Katowicki sąd ma dzisiaj wydać wyroki w sprawie pięciu z 23 oskarżonych w procesie o korupcję w służbie zdrowia. Sprawa dotyczy ustawiania przetargów na sprzęt medyczny. Wśród oskarżonych są dyrektorzy szpitali i prawownicy Philipsa.
Proces w sprawie korupcji w śląskich szpitalach toczy się od ponad roku. Na ławie oskarżonych zasiadają 23 osoby, między innymi dyrektorzy i zastępcy dyrektorów szpitali. Są oskarżeni o przyjmowanie łapówek od przedstawicieli firmy Philips w zamian za ustawianie przetargów na sprzęt medyczny produkowany przez tę firmę. Wśród oskarżonych jest były wicemarszałek województwa śląskiego.
Na ławie oskarżonych zasiadają także byli pracownicy Philips Polska, w tym były szef działu medycznego na całą Polskę, Krzysztof B.
Pięciu oskarżonych przyznało się do winy i wystąpiło do sądu z wnioskami o wydanie wyroku bez przeprowadzania rozprawy. To właśnie w ich sprawie mają dziś zapaść wyroki skazujące. Chodzi o dwóch byłych wicedyrektorów szpitali w Chorzowie i Katowicach, dwóch byłych pracowników firmy oraz właściciela firmy pośredniczącej w handlu sprzętem.
Obejmujący ich akt oskarżenia odczytała we wtorek prok. Sylwia Fabiś z Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu. Jak ustalili śledczy, zasiadający na ławie oskarżonych kierownik regionalny Philips Polska w Katowicach m.in. oferował szefom placówek zdrowotnych łapówki za ustawianie przetargów pod zakupy urządzeń firmy Philips. Jedna z takich łapówek, o wartości 340 tys. zł, dotyczyła urządzeń dla chorzowskiego centrum pediatrii, np. rezonansu magnetycznego.
Skruszeni
Śledztwo rozpoczęło się od zeznań mężczyzny, który – zanim zdecydował się na współpracę z prokuraturą – sam kiedyś brał udział w ustawianiu przetargów na sprzęt medyczny. W trakcie śledztwa pojawił się kolejny skruszony: Marian R., jeden z byłych dyrektorów regionalnych Philipsa w Polsce, który w swoich zeznaniach potwierdził, że wręczał łapówki dyrektorom szpitali i szczegółowo opisał ustawione przetargi.
Większość z przestępstw popełnionych przez oskarżonych wyłączonych z głównego procesu dotyczy wręczania i przyjmowania łapówek w zamian za pozytywne rozstrzyganie przetargów na rzecz konkretnej firmy. Niektóre inne przestępstwa dotyczyły fałszowania faktur, a także wystawiania rachunków za niewykonane prace związane np. z przygotowywaniem pomieszczeń pod konkretne urządzenia.
Nie wszyscy zostaną osądzeni od razu
Fabiś zaznaczyła, że o wyłączenie z głównego wątku postępowania starało się więcej oskarżonych, jednak wobec niektórych prokuratura nie wyraziła zgody. W toku wyodrębnionego procesu oskarżeni dopiero złożą przed sądem swoje wnioski o dobrowolne poddanie się karze - z propozycją jej wymiaru. Po złożeniu tych wniosków odniesie się do nich prokuratura.
Pozostali oskarżeni nie przyznają się do winy. Część z nich nadal pełni funkcje dyrektorów szpitali, tym samym nadal – z mocy prawa – współdecydują w procedurach przetargowych.
Rozprawa w czwartek
Zasadniczy proces ws. korupcji w śląskiej służbie zdrowia, w którym odpowiada kilkunastu pozostałych oskarżonych, trwa od początku 2012 roku. Dotąd przesłuchano w nim kilkunastu z ok. 200 przewidzianych świadków. Na najbliższy czwartek wyznaczono kolejną rozprawę.
29 przestępstw zarzucono Krzysztofowi B., który jako dyrektor działu medycznego Philips Polska miał - wraz z innymi osobami - wręczać łapówki przedstawicielom szpitali. Krzysztof B. usłyszał też zarzuty związane z wyłudzeniem pieniędzy m.in. na szkodę Philips Polska, dlatego spółka ta ma w procesie status oskarżyciela posiłkowego.
Na ławie oskarżonych zasiedli też m.in. były wicemarszałek woj. śląskiego Grzegorz Sz., któremu prokuratura zarzuciła korupcję w związku z pełnieniem funkcji szefa Chorzowskiego Centrum Pediatrii i Onkologii, a także Marian K., właściciel jednej z firm oferujących sprzęt medyczny Philipsa, który powiadomił prokuraturę o przestępstwach korupcyjnych. To m.in. jego sprawa została wyłączona z głównego postępowania.
Akt oskarżenia liczy 223 strony.
Korupcja w szpitalach
Pod koniec 2010 roku poznańska prokuratura oskarżyła o przyjmowanie i wręczanie łapówek 23 osoby, wśród nich dyrektorów szpitali ze Śląska, Zagłębia i Podbeskidzia oraz byłych pracowników holenderskiego koncernu. Wszystkim oskarżonym poznańska prokuratura zarzuciła popełnienie łącznie 90 przestępstw.
Według śledczych łapówki w zamian za wybór sprzętu jednego producenta przyjmowali w latach 1999-2006 ówcześni dyrektorzy i inne osoby funkcyjne placówek medycznych, m.in.: w Chorzowie, Jastrzębiu Zdroju, Katowicach, Wrocławiu, Raciborzu, Bielsku-Białej i Sosnowcu. Wartość kontraktów wynosiła od ok. 100 tys. zł do kilku milionów złotych.
Proceder polegał na wprowadzaniu do specyfikacji istotnych warunków zamówienia takich parametrów technicznych sprzętu medycznego, by ograniczyć dostęp do przetargu oferentom, którzy zaproponowali dostawę urządzeń innych producentów niż Philips.
Autor: Robert Socha/mj / Źródło: Superwizjer TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24