Grzegorz Schetyna przerywa milczenie po wyborach. Jak zdradził, teraz wyjeżdża i czeka na ruch Donalda Tuska. - Ja spokojnie czekam na koncepcję, na program, a także na propozycje personalne - powiedział na konferencji prasowej w Sejmie.
Polityczna przyszłość Grzegorza Schetyny stoi pod znakiem zapytania od 9 października. Po wygranych wyborach premier zadecydował, że marszałkiem Sejmu powinna zostać Ewa Kopacz - co zdaniem komentatorów miałoby osłabić pozycję wewnątrzpartyjną największego rywala Tuska. Według nieoficjalnych doniesień marszałek Sejmu miałby trafić do rządu, co pozwoliłoby Tuskowi ograniczyć jego niezależność.
Wszystko jest otwarte, żadna opcja nie jest zamknięta Grzegorz Schetyna, PO
Wyjeżdża i...
- Planuję wyjechać na parę dni w dalekie miejsce, żeby odsapnąć, odpocząć po kampanii wyborczej z rodziną - powiedział dziś Schetyna pytany o plany na najbliższą przyszłość. Jak podkreślił, chce chronić premiera, by miał czas na opracowanie koncepcji programowej i personalnej nowego rządu, co - w jego ocenie - "musi trwać". - Ja jestem tylko jedną częścią całego wielkiego problemu, całej wielkiej koncepcji - podkreślił.
Dodał, że w dotychczasowych rozmowach z premierem nie było mowy o konkretach i nie padła żadna konkretna propozycja dotycząca stanowiska.
- To są cztery lata, które są bardzo ważne dla Polski, ja jestem do dyspozycji, premier o tym wie. Ja spokojnie czekam na koncepcję, na program, a także na propozycje personalne. Wszystko jest otwarte, żadna opcja nie jest zamknięta - zaznaczył. Na zakończenie dodał: - Premier jest tylko jeden.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, Fot. PAP/Paweł Supernak