Sejm zdecydował w czwartek wieczorem, którzy posłowie wejdą w skład komisji śledczej do spraw afery wizowej. Zasiądzie w niej czterech polityków Prawa i Sprawiedliwości, troje z Koalicji Obywatelskiej, po jednym z Lewicy i Konfederacji oraz dwie osoby z Trzeciej Drogi.
Komisja ma liczyć 11 członków. W jej skład zostali powołani posłowie PiS: Zbigniew Bogucki, Piotr Kaleta, Daniel Milewski i Andrzej Śliwka, posłowie KO: Maria Małgorzata Janyska, Marek Sowa i Michał Szczerba oraz Maciej Konieczny z Lewicy, Aleksandra Leo z Polski 2050-TD, Mirosław Adam Orliński z PSL-TD i Krzysztof Mulawa z Konfederacji.
CZYTAJ WIĘCEJ: Sejm tworzy komisje śledcze
Za wyborem tych posłów do komisji opowiedziało się w czwartkowym głosowaniu 373 posłów, nikt nie był przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. Do powołania składu komisji wymagana była większość bezwzględna wynosząca 187 głosów.
ZOBACZ TEŻ: Będzie kolejna komisja śledcza. "Ma wykryć nieprawidłowości, ale również odbudować zaufanie"
Komisja śledcza do spraw afery wizowej
Komisja Śledcza została powołana do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości działań, a także występowania nadużyć, zaniedbań i zaniechań w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w okresie od dnia 12 listopada 2019 roku do dnia 20 listopada 2023 roku.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia ogłosił, że pierwsze posiedzenie komisji odbędzie się jeszcze w czwartek.
Afera wizowa
Pod koniec sierpnia tego roku były premier Mateusz Morawiecki odwołał Piotra Wawrzyka z funkcji sekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Oficjalnie, według resortu, przyczyną tej decyzji był "brak satysfakcjonującej współpracy".
Według Onetu Wawrzyk został wyrzucony z rządu i z list PiS, bo pomógł swoim współpracownikom stworzyć nielegalny kanał przerzutu imigrantów z Azji i Afryki przez Europę do Stanów Zjednoczonych.
Prokuratura i Centralne Biuro Antykorupcyjne prowadzą obecnie śledztwa w sprawie nieprawidłowości przy składaniu wniosków o wydawanie wiz.
W tej sprawie zatrzymany został jeszcze w kwietniu i aresztowany na miesiąc współpracownik wiceministra Edgar K. Z naszych informacji wynika, że już po miesiącu wyszedł na wolność, gdyż zdecydował się na współpracę z agentami CBA i prokuratorem.
We wrześniu media podały informację, że zdymisjonowany wiceminister trafił do szpitala.
Źródło: PAP