Sędzia, którego nazwisko padło przy aferze hejterskiej: są rzeczy, które wyrzucam sobie do dziś

Źródło:
TVN24
Sędzia Arkadiusz Cichocki: Afera hejterska miała miejsce. Ona jest faktem
Sędzia Arkadiusz Cichocki: Afera hejterska miała miejsce. Ona jest faktemTVN24
wideo 2/3
Sędzia Arkadiusz Cichocki: Afera hejterska miała miejsce. Ona jest faktemTVN24

Sędzia Arkadiusz Cichocki w rozmowie z reporterką "Czarno na białym" Martą Gordziewicz mówił o wymierzonej w sędziów aferze hejterskiej z 2019 roku. - Są rzeczy, które wyrzucam sobie do dziś - przyznał. Przeprosił przy tym grupę osób, w tym prezesa sądu, którego zastąpił na stanowisku. - Okazało się, że dobry prezes został zamieniony na gorszego - powiedział.

CAŁA ROZMOWA Z SĘDZIĄ ARKADIUSZEM CICHOCKIM TYLKO W TVN24 GO

Arkadiusz Cichocki to sędzia Sądu Okręgowego w Gliwicach i były prezes tego sądu z nadania ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry.

Sędzia znalazł się w gronie popierających reformę rządu w sądach, którzy - według portalu Onet - mieli przez grupę "Kasta" inspirować i organizować hejt na sędziów krytycznych wobec tych zmian. Mieli także zbierać i upowszechniać informacje mające skompromitować sędziów broniących niezależności sądownictwa.

Sędzia Cichocki: moje oceny po tym czasie może ulegają dużej zmianie

Cichocki pytany, skąd wśród grupy, która miała zorganizować hejt na sędziów krytykujących reformę sądownictwa, znalazło się jego nazwisko, oświadczył: - Nigdy nie szkalowałem żadnego sędziego, nigdy nie robiłem czegoś, co nazywa się hejtem. Bo hejt to publiczne wypowiadanie słów, które są krzywdzące, raniące, ukierunkowane na to, żeby kogoś niszczyć.

- Szkalowanie sędziów to nie jest coś, w czym kiedykolwiek brałem udział i czym kiedykolwiek byłem zainteresowany. Czy uczestniczyłem w grupie "Kasta"? Wiem, że pojawia się temat grupy w komunikatorze na WhatsAppie. Problem jest w tym, że WhatsApp był wtedy moim narzędziem pracy na co dzień - wspomniał. Dodał, że nie pamięta nazw wszystkich grup, w których się udzielał.

W grupie "Kasta", związanej przez komunikator WhatsApp, mieli być zrzeszeni - oprócz Cichockiego - sędziowie: Konrad Wytrykowski, Przemysław Radzik, Maciej Mitera, Michał Lasota, Jakub Iwaniec, Jarosław Dudzicz oraz Łukasz Piebiak.

CZYTAJ PODSUMOWANIE Z 2019 ROKU: Hejt wobec sędziów. Co wiemy o sprawie?

Cichocki pytany, czy podczas codziennych rozmów brał udział w naradzaniu się, w jaki sposób szkalować sędziów przeciwnych nowym reformom w sądownictwie, odparł: - Nie uczestniczyłem w programowaniu, przygotowywaniu ani zachęcaniu do szkalowania kogokolwiek.

- Potwierdzam, że w rozmowach prywatnych zdarzały się sytuacje, kiedy wypowiedziałem się krytycznie albo bardzo krytycznie, nie używając wulgaryzmów, na temat osób, które wydawały mi się, że myślały źle. Moje oceny po tym czasie może ulegają dużej zmianie - mówił. - Niechęć wzbudzały we mnie te wypowiedzi, kiedy sam czułem się szkalowany, kiedy ktoś wypowiadał się źle na mój temat albo źle na temat grupy osób, do której należę - tłumaczył.

"Żałuję, że w prywatnej rozmowie takie słowa wypowiedziałem"

Po tym czasie Cichocki ocenił, że "złe emocje należy wypowiadać", ale "w kręgu osób, którym się ufa". - Na pewno nie należy mówić tego pochopnie i w kręgach osób, które nie gwarantują tego, że to nie wypłynie na zewnątrz - opisuje.

