Sędzia Trybunału Konstytucyjnego Mariusz Muszyński nie jest funkcjonariuszem ani tajnym współpracownikiem Agencji Wywiadu - oświadczył Mariusz Kamiński, koordynator służb specjalnych.
"Jako minister-koordynator służb specjalnych stwierdzam, że nie ma żadnych przeszkód formalnych, aby pan profesor Muszyński mógł sprawować funkcję sędziego Trybunału Konstytucyjnego" - głosi komunikat Kamińskiego, przekazany w czwartek przez jego rzecznika Stanisława Żaryna.
"Gazeta Wyborcza" napisała w środę, że w niezależnych źródłach potwierdziła informację, iż Muszyński ukrył przed Sejmem, jako kandydat na sędziego TK, że w latach 90. służył w wywiadzie. W informacji wymieniony jest Urząd Ochrony Państwa, służba rozwiązana w 2002 roku, której część funkcji przejęła Agencja Wywiadu. Kamiński w swym oświadczeniu nie odniósł się do opisywanej przez gazetę przeszłości Muszyńskiego. Stwierdził jedynie, że obecnie "nie jest funkcjonariuszem ani tajnym współpracownikiem Agencji Wywiadu".
- Dla pani premier oświadczenie ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego w sprawie zarzutów prasowych pod adresem sędziego TK Mariusza Muszyńskiego nie pozostawia żadnych wątpliwości i zamyka temat – powiedział w czwartek PAP rzecznik rządu Rafał Bochenek.
Odpowiadając w czwartek rano na pytanie w tej sprawie, premier Beata Szydło odparła: "Rozumiem, że nawiązuje pan do ostatnich informacji medialnych, które pojawiały się, dotyczących jednego z sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Mój komentarz w tej sprawie jest taki, że ja również oczekuję na wyjaśnienia".
Sędzia zataił przeszłość?
Sama praca w służbach specjalnych - stwierdziła "Gazeta Wyborcza" - nie koliduje ze sprawowaniem funkcji sędziego, przeszkodą jest zatajenie tej służby. Według gazety Muszyński został przyjęty do UOP w 1993 roku. "Potem rok pracował w centrali UOP. W ambasadzie w Berlinie objął funkcję szefa działu prawnego. Zdaniem naszych informatorów była to 'przykrywka' dla drugiego etatu - oficera służb" - podano w tekście "Wyborczej".
Urząd Ochrony Państwa działał od maja 1990 roku do czerwca 2002 roku. Został zlikwidowany ustawą z 24 maja 2002 roku o Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencji Wywiadu (weszła w życie 29 czerwca 2002 roku). Obie te służby przejęły dotychczasowe zadania UOP.
Dyskusja wokół sędziego
Platforma Obywatelska w środę wystąpiła, by koordynator ds. służb specjalnych przedstawił na posiedzeniu Sejmu informację, czy prawdą jest, że Muszyński współpracował z wywiadem. PO wniosła także o wyjaśnienie sprawy w sejmowej komisji ds. służb specjalnych. Wiceszef PO Borys Budka mówił, że rodzą się też "poważne pytania i wątpliwości w stosunku do PiS", które rekomendowało kandydaturę Muszyńskiego, głosowało za nim i go wspiera. Zdaniem Nowoczesnej, Muszyński powinien podać się do dymisji. - W mojej ocenie doniesienia dotyczące Muszyńskiego to kłamstwa i pomówienia, niemające nic wspólnego z rzeczywistością - komentowała rzeczniczka klubu PiS Beata Mazurek.
Sędzia Mariusz Muszyński został wybrany do TK 2 grudnia 2015 r. na jedno z miejsc w trybunale - jak orzekł dzień później TK - prawidłowo obsadzonych przez Sejm poprzedniej kadencji. Muszyński dotychczas nie orzeka jako sędzia, ponieważ nie dopuszcza go do tego prezes Rzepliński. Powołuje się on na wyroki TK z grudnia ub.r., że miejsca trzech "grudniowych" sędziów (oprócz Muszyńskiego, są to także Lech Morawski i Henryk Cioch) są zajęte przez trzech sędziów wybranych w październiku ub.r. na podstawie ustawy uznanej wtedy przez TK za zgodną z konstytucją. Według PiS, te działania Rzeplińskiego są bezprawne. Jego kadencja wygasa 19 grudnia.
Od lipca katowicka prokuratura prowadzi śledztwo ws. niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przez Rzeplińskiego poprzez niedopuszczanie do orzekania tych trzech sędziów.
Autor: tmw//rzw / Źródło: PAP,tvn24.pl