Roman Giertych, Jacek Dubois i Mikołaj Pietrzak złożyli wniosek do Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze. Dotyczy "odpowiedzialności za zbrodnie, które zostały popełnione na obywatelach polskich". Chodzi o "masowe używanie prawa karnego do zatrzymań i aresztów osób, które się sprzeciwiały polityce obecnego rządu".
- Ten wniosek został zarejestrowany. W połowie stycznia mamy przewidziane spotkania w biurze prokuratora Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze. Będziemy dalej współpracować, zapowiedzieliśmy, że w niedługim czasie wniosek zostanie uzupełniony o kolejne ofiary, które się do nas zgłaszają. Mamy setki tych osób. Opis będzie kontynuowany - powiedział Giertych na nagraniu opublikowanym w serwisie YouTube.
Poinformował, że wniosek złożył razem z mecenasami Mikołajem Pietrzakiem i Jackiem Dubois. Dotyczy on "odpowiedzialności za zbrodnie, które zostały popełnione na obywatelach polskich w ciągu ostatnich lat, polegające na masowym używaniu prawa karnego do zatrzymań i aresztów osób, które się sprzeciwiały polityce obecnego rządu".
Dodał, że "z pewnością" do wniosku zostanie dodany "cały passus wykorzystywania specjalnych programów szpiegowskich kupionych przez polski rząd do przygotowań tych pozbawień wolności, chodzi o tak zwanego Pegasusa".
W listopadzie Giertych zapowiadał, że zawiadomienie będzie dotyczyć popełnienia przestępstwa przez ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę oraz jego zastępcę, prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego, a także "nieustalonych na razie osób współodpowiedzialnych".
Giertych: inwigilowanie mnie pokazuje, jak bardzo PiS-owi zależało na przewadze informacyjnej
Mecenas skomentował też doniesienia badaczy z Citizen Lab, którzy ustalili, że telefon Giertycha w 2019 roku był kilkanaście razy inwigilowany za pomocą Pegasus.
- Eksperci powiedzieli, że mój telefon był najbardziej agresywnie atakowany ze wszystkich, które dotychczas badali. Myślę, że to jest świadectwo tego, jak bardzo PiS-owi zależało w 2019 roku, by uzyskać przewagę informacyjną nad opozycją - mówił.
Dodał, że "każdy może się domyśleć, jak się człowiek czuje, jak całego jego życie jest podsłuchiwane, podglądane". - Jak brudne typy, gangsterzy w rodzaju pana (wiceministra spraw wewnętrznych Macieja) Wąsika, ludzie, którzy powinni od dawna siedzieć w więzieniu mają dostęp do prywatnego życia. Miłe to nie jest - powiedział Giertych.
Źródło: tvn24.pl