Rzecznik dyscyplinarny sędziów zajął się sprawą wywiadu krakowskiego sędziego Waldemara Żurka, który w styczniu w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" mówił między innymi o nieuznawanej Izby Dyscyplinarnej, nowej Krajowej Radzie Sądownictwa oraz pierwszej prezes Sądu Najwyższego. Według rzecznika sędzia mógł uchybić godności urzędu sędziego. Żurek odpowiedział, że w obronie niezależności sądów i prawa obywatela do sądu pozbawionego politycznego wpływu jest w stanie "poświęcić wszystko".
Z sobotniego komunikatu opublikowanego na stronie rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych Piotra Schaba wynika, że zastępca rzecznika rozpoczął wyjaśnianie sprawy wywiadu po zawiadomieniu Prokuratury Krajowej.
"Chodzi o to, żeby zdławić opór". Żurek w wywiadzie
Chodzi o rozmowę sędziego Waldemara Żurka opublikowaną na portalu Gazety Wyborczej pod tytułem "Schyłkowa komuna nie pamięta takich szykan. To władza zdolna niszczyć człowieka za wszelką cenę" z 19 stycznia.
- Myślę, że schyłkowa komuna nie pamięta takich szykan wobec sędziów, jakie my wszyscy oglądamy teraz na własne oczy. Dla środowiska krakowskiego, ale też dla wszystkich innych sędziów w Polsce jest to szokiem. Myślę, że odbije się to także echem w Europie. Dziwię się tylko rządowi, że demonstruje taki element siły i chęć zastraszenia sędziów w sytuacji, kiedy próbuje pokazać, że w Polsce wszystko dzieje się prawidłowo, kiedy mechanizm praworządności jest właśnie wdrażany przez Komisję Europejską, a w Parlamencie Europejskim trwa debata - mówił sędzia w rozmowie z dziennikiem.
Żurek krytycznie ocenił decyzję Prokuratury Krajowej w sprawie wysyłania niektórych śledczych do odległych jednostek. Według sędziego delegacje te są szykanami i "chodzi o to, żeby zdławić opór tych prokuratorów i zniechęcić pozostałych". Sędzia ocenił też sytuację w polskim wymiarze sprawiedliwości po reformach rządu PiS. Jak mówił w wywiadzie, "sądy już nie są niezależne, ale sędziowie pokazują swoją postawą, że będą bronić niezawisłości i prawa obywatela do sądu, który jest bezstronny, który nie poddaje się żadnym naciskom".
Żurek, odnosząc się do sprawy sędziego Igora Tulei, któremu nieuznawana Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego, na wniosek prokuratury, uchyliła immunitet, powiedział, że wspiera tego sędziego i postąpiłby tak samo. - Izba Dyscyplinarna, jak wiemy, nie jest sądem, więc nie mogła mu uchylić immunitetu. Jeżeli ma immunitet i my wszyscy uważamy, że ten immunitet jest ważny, to on chroni sędziego przed przesłuchaniami prokuratury, przed stawianiem zarzutów - mówił Żurek.
Sędzia pytany w "GW" o zmiany personalne w kierownictwie KRS powiedział, że jest to organ wybrany nielegalnie. Dodawał, że pierwsza prezes SN Małgorzata Manowska "również pochodzi z tego nielegalnego wyboru".
Krakowski sędzia Waldemar Żurek jest byłym członkiem i rzecznikiem Krajowej Rady Sądownictwa. Sprawował tę funkcję przed nowelizacją ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Krytykuje reformę sądownictwa przeprowadzaną przez rząd PiS i jej skutki. Rzecznik dyscyplinarny sędziów podjął wobec niego szereg postępowań dyscyplinarnych.
Schab: to zachowania przynoszące ujmę godności sędziego
Zdaniem rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych Piotra Schaba istnieje uzasadnione podejrzenie, że sędzia Żurek popełnił przewinienie dyscyplinarne, wypowiadając w wywiadzie dla "Wyborczej" stwierdzenia kwestionujące istnienie stosunku służbowego sędziów Sądu Najwyższego, legalność powołania pierwszej prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej i umocowanie Krajowej Rady Sądownictwa.
Schab napisał, że przedstawione w wywiadzie oceny i twierdzenia "przynoszą ujmę godności sędziego i podważają zaufanie do jego niezawisłości, niezależności i bezstronności". W jego ocenie zachowania te mogą stanowić uchybienie godności sędziego.
Żurek: nie dam się złamać autorytaryzmowi
Sędzia Żurek ocenił w rozmowie z TVN24, że "komunikat narusza szereg przepisów". - Nie wymienia mnie z imienia i nazwiska, ale jednocześnie wskazuje artykuł, w którym udzieliłem wywiadu. Więc jestem, można powiedzieć, całkowicie identyfikowalny z uwagi na to, jaka jest treść tego komunikatu - wyjaśniał.
- Mnie już nic nie zdziwi. Mogę powiedzieć tylko tyle, że panowie rzecznicy razem z prokuraturą realizują plan polityków, czyli jak spowodować, żeby zgnębić sędziów, żeby ich prześladować - dodał.
Sędzia mówił, że prezentuje "opinii publicznej swój pogląd nie od dzisiaj". - Dlatego żadna kolejna szykana nie jest w stanie mnie ani zastraszyć, ani nie będę odstępował od swojego stanowiska - podkreślił.
Jego zdaniem "działania rzeczników pokazują naszemu społeczeństwu oraz organom Unii Europejskiej, co dzieje się w Polsce naprawdę". - Nie mamy już wolności słowa, nie mamy wolności prawnika do interpretowania prawa, tylko są szykany. Ten komunikat pokazuje, że to jest kolejna szykana - dodał.
- Nadmieniam tylko tyle, że kiedyś powstający dzisiaj reżim autorytarny padnie i wszyscy ci, którzy przykładają do niego rękę, poniosą odpowiedzialność. Niewątpliwie będzie to odpowiedzialność karna, ale także odpowiedzialność cywilno-prawna, odszkodowawcza wobec tych osób, które dzisiaj są szykanowane - ocenił Żurek.
W innej rozmowie, z Polską Agencją Prasową, sędzia zauważył, że "szykany wobec sędziów walczących o praworządność jak widać nie ustają".
- Zapewniam, że w obronie niezależności sądów i prawa obywatela do sądu pozbawionego politycznego wpływu jestem w stanie poświęcić wszystko. Żadne działania prokuratury czy też rzeczników dyscyplinarnych nie są w stanie mnie zastraszyć. Jako bardzo młody człowiek nie dałem się złamać komunie, wiec tym bardziej teraz, gdy mam większy bagaż doświadczeń, nie dam się złamać budującemu się autorytaryzmowi - oświadczył krakowski sędzia. Dodał, że "wszyscy, którzy niszczą naszą konstytucję, staną kiedyś za to przed sądem".
Źródło: PAP, Gazeta Wyborcza, TVN24