W rozmowie przekazał, że jego jedna wypowiedź nie pozostała prywatna. - Przeprosiłem za nią publicznie, ale zawsze jest okazja, żeby do tego wracać - dodał. Chodzi o wypowiedź, w której Cichocki porównał ówczesną pierwszą prezes Sądu Najwyższego Małgorzatę Gersdorf do swojej jamniczki. - To był żart grubiański, zupełnie pozbawiony sensu - ocenił.

- Nigdy nie było moim zamiarem obrażanie pani profesor. I to nie dlatego, że tak nie wolno robić. Bo w rozmowie prywatnej nie jest to nielegalne. Nie były to słowa skierowane do pani profesor, ale przepraszam panią profesor jeszcze raz za to, że nawet w prywatnej rozmowie nie potrafiłem uszanować jej autorytetu, który zawsze miała - powiedział. - Żałuję, że w prywatnej rozmowie takie słowa wypowiedziałem - zaznaczył.

Sędzia Arkadiusz Cichocki TVN24

Odwoływanie faksem prezesów. "Przepraszam, że przejąłem funkcję odebraną panu sędziemu"

Cichocki przyznał, że "są rzeczy, które wyrzuca sobie do dziś". - Których żałuję i za które przeprosiłem albo próbowałem przeprosić, albo mogę zrobić to teraz. Jestem winien przeprosiny pewnej osobie. Nigdy właściwie tego nie zrobiłem publicznie - powiedział.

- Przez większość czasu moim prezesem w Sądzie Okręgowym (w Gliwicach) był sędzia Henryk Brzyżkiewicz. On został odwołany faksem. Nigdy nie zrobił nic, o co mógłbym mieć do niego żal, co mógłbym oceniać negatywnie. Żywiłem do niego szacunek i sympatię. Ustawa pozwalająca odwołać prezesów bez żadnego powodu była obowiązującym prawem, pozwalała na to, było to legalne. Czy było to w porządku? Myślę, że już wtedy czułem, że to nie jest w porządku. Można było postąpić inaczej. Może nawet wypadało wtedy, zanim faksy zaczęły pracować, pójść do pana sędziego i powiedzieć mu o tym. Byłem mu to winien. Przepraszam, że przejąłem funkcję odebraną panu sędziemu - oświadczył.

Wspomniał przy tym, że musi tu także przeprosić grupę osób, sędziów okręgu gliwickiego. - Nie da się zarządzać sędziami poprzez narzucanie im swojej woli i siłą. Nie da się wzbudzać zaufania i poparcia - stwierdził.

Dlaczego zdecydował się przyjąć funkcję prezesa? - Wiele razy zadawałem sobie to pytanie. Są pewne względy natury osobistej, ślepe i głupie przekonanie, że zrobię to lepiej. Może było przekonanie idealistyczne, że warto. Tylko nic kosztem krzywdy drugiego człowieka - odpowiedział.

Sędzia Cichocki: są rzeczy, które wyrzucam sobie do dziś
Sędzia Cichocki: są rzeczy, które wyrzucam sobie do dziśTVN24

Biały wywiad

Cichocki mówił także, że zbierał informacje na temat sędzi Moniki Frąckowiak z "Iustitii", która przeciwstawia się upolitycznieniu sądów i wobec której teraz toczy się postępowanie dyscyplinarne. Nie chciał jednak ujawnić, komu informacje te przekazał i kto był zleceniodawcą. Sędzia przekazał, że nigdy nie poznał Frąckowiak, a przeprosić ją próbował "okrężną" drogą. Dodał, że nie wie, czy te przeprosiny dotarły do sędzi.

- Pamiętam sytuację, kiedy przejrzałem wszystko, co można było znaleźć na temat pani sędzi. Sprawdzałem panią sędzię Frąckowiak z jednego, prostego powodu: przeczytałem jej wywiad, w którym poczułem się osobiście urażony. Nie zostałem tam wymieniony z nazwiska. Pani sędzia użyła sformułowania, że "odwołuje się szanowanych prezesów faksem nocą i w to miejsce powołuje się prezesów o wątpliwej reputacji". Poczułem się urażony słowami o "wątpliwej reputacji", dlatego że sam byłem prezesem faksowym - tłumaczył. - Ale później z perspektywy tych wszystkich wydarzeń, przyjęcie faksowej nominacji mogło wzbudzać negatywne emocje - dodał.

Cichocki podsumował, że zebrał informacje na temat sędzi Frąckowiak, ale nie może powiedzieć, gdzie je przekazał. - Tutaj jest pewien zakres informacji, których ujawnić publicznie nie mogę, a po części też nie chcę. Wynika to z przyczyn prawnych - uciął.

Czy zbierał informacje z własnej inicjatywy? - Jeśli dobrze pamiętam, to zostałem poproszony, czy wiem coś na temat tej pani, "czy mamy coś na tę...", tutaj zostało użyte sformułowanie niewłaściwe i ja wtedy sprawdziłem albo już wykorzystałem informacje, które sprawdziłem wcześniej, gdzie ta pani pracuje, co wynika z jej oświadczenia majątkowego, jaka jest opinia na jej temat wynikająca z ewentualnych prób awansu i tak dalej - wymienił. - Policjanci na ten temat mówią "biały wywiad" - ocenił.

- W odniesieniu do mnie przyjmuję te słowa. To, co wtedy powiedziała, było jej prawem. Miała prawo to skrytykować. Paradoksalnie okazało się, że miała rację. W moim przypadku miała rację, okazało się, że dobry prezes został zamieniony na gorszego - podsumował.

Sędzia Cichocki: poczułem się urażony słowami o "wątpliwej reputacji", dlatego że sam byłem prezesem faksowym
Sędzia Cichocki: poczułem się urażony słowami o "wątpliwej reputacji", dlatego że sam byłem prezesem faksowymTVN24

"Zbierałem informacje sam, jak i byłem o nią pytany"

W rozmowie przytoczono domniemaną wymianę zdań z lipca 2018 roku między Cichockim a hejterką Emi, która miała współpracować z sędziami zrzeszonymi w grupie "Kasta".

"Możesz spytać czy mamy coś na tą sucz" - miała pisać Emi. "Walimy w nią?" - miała dopytywać Cichockiego. Sędzia miał jej odpowiedzieć: "Z Tobą zawsze".

- Jeśli chodzi o tę osobę, to powiem, że nie mam nic do powiedzenia. Ma to pewne podstawy, więc chciałbym pominąć nazwisko, jeśli chodzi o taki dialog - odpowiedział Cichocki Marcie Gordziewicz, mówiąc o Emi. - Nie dysponuję zapisem takiej rozmowy, nie jestem w stanie wypowiadać się na temat autentyczności słów - przekonywał. - Jeśli chodzi o zbieranie informacji na temat pani sędzi Frąckowiak, faktycznie taka sytuacja miała miejsce. Zbierałem informacje sam, jak i byłem o nią pytany - mówił.

Na przypomnienie, że sędzia Frąckowiak potem usłyszała szereg zarzutów dyscyplinarnych, Cichocki odpowiadał: - Jeśli przyłożyłem do czegokolwiek rękę w sposób legalny, bo legalne jest zbieranie informacji na czyiś temat, to jest mi z tego powodu przykro i za to przepraszam.

Cichocki: afera hejterska jest faktem

- Mogę powiedzieć o sobie, że nie uczestniczyłem w hejcie, że afera hejterska miała miejsce, ona jest faktem, dlatego że faktem jest, że coś pojawiło się w mediach na ten temat, że pojawiają się twierdzenia różnych osób, że pojawiają się informacje - mówił dalej.

- Bardzo istotną informacją, która gdzieś się pojawia, jest pomówienie, chyba do dziś funkcjonujące publicznie. Dotyczy znanego sędziego, profesora (Krystiana) Markiewicza. Dotyczyło to jego życia bardzo głęboko prywatnego, natomiast nie tylko. Twierdzenie, że ktoś popełnił przestępstwo, to rzecz bardzo poważna - mówił.

