Sąd w Lublinie zwrócił sie tydzień temu do Trybunału Konstytucyjnego o sprawdzenie, czy przepisy ustawy o przestępcach zagrażających wolności seksualnej, zdrowiu i życiu innych osób, są zgodne z konstytucją. - Ewentualne rozstrzygnięcie TK nie pozostanie bez wpływu na decyzje innych sądów - mówi Michał Królikowski, wiceminister sprawiedliwości. Od czasu, gdy ustawa weszła w życie, dyrektorzy więzień skierowali w sumie 27 wniosków o uznanie skazanych za niebezpiecznych.
Lubelski Sąd Okręgowy rozpatrywał wniosek dyrektora więzienia w Chełmie o uznanie skazanego Mariusza F. za osobę zagrażającą życiu, zdrowiu i wolności seksualnej innych osób. F. był skazany na 3 lata i 8 miesięcy m.in. za gwałt i "inne czynności seksualne" z osobą poniżej 15 roku życia. W przeszłości był on wielokrotnie karany, także za m.in. rozboje. W więzieniu przebywał na oddziale terapeutycznym, dokąd skierowała go Komisja Penitencjarna Aresztu Śledczego w Lublinie. Biegły seksuolog stwierdził u Mariusza F. zaburzenie preferencji seksualnych oraz "infantylizm psychoseksualny, zaburzenia osobowości i utrwalenie postaw aspołecznych".
Wyszedł na wolność
Zdaniem psychologów, którzy zbadali Mariusza F. pod koniec stycznia 2014 roku, zachodziło wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez niego przestępstwa.
Lubelski sąd odroczył rozpatrzenie wniosku dyrektora więzienia w Chełmie. Zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego z pytaniem o legalność niektórych przepisów ustawy z 22 stycznia. Dotyczy ona groźnych przestępców, u których podczas odbywania kary w systemie terapeutycznym występowały zaburzenia psychiczne, bądź preferencji seksualnych, które mają taki charakter, że "zachodzi co najmniej wysokie prawdopodobieństwo popełnienia czynu zabronionego z użyciem przemocy" zagrożonego karą przynajmniej 10 lat więzienia.
Mariusz F., po skończeniu kary, pod koniec marca wyszedł na wolność.
Wątpliwości sądu
Dlaczego lubelski sąd podważa zgodność z konstytucją tej ustawy? Z postanowienia o odroczeniu rozprawy Mariusza F. wynika, że wątpliwości sądu wzbudziło to, że przepisy ustawy stosuje się wobec skazanych, którzy odbywają karę pozbawienia wolności w systemie terapeutycznym, nawet jeżeli o skierowaniu na taką terapię nie decydował sąd penitencjarny, a komisja penitencjarna - jak było w przypadku Mariusza F. Poza tym - zdaniem lubelskiego sądu - "ustawa, dopuszcza zatem legalne uzasadnienie wniosku (o uznanie skazanego za niebezpiecznego przestępce zagrażającego innym - przyp.red.) ustaleniami psychiatrów i psychologów, które w ogóle nie muszą się odnosić do postępu w resocjalizacji skazanego".
27 wniosków
Do tej pory dyrektorzy więzień skierowali 27 wniosków o uznanie skazanych za zagrażających innym osobom. Zapadły już cztery orzeczenia na podstawie tych wniosków. Jedno z nich jest prawomocne i dotyczy Mariusza T. - pedofila skazanego w 1989 r. za zabójstwo czterech chłopców na karę śmierci, zamienioną potem na mocy amnestii na 25 lat więzienia. 11 lutego Mariusz T. wyszedł na wolność. We wtorek przed godziną 23 trafił decyzją Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie do Krajowego Ośrodka Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie.
Ustawę zbada Trybunał Konstytucyjny
Czy skierowanie przez lubelski sąd pytania do Trybunału Konstytucyjnego wstrzyma rozpatrywanie nowych wniosków i wcześniejsze decyzje, w tym tę o uznaniu Mariusza T. za osobę niebezpieczną? - Nie, to nie wstrzymuje innych postępowań - twierdzi Michał Królikowski, wiceminister sprawiedliwości. Tłumaczy, że przyszła odpowiedź Trybunału Konstytucyjnego będzie prawnie wiążąca dla sądu, który w konkretnej sprawie jej żądał. - Natomiast nie pozostanie bez wpływu na decyzje innych sądów, bowiem ewentualne uchylenie przepisów jako niekonstytucyjnych lub też określenie sposobu wykładni tych, będzie postrzegane przez pozostałe sądu jako dla nich wiążące - mówi wiceminister.
Trybunał Konstytucyjny będzie się zajmował tą ustawą także na podstawie wniosku prezydenta Bronisława Komorowskiego. W grudniu 2013 roku prezydent podpisał ustawę i jednocześnie zapowiedział skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego. Zrobił to w marcu.
Autor: Maciej Duda (m.duda2@tvn.pl) / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24