Siła uderzenia była tak duża, że bus, który wjechał pod pociąg na przejeździe kolejowym w miejscowości Garby (województwo wielkopolskie), został przeciągnięty po torach i spadł ze skarpy, a pociąg zatrzymał się dopiero pół kilometra dalej. Mimo reanimacji 26-letni kierowca auta dostawczego zmarł.
Do wypadku doszło w środę po godzinie 16 na strzeżonym przejeździe kolejowym w miejscowości Garby. Jak relacjonują świadkowie wypadku, kierowca busa wjechał na tory prosto pod nadjeżdżający pociąg relacji Poznań-Krotoszyn.
Przejazd kolejowy wyposażony jest w półrogatki. Policja ustala, czy w chwili wypadku były opuszczone.
Dostawczy peugeot po zderzeniu z pociągiem został przeciągnięty po torach, po czym spadł ze skarpy.
- Przypuszczalnie siła [uderzenia - przyp. red.] była bardzo duża, skład pociągu zatrzymał się 550 metrów od przejazdu [kolejowego - red.] - poinformował aspirant sztabowy Michał Szymurski z policji w Środzie Wielkopolskiej.
Kierowca nie żyje
Kierowca busa, 26-letni mieszkaniec powiatu średzkiego, zginął na miejscu.
- Z relacji świadków wynika, że osoby, które przyjechały na to miejsce, po prostu wyciągnęły tę osobę z samochodu i one pierwsze zaczęły reanimować - wyjaśniał aspirant sztabowy Jarosław Kalak ze straży pożarnej w Środzie Wielkopolskiej.
Jak mówił, po przyjeździe straży pożarnej ratownicy przejęli działania ratownicze i reanimowali poszkodowanego kierowcę. - Niestety, nie udało się - dodał aspirant sztabowy Kalak.
Autor: pk//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24