Kto jest autorem tych pomówień? - Nie mam nic do powiedzenia na ten temat. Ja tego nie zrobiłem - odpowiedział Cichocki.

Cichocki nie chciał odpowiadać na dalsze pytania w sprawie Emi. - Nie mam nic do powiedzenia na temat tej pani - ucinał.

"Czy rozmawialiśmy ze sobą po wybuchu afery?"

Sędzia utrzymywał, że "nigdy nie płacił nikomu za hejt". - Nigdy nie płaciłem nikomu za coś, co byłoby działalnością nielegalną - mówił. - Nie płaciłem nikomu, żeby ktoś coś dla mnie zrobił. Jeśli zapłaciłem komuś za kupienie czegoś sobie, to tylko w sferze prywatnej - dodał.

Pytany o ujawniane screeny przelewów, które miały być dokonywane przez niego, zastanawiał się. - Jest to objęte tajemnicą śledztwa - odpowiedział po chwili.

Czy ma kontakt z sędziami, których nazwiska padły w sprawie afery hejterskiej? Gordziewicz wymieniła tu sędziów: Jakuba Iwańca, Konrada Wytrykowskiego, Łukasza Piebiaka, Macieja Nawackiego i Jarosława Dudzicza.

- Nie mogę mówić o wszystkim, dlatego że łączą nas w pewnym zakresie też pewne zdarzenia o charakterze procesowym - odparł. - Czy rozmawialiśmy ze sobą po wybuchu afery? Próbuję sobie przypomnieć, kto ze mną rozmawiał, ale niewiele osób ze mną rozmawiało o czymkolwiek. Z tego grona, które pani wymieniła, może dwie osoby, może trzy - wspomniał. Mówił przy tym, że nie szukał kontaktu z tymi osobami.

Cichocki w wywiadzie zapewniał, że nic mu nie wiadomo na temat takiego tworu jak "farma trolli w Ministerstwie Sprawiedliwości". Był w tym miejscu dopytywany, czy informacje prasowe dotyczące akcji szkalowania sędziów są prawdziwe. - Ja tego nie robiłem. Na temat innych osób trudno jest mi się wypowiadać, nie mam na ten temat wystarczającej wiedzy - odpowiedział.

Wywiad Cichockiego dla "Czarno na białym" zaprzecza dotychczasowemu stanowisku sędziów, którym portal Onet przypisał udział w aferze. Sędziowie ci albo zaprzeczali, że brali w aferze udział, twierdzili, że jej w ogóle nie było albo milczeli.

Autorka/Autor:akw/tr

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Ursula von der Leyen udzieliła na pokładzie samolotu pierwszej pomocy jednemu z pasażerów. Przewodnicząca Komisji Europejskiej, która z wykształcenia jest lekarką, zareagowała na komunikat załogi z pytaniem, czy ktoś na pokładzie posiada fachową wiedzę medyczną.

Pierwsza pomoc na pokładzie samolotu. Ratowała Ursula von der Leyen

Pierwsza pomoc na pokładzie samolotu. Ratowała Ursula von der Leyen

Źródło:
PAP, 20 Minuten

Rosja w czwartek miała po raz pierwszy użyć w Ukrainie broni, która mogłaby zagrozić celom w Europie Zachodniej. Czym jest pocisk RS-26 Rubież i dlaczego Moskwa chciałaby użyć go do zaatakowania obiektu oddalonego o zaledwie tysiąc kilometrów? - To ma pokazywać, że w Moskwie trochę się "zagotowało", że Zachód posuwa się za daleko - ocenia ekspert Mariusz Cielma.

Czym jest pocisk RS-26 Rubież? "Ma pokazywać, że w Moskwie trochę się zagotowało"

Czym jest pocisk RS-26 Rubież? "Ma pokazywać, że w Moskwie trochę się zagotowało"

Źródło:
tvn24.pl

Naczelny Sąd Administracyjny oddalił zażalenie prezydenta na postanowienie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z lutego 2023 roku. Chodzi o wstrzymanie wyznaczenia sędziego Pawła Grzegorczyka do Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego, powołanej w czasach rządów PiS.

