Rutkowski szuka w Lublinie. Policja w całej Polsce

 
Ostatnio widziały ich kamery lubelskiego hipermarketu. Ich tropem podąża też detektyw Rutkowski
Źródło: TVN24/policja
Od pięciu dni trwają poszukiwania 12-letniej Wiktorii Chciuk ze Stalowej Woli i 15-letniego Wojtka Raka, którzy zniknęli w poniedziałek po południu. Oprócz policji na ich trop stara się wpaść także detektyw Krzysztof Rutkowski, którego zatrudniła rodzina 12-latki. Jak powiedział w rozmowie z tvn24.pl, jego działania koncentrują się na jednym z lubelskich osiedli. Policja zaś podkreśla, że poszukiwania prowadzone są w całym kraju.
Plakat na drzwiach jednego ze sklepów w Lublinie. (fot. Krzysztof Kaczanowski/ echodnia.eu)
Plakat na drzwiach jednego ze sklepów w Lublinie. (fot. Krzysztof Kaczanowski/ echodnia.eu)

W środę po południu dzieci zostały zarejestrowane przez kamery monitoringu w jednym z lubelskich hipermarketów, jak robiły zakupy. Nagrania z monitoringu ostatecznie potwierdziły fakt, że nie zostały uprowadzone. Jednak od tamtego czasu nikt chłopaka i dziewczyny nie widział. Zaangażowany w poszukiwania detektyw Krzysztof Rutkowski powiedział w piątek w rozmowie z tvn24.pl, że obecnie przeszukiwane jest jedno z lubelskich osiedli, na którym jego zdaniem mogli zatrzymać się nastolatkowie.

- Wczoraj otrzymaliśmy dwa sygnały, że 12-latka była tam widziana w towarzystwie Wojtka. Obecnie szukamy w tych rejonach - stwierdził detektyw. Z jego informacji wynika, że jest to to samo osiedle, gdzie miałyby mieszkać znajome chłopaka, do których nastolatkowie mieli się udać.

Zabezpieczyli klub

W poszukiwania zaangażowali się również internauci. Na facebooku powstała grupa "Szukamy Wiktorii Chciuk". To tam pojawiły się spekulacje, że para może pojawić się w piątek wieczorem w lubelskim klubie Graffiti na koncercie rockowego zespołu COMA. Rutkowski poinformował tvn24.pl, że "klub jest od wczoraj zabezpieczony".

Mimo, że poszukiwania w Lublinie nie dały dotąd oczekiwanych efektów, poszukiwania wciąż są tam skoncentrowane. W całym mieście rozwieszono plakaty z fotografiami 12-letniej Wiktorii i 15-letniego Wojtka. W ich drukowanie i rozwieszanie zaangażowali się też znajomi i przyjaciele rodziny dziewczynki.

W Warszawie? Gdziekolwiek?

Tymczasem Janusz Wójtowicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie powiedział w rozmowie z rzeszowską "Gazetą Wyborczą", że jest duże prawdopodobieństwo, że dzieci nie ma już w Lublinie. - Typujemy, że wyjechały do Warszawy. Już poinformowaliśmy o tym stołecznych policjantów - dodał.

Paweł Międlar, rzecznik prasowy podkarpackiego komendanta wojewódzkiego policji, stwierdził w rozmowie z tvn24.pl, że w poszukiwania nastolatków zaangażowani są policjanci z całej Polski. Międlar podkreślił, że nastolatków szuka się nie tylko w miastach, ale także na wsiach i na terenach pomiędzy różnymi miejscowościami, więc każda hipoteza może być obecnie prawdziwa. Policjant dodał, że od środy, kiedy to kamery jednego z lubelskich hipermarketów zarejestrowały nastolatków, nie było dotąd żadnych nowych sygnałów odnośnie miejsca ich pobytu.

Nie chcą być odnalezieni

Zdjęcia zaginionych nastolatków (fot. podkarpacka.policja.gov.pl)
Zdjęcia zaginionych nastolatków (fot. podkarpacka.policja.gov.pl)

Według policji, głównym utrudnieniem w odnalezieniu dzieci jest to, że po prostu nie chcą zostać odnalezione. Jak twierdzą funkcjonariusze, może chodzić o "przeżycie ekstremalnej przygody". Jednocześnie podkreślają, że nastolatkowie są w dużym niebezpieczeństwie, ponieważ uciekając i chowają się w odludnych miejscach, są narażeni na wychłodzenie.

Nie wrócili ze szkoły

W poniedziałek po południu rodzina Wiktorii powiadomiła policję o zaginięciu dziewczynki. We wtorek zaginięcie 15-letniego chłopca zgłosiła na policji jego matka.

Katarzyna Chciuk, siostra 12-latki, powiedziała w rozmowie z tvn24.pl, że dziewczynka poznała 15-latka na Facebooku. Wiktoria wyszła w poniedziałek ze szkoły koło południa, dając nauczycielce zwolnienie, które - jak się okazało - sama napisała. Jak twierdzi, jej siostra w dniu zaginięcia miała przy sobie kocyk i skarbonkę ze wszystkimi swoimi oszczędnościami. Katarzyna Chciuk dodała, że na miejskim monitoringu widać Wiktorię, wychodzącą samotnie ze szkoły, kierującą się pod Dom Kultury w Stalowej Woli.

Rysopis zaginionych

Policja podaje rysopisy zaginionych. Wiktoria Chciuk ma 156 cm wzrostu, jest szczupła, ma niebieskie oczy i ciemnoblond włosy do ramion. Ostatni raz widziana była w brązowej kurtce zimowej z ortalionu i berecie w kolorze żółtym. Miała również na sobie bluzę flanelową w czerwono-czarną kratę z kołnierzykiem, spodnie jeansowe koloru bordowego i buty typu kozaki koloru szaro-czarnego. Wojciech Rak ma ok. 170 cm wzrostu i piwne oczy. Jest szczupłym brunetem, włosy sięgają mu do ramion.

Rodzina wyznacza nagrodę

Wszystkie osoby, które posiadają informacje o miejscu pobytu zaginionych, proszone są o kontakt ze stalowowolską policją pod numerem telefonu 15-877-33-23 lub z najbliższą jednostką policji w kraju - telefon 997. Rodzina 12-letniej Wiktorii wyznaczyła nagrodę pieniężną dla osoby, która wskaże miejsce jej pobytu.

Źródło: tvn24.pl, "Gazeta Wyborcza Rzeszów"

Czytaj także: