- Nie każde wątpliwości dotyczące powołania organu państwa oznaczają, że ten nie istnieje czy że nie doszło do skutecznego powołania - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek. Dodał, że akt powołania prokuratura krajowego Dariusza Korneluka nie został podważony przez uchwałę Sądu Najwyższego. Jednocześnie wyraził opinię, że "podstawy prawne powołania budzą pewne wątpliwości".
W ubiegły piątek Izba Karna Sądu Najwyższego orzekła, że przywrócenie ze stanu spoczynku i powołanie Dariusza Barskiego na prokuratora krajowego w 2022 roku miało wiążącą podstawę prawno-ustrojową i było prawnie skuteczne. Uchwałę podjęli sędziowie wