Jeśli zarzuty o współpracy z obcymi służbami się potwierdzą, należałoby się przyjrzeć sprawom, w których orzekał sędzia Tomasz Szmydt - ocenił w TVN24 rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek. Stwierdził, że byłaby to "informacja naprawdę dramatyczna z punktu widzenia sądownictwa".
Profesor Marcin Wiącek, rzecznik praw obywatelskich, był w poniedziałek gościem "Rozmowy Piaseckiego". Mówił między innymi o sprawie sędziego Tomasza Szmydta, który uciekł na Białoruś.
- Jeżeli potwierdziłaby się informacja, że ten człowiek współpracował ze służbami specjalnymi obcego państwa, to byłaby informacja naprawdę dramatyczna z punktu widzenia sądownictwa - ocenił.
Wyjaśnił, że wydział II Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, gdzie orzekał Szmydt, "zajmuje się sprawami poświadczeń bezpieczeństwa wydawanych przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, sprawami lustracyjnymi, sprawami funkcjonariuszy i żołnierzy, sprawami ochrony danych osobowych".
- To są postępowania, w których sędziowie mają dostęp do informacji, dokumentów obwarowanych najwyższymi klauzulami tajności i dlatego wydaje mi się, że jeżeli te zarzuty by się potwierdziły, to należałoby się przyjrzeć sprawom, w których ten człowiek zasiadał w składzie orzekającym - powiedział Wiącek.
Wiącek: Tam jest wszystko. Informacje o najbardziej intymnych sferach życia
Jak wyjaśniał RPO, do sędziego Szmydta trafiały między innymi "odwołania od odmowy przyznania certyfikatu bezpieczeństwa". - Wówczas na stół sędziowski trafiają akta tej sprawy. A tego typu akta zawierają niezwykle wrażliwe, intymne dane dotyczące człowieka poddawanego weryfikacji. Są tam również informacje dotyczące technik operacyjnych, które są stosowane przez funkcjonariuszy służb, ponieważ takie osoby również są weryfikowane przez służby - mówił.
Podkreślił, że w takich aktach "jest wszystko". - Tam są wszystkie informacje dotyczące najbardziej intymnych sfer życia człowieka, informacje obyczajowe, majątkowe, z zakresu zdrowia, w szczególności zdrowia psychicznego. To jest całkowite obnażenie swojej prywatności - mówił.
- To są sprawy, w których w pewnym trybie, na przykład w trybie wznowienia postępowania, należałoby się przyjrzeć, jakie były rozstrzygnięcia, w szczególności w sytuacjach, w których skład sędziowski odmawiał uznania słuszności decyzji ABW o odmowie przyznania certyfikatu - dodał gość TVN24.
Wiącek: należy wprowadzić procedury, by sędzia był poddany weryfikacji
Wiącek zaznaczył, że "bardzo istotnym problemem w tej sprawie jest to, że sędziowie w Polsce mają z mocy prawa nieograniczony dostęp do informacji niejawnych".
- Ja myślę, że to jest kwestia, której należy się przyjrzeć też od strony prawnej i wprowadzić pewne procedury, które by gwarantowały, że sędzia jest poddany weryfikacji pozwalającej na ocenę jego ewentualnych powiązań z rozmaitymi służbami - dodał.
Wiącek o Pegasusie: udział sądu jest iluzoryczny
RPO mówił też o inwigilacji Pegasusem. Jego zdaniem nic się w tej sprawie nie zmieniło i "zgoda sądu, udział sądu w procedurze kontroli operacyjnej jest iluzoryczny, fasadowy".
- On jest formalny, ale w rzeczywistości nawet postanowienie o wyrażeniu zgody na inwigilację nie wymaga uzasadnienia. Ja uważam, że nie istnieją w tej chwili podstawy prawne do stosowania oprogramowania szpiegowskiego - dodał.
Wiącek: obserwujemy poprawę sytuacji, ale pushbacki wciąż się odbywają
RPO był też pytany o sytuację na granicy polsko-białoruskiej. - Z prawnego punktu widzenia nic się nie zmieniło. Obowiązują w dalszym ciągu przepisy, które były wprowadzone do systemu prawnego w drugiej połowie 2021 roku - stwierdził.
- Z punktu widzenia faktycznego (...) obserwujemy pewną poprawę sytuacji w tym względzie, że Straż Graniczna respektuje zasady humanitarnego traktowania. Straż Graniczna, dokonując tych tak zwanych pushbacków, wydaje postanowienia, ocenia indywidualną sytuację każdego człowieka pod kątem tego, czy nie grozi mu nieludzkie traktowanie. Natomiast problemem są podstawy prawne - powiedział.
Dopytywany, czy cały czas dochodzi do pushbacków, odpowiedział: - Tak, pushbacki się w dalszym ciągu odbywają.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24