"Prawnie doniosłe okoliczności". Naczelny Sąd Administracyjny oddalił zażalenie prezydenta

"Prawnie doniosłe okoliczności". Naczelny Sąd Administracyjny oddalił zażalenie prezydenta

Źródło:
PAP

Rosjanie wystrzelili międzykontynentalny pocisk balistyczny (ICBM) w Ukrainę - przekazali wojskowi z Kijowa. To - jak pisze Reuters - byłby pierwszy raz, kiedy Rosja wykorzystała taką broń w tej wojnie. Prezydent Wołodymyr Zełenski przekazał, że prędkość i wysokość, na jakiej poruszał się pocisk, wskazują, że rzeczywiście był to ICBM. Putin "boi się tak bardzo, że już używa nowych rakiet" - dodał. Według informacji portalu Ukraińska Prawda to RS-26 Rubież, który został wymierzony w miasto Dniepr. Kilka godzin po ataku pojawiły się jednak anonimowe głosy zachodnich urzędników, którzy stwierdzili, że uderzenie nie musiało się odbyć z użyciem ICBM.

Ukraińskie wojsko: Rosjanie wystrzelili międzykontynentalny pocisk balistyczny

Ukraińskie wojsko: Rosjanie wystrzelili międzykontynentalny pocisk balistyczny

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Na wysokości Olszynki Grochowskiej doszło do potrącenia człowieka na torach. PKP Polskie Linie Kolejowe informują o utrudnieniach. Na miejscu pracują służby.

Wypadek na torach, pociągi jeżdżą po jednym torze

Wypadek na torach, pociągi jeżdżą po jednym torze

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Podkarpaccy policjanci strzelali do samochodu, który pomylili z pojazdem przestępców. Do zdarzenia doszło na autostradzie A4. Ostrzelanym autem jechało dwóch mężczyzn, którym nic poważnego się nie stało. - Działania były prowadzone w porze nocnej, mieliśmy niekorzystne warunki atmosferyczne - wyjaśnia komisarz Piotr Szpiech z krakowskiej policji, która koordynowała akcję.

Policjanci na autostradzie ostrzelali i zatrzymali niewłaściwy samochód

Policjanci na autostradzie ostrzelali i zatrzymali niewłaściwy samochód

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

- Jeśli potwierdzą się informacje o użyciu nowego rodzaju broni przez Rosję, to pokazuje, że następuje eskalacja z ich strony - tak Władysław Kosiniak-Kamysz komentował doniesienia z Ukrainy. Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział, że "nie bez przyczyny myśliwce nad Polską po nocy patrolują niebo w stanie najwyższej gotowości". Podzielił zdanie ministra obrony o eskalacji konfliktu.

"Duża eskalacja konfliktu". Sikorski i Kosiniak-Kamysz zabrali głos

"Duża eskalacja konfliktu". Sikorski i Kosiniak-Kamysz zabrali głos

Źródło:
TVN24

Arkadiusz Mularczyk opublikował treść listu, który wysłał do prezydenta elekta USA Donalda Trumpa. Oprócz gratulacji dla republikanów europoseł PiS skierował się z prośbą o wsparcie Polski w uzyskaniu reparacji wojennych od Niemiec. 

Europoseł PiS napisał list do Donalda Trumpa. Prosi o pomoc w uzyskaniu reparacji od Niemiec  

Europoseł PiS napisał list do Donalda Trumpa. Prosi o pomoc w uzyskaniu reparacji od Niemiec  

Źródło:
PAP

Opolscy policjanci poszukują zaginionej 14-letniej Sabiny Kudrzyckiej. Dziewczyna wyszła z mieszkania w środę, 20 listopada, i nie ma z nią kontaktu. Policja opublikowała zdjęcie zaginionej i prosi o kontakt każdego, kto mógł ją widzieć.

Zaginęła 14-letnia Sabina, trwają poszukiwania

Zaginęła 14-letnia Sabina, trwają poszukiwania

Źródło:
tvn24.pl

Na ulicy Muranowskiej doszło do zerwania sieci trakcyjnej. Nie kursowały tramwaje linii 15, 16 i18 - informował Zarząd Transportu Miejskiego.

Zerwana trakcja, tramwaje nie kursowały na Muranowskiej

Zerwana trakcja, tramwaje nie kursowały na Muranowskiej

Źródło:
PAP

29-latek przyjechał wraz ze swoją narzeczoną na szpitalną porodówkę. Lekarze zauważyli, że kobieta ma obrażenia mogące świadczyć o przemocy. Jak się okazało, narzeczony kilka godzin wcześniej bił ją pięściami, kopał po całym ciele i groził nożem.

Pobił narzeczoną w ciąży, przyprowadził ją do szpitala i uciekł

Pobił narzeczoną w ciąży, przyprowadził ją do szpitala i uciekł

Źródło:
tvn24.pl

Po dwa lata więzienia dostali oskarżeni w procesie w sprawie pożaru w koszalińskim escape roomie, gdzie zginęło pięć nastoletnich dziewczyn. W Sądzie Okręgowym w Koszalinie zapadł wyrok w sprawie tragedii, do której doszło w styczniu 2019 roku.

Zapadł wyrok w sprawie koszalińskiego escape roomu

Zapadł wyrok w sprawie koszalińskiego escape roomu

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Weekend przyniesie opady śniegu, które w części kraju przechodzić będą w deszcz ze śniegiem i deszcz. Miejscami będą one marznące, przez co zrobi się bardzo ślisko. Nowy tydzień zafunduje nam ocieplenie i wzrost temperatury do około 10 stopni.

Wir niżowy Renate przyniesie kolejne obfite opady śniegu. Potem przyjdzie duże ocieplenie

Wir niżowy Renate przyniesie kolejne obfite opady śniegu. Potem przyjdzie duże ocieplenie

Źródło:
tvnmeteo.pl

Potwierdzono śmierć kolejnej turystki w Vang Vieng, popularnym, laoskim kurorcie. To już czwarty zgon, do jakiego doszło tam w ostatnim czasie. Zmarła to 19-letnia Australijka. Dziewczyna najpewniej zatruła się metanolem. Władze ostrzegają podróżujących przed spożywaniem lokalnego alkoholu.  

Seria zgonów turystów w popularnym kurorcie. Ostrzeżenie przed lokalnymi drinkami

Seria zgonów turystów w popularnym kurorcie. Ostrzeżenie przed lokalnymi drinkami

Źródło:
BBC, CNN

Konsultanci specjalizujący się w uzyskiwaniu dla klientów prawa do pobytu w obcych krajach ocenili, że po wyborach prezydenckich w USA z pytaniem o warunki udziału w europejskich programach "złotych wiz" zgłosiło się do nich czterokrotnie więcej Amerykanów niż w poprzednim tygodniu - podał CNN.

"Plan B" po zwycięstwie Trumpa. "Szukają drugiej opcji, czegoś jak polisa ubezpieczeniowa"

"Plan B" po zwycięstwie Trumpa. "Szukają drugiej opcji, czegoś jak polisa ubezpieczeniowa"

Źródło:
PAP

Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego podsumowało rekrutację na uczelnie wyższe na rok 2024/25. 462 tysiące studentów rozpoczęło studia - to o 5 proc. więcej niż w roku ubiegłym. Najbardziej popularne kierunki w tym roku to psychologia, informatyka i kierunek lekarski. W stosunku do poprzedniego roku pozycję lidera straciła informatyka.

Informatyka już nie na pierwszym miejscu. Te kierunki były najbardziej popularne

Informatyka już nie na pierwszym miejscu. Te kierunki były najbardziej popularne

Źródło:
MNiSW, PAP

43-letni mieszkaniec Las Vegas zmarł w ubiegły wtorek sześciokrotnie postrzelony przez policjanta wezwanego do jego domu w związku z włamaniem - informują media. Rodzina zmarłego domaga się natychmiastowego zwolnienia i aresztowania funkcjonariusza. Jego prawnik odpowiada, że policjant nie popełnił przestępstwa.

Gdy włamano się do jego mieszkania, wezwał policję. Został zastrzelony przez funkcjonariusza  

Gdy włamano się do jego mieszkania, wezwał policję. Został zastrzelony przez funkcjonariusza  

Źródło:
BBC, CNN

Zamiast dożywocia - 25 lat. Krakowski sąd złagodził wyrok wobec Wojciecha R., skazanego za zabójstwo trzech osób w podkrakowskich Jurczycach w 2000 roku. Chodzi o zbrodnię, którą sąd pierwszej instancji określił mianem "egzekucji". Wyrok jest prawomocny.

Odsiadywał dożywocie za "egzekucję" sprzed 24 lat. Sąd zmienił wyrok

Odsiadywał dożywocie za "egzekucję" sprzed 24 lat. Sąd zmienił wyrok

Źródło:
PAP

Prokuratura pracuje w miejscu tragedii w Mławie (Mazowieckie), gdzie runęła część hali dawnej zajezdni PKS. W czwartek odbywają się oględziny budynku z użyciem drona. Jak ujawniła policja, dwaj mężczyźni, którzy zginęli pod gruzami, byli braćmi.

Zginęli pod gruzami zawalonej hali. Policja: mężczyźni byli braćmi

Zginęli pod gruzami zawalonej hali. Policja: mężczyźni byli braćmi

Aktualizacja:
Źródło:
PAP
Ślady po męczeństwie więźniów znalezione w lesie. Trafią do Muzeum Stutthof w Sztutowie

Ślady po męczeństwie więźniów znalezione w lesie. Trafią do Muzeum Stutthof w Sztutowie

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Miejsce konferencji zwolenników Rafała Trzaskowskiego zostało zmienione ze względu na liczne grono parlamentarzystów, które chciało udzielić mu swojego poparcia. Zebrali się na schodach w Sejmie i tam głośno wsparli kandydata na kandydata na prezydenta. Konferencję zorganizowali również posłowie wspierający w prawyborach KO Radosława Sikorskiego.

Popierający Trzaskowskiego musieli wyjść na schody. Zwolennicy Sikorskiego w innym miejscu w Sejmie

Popierający Trzaskowskiego musieli wyjść na schody. Zwolennicy Sikorskiego w innym miejscu w Sejmie

Źródło:
TVN24

Kierowca taksówki na aplikację jest podejrzany o zgwałcenie kobiety. Według śledczych, wykorzystał fakt, że 30-latka była pod wpływem leków oraz alkoholu. Został aresztowany.

Gwałt w taksówce. Sąd aresztował kierowcę. "Wykorzystał bezradność kobiety"

Gwałt w taksówce. Sąd aresztował kierowcę. "Wykorzystał bezradność kobiety"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, "Gazeta Stołeczna"

Przyjaciele i artyści pożegnali w środę Jadwigę Barańską podczas mszy w warszawskim Kościele Środowisk Twórczych. Pogrzeb aktorki odbył się w Los Angeles, gdzie od wielu lat mieszkała.

"Jak ona grała!". Pożegnanie na dwóch kontynentach

"Jak ona grała!". Pożegnanie na dwóch kontynentach

Źródło:
tvn24.pl

Władze Kalifornii zatwierdziły zmianę ponad trzydziestu nazw geograficznych. Do początku przyszłego roku przemianowane mają zostać wszystkie miejsca na terenie stanu z określeniem "squaw" w nazwie. Rdzenni Amerykanie odbierają to słowo jako obelgę - podkreślają władze Kalifornii.

Zmieniają nazwy, znika obraźliwe określenie

Zmieniają nazwy, znika obraźliwe określenie

Źródło:
CNN, NPR

Najdroższa ulica handlowa świata znajduje się teraz w Mediolanie. To Via Monte Napoleone - donosi CNN. Możemy tu zrobić zakupy w sklepach takich marek jak Gucci, Chanel, Hermes, Versace, Cartier, Bottega Veneta, czy Celine. Do tej pory królowała nowojorska Piąta Aleja, czyli Upper Fifth Avenue.

