Rzecznik rządu Piotr Mueller odniósł się na konferencji prasowej w piątek do doniesień, że niektóre osoby publiczne, między innymi senator KO Krzysztof Brejza, były inwigilowane programem Pegasus. - Premier Morawiecki zapowiedział, że podda weryfikacji te działania i poprosi o taką informację kompleksową od strony służb specjalnych - poinformował.
Grupa badaczy z Citizen Lab, działająca przy Uniwersytecie w Toronto, w swojej ekspertyzie wykazała, że w Polsce inwigilowani oprogramowaniem Pegasus byli mecenas Roman Giertych, prokurator Ewa Wrzosek oraz senator KO Krzysztof Brejza. Prokuratura Okręgowa w środę odmówiła Wrzosek wszczęcia śledztwa w tej sprawie.
Mueller o działaniach służb specjalnych
Rzecznik rządu Piotr Mueller odniósł się do tych doniesień w piątek na konferencji prasowej. - W ostatnim czasie pojawia się wiele nieuzasadnionych zarzutów wobec działania służb specjalnych - powiedział. - Pan premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że podda weryfikacji te działania i poprosi o taką informację kompleksową od strony służb specjalnych - poinformował.
Stwierdził, że "niektórzy próbują niezwykle daleko idąco wprowadzać opinię publiczną w błąd w tym zakresie".
- Polskie służby specjalne podejmują działania dotyczące kontroli operacyjnej tylko i wyłącznie w ramach aktualnie obowiązujących przepisów prawa. Działania operacyjne, te najdalej idące, w porządku prawnym polskim, mogą być podejmowane tylko i wyłącznie za zgodą sądu. Polskie służby nie mogą podejmować działań, które dotyczą kontroli operacyjnej, takiej jak na przykład kontrola rozmów czy korespondencji, bez zgody sądu i polskie służby specjalne nie podejmują działań tego typu bez zgody sądu czyli bez zgody, która jest wyrażona na podstawie przepisów prawa, które w Polsce obowiązują. W Polsce w ogóle nie jest możliwe rozpoczęcie kontroli operacyjnej w takim zakresie właśnie bez zgody sądowej, bo to są przepisy, które wprost regulują tego typu działania i są opisane w polskim porządku prawnym - wyjaśniał Mueller. - Jednocześnie oczywistym jest, że działania operacyjne, na które wyraża zgodę sąd, mają charakter niejawny, siłą rzeczy też nie odnosimy się do konkretnych przypadków - mówił.
Zapewnił, że "żadna służba nie złamała takich zasad". Dodał, że również do przedłużania takich działań potrzebna jest zgoda sądu, a sąd w trakcie prowadzenia takich działań przez służby może "weryfikować takie materiały".
Mueller: żadna służba w demokratycznym państwie na świecie nie informuje o tym, co jest informacją niejawną
Dopytywany przez dziennikarzy o to, czy adresatami takich działań służb był senator Krzysztof Brejza i prokurator Ewa Wrzosek, o czym m.in. donosiły media, Mueller odpowiedział, że nie może udzielać informacji, które mają charakter niejawny.
- Żadna służba w demokratycznym państwie na świecie nie informuje o tym, co jest informacją niejawną - podkreślił. Dodał, że żadne działania operacyjne, które wymagały tzw. kontroli operacyjnej, "nie były i nie będą podejmowane bez zgody sądu - tylko w takim zakresie mogą one być realizowane".
Wyjaśnił też, że ma na myśli okres rządów PiS w Polsce. Ocenił również, że "to nie jest proste działanie", żeby otrzymać zgodę sądu na stosowanie takich technik operacyjnych. - Jeżeli takie działania były podjęte, to oznacza, że wyraził na to zgodę sąd - podkreślił.
Rzecznik rządu został zapytany też o odmowę wszczęcia postępowania w przypadku prokurator Ewy Wrzosek, której wystąpiła o to po uzyskaniu informacji o podsłuchiwaniu jej telefonu systemem Pegasus. - W takiej sytuacji przysługują dalsze kroki prawne. Jeżeli prokuratura nie wszczyna postepowania, to przysługuje zażalenie do sądu - tak funkcjonuje polski system prawny. Zawsze w takich sytuacjach jest droga sądowa - powiedział.
Otrzymał również pytanie, czy Prokurator Generalny powinien pokazać rejestr działań operacyjnych, aby rozwiać wątpliwości dotyczące Pegasusa. - To byłaby jakaś absurdalna sytuacja, że osoby, które są podejrzewane o jakieś działania, na których, jeszcze raz podkreślę, sąd wyraził zgodę na kontrolę operacyjną, teraz miałyby się o tej kontroli operacyjnej dowiedzieć przed tym na przykład, jak mają postawione jakieś zarzuty - mówił, odpowiadając na pytania w tej sprawie. - Żadna poważna służba na świecie, żaden poważny wymiar sprawiedliwości na świecie takich rzeczy nie robi - dodał.
Wnioski o kontrolę do NIK
Wniosek o kontrolę NIK w sprawie wykorzystywania oprogramowania Pegasus skierowała w środę Lewica. Posłowie Lewicy w tej sprawie spotkali się z prezesem Izby Marianem Banasiem. Po tym spotkaniu poseł Wiesław Szczepański przekazał PAP, że prezes NIK zapewnił parlamentarzystów o tym, że Izba będzie analizowała możliwość kontroli.
W poniedziałek senator Brejza skierował do NIK wniosek o przeprowadzenie pilnej kontroli w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym.
Według Citizen Lab do telefonu Krzysztofa Brejzy miano się włamać 33 razy w okresie od 26 kwietnia 2019 r. do 23 października 2019 r. Polityk był wówczas szefem sztabu KO przed wyborami parlamentarnymi. Kanadyjscy badacze nie byli jednak w stanie wskazać, kto dokładnie stoi za szpiegowaniem, ale podkreślili, że jedynymi klientami izraelskiej firmy są rządowe agencje.
Źródło: TVN24, PAP