszych domach - dodał.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/PAP