Nowa najdroższa ulica świata

Nowa najdroższa ulica świata

Źródło:
CNN

Przedstawiamy oświadczenie redakcji TVN24 w związku z decyzją przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o nałożeniu kary pieniężnej za reportaż "29 lat bezkarności. Fenomen ojca Tadeusza", pokazujący działalność Tadeusza Rydzyka. 

Kara przewodniczącego KRRiT za reportaż o ojcu Rydzyku. Oświadczenie redakcji

Kara przewodniczącego KRRiT za reportaż o ojcu Rydzyku. Oświadczenie redakcji

Źródło:
TVN24

Łącząc ich najlepsze cechy, byliby pewnie idealnym kandydatem prezesa PiS w najbliższych wyborach prezydenckich. Zaufanie i lojalność, prezencja, młodość i świeżość, doświadczenie w politycznej walce, siła... - To są cztery dobre kandydatury - oceniał w czwartek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Jacek Sasin. Ale... - Musimy wybrać jedną - dodał.

Cztery asy prezesa PiS. Kogo wystawi w wyborach

Cztery asy prezesa PiS. Kogo wystawi w wyborach

Źródło:
tvn24.pl

IMGW wydał ostrzeżenia drugiego stopnia przed silnym wiatrem, który w Tatrach może rozpędzać się do 150 kilometrów na godzinę. Obowiązują też alarmy pierwszego stopnia przed obfitymi opadami śniegu i oblodzeniem. Sprawdź, gdzie zrobi się ślisko i niebezpiecznie.

Drugi stopień ostrzeżeń IMGW. Dosypie śniegu, drogi skuje lód, a poza tym mocno powieje

Drugi stopień ostrzeżeń IMGW. Dosypie śniegu, drogi skuje lód, a poza tym mocno powieje

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Za rządów Zjednoczonej Prawicy pieniądze polskich podatników trafiły - za pośrednictwem Polskiej Izby Handlowej działającej w USA - do lobbysty szerzącego rosyjską propagandę - ustalił dziennikarz "Czarno na białym" Marek Osiecimski w reportażu "Attaboys, czyli zuchy premiera". Jak wynika z dokumentów i korespondencji mailowej, w powstanie tej Izby osobiście zaangażowani byli ówczesny premier Mateusz Morawiecki i ówczesny wicemarszałek Senatu Adam Bielan. Obaj mieli wpływ nie tylko na skład Izby, ale też na jej decyzje, w czasie gdy ta instytucja podpisała umowę z firmą, która skompromitowała się pracą dla ludzi Kremla.

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

Źródło:
TVN24

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Ruszył nabór zgłoszeń do przyszłorocznej, czternastej już, edycji konkursu nagród Polskiej Rady Biznesu. Potrwa on do 10 stycznia 2025 roku, a zdobywców statuetek poznamy 26 maja. - My przyznajemy nagrodę nie firmom, ale ludziom - podkreśla w rozmowie z TVN24 BiS Krzysztof Kulig, przewodniczący kapituły Nagrody Polskiej Rady Biznesu.

Ruszył nabór zgłoszeń do "biznesowych Oscarów"

Ruszył nabór zgłoszeń do "biznesowych Oscarów"

Źródło:
tvn24.pl

Klaudia Zioberczyk wygrała 13. sezon programu "Top Model". 23-latka otrzymała nagrodę w wysokości 200 tysięcy złotych i podpisała kontrakt z agencją modelingową. Jej zdjęcie pojawi się na kolejnej okładce magazynu "Glamour".  

Klaudia Zioberczyk wygrała "Top Model" 

Klaudia Zioberczyk wygrała "Top Model" 

Źródło:
tvn24.pl

Zaledwie kilka tygodni po kinowej premierze "Joker: Folie à deux" zadebiutował w Wypożyczalni Playera. Widzowie znaleźć mogą tam już też kontynuację "Soku z żuka" w reżyserii Tima Burtona i najnowszy film Justina Baldoniego z Blake Lively w roli głównej. Oto przegląd nowości serwisu.  

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Źródło:
tvn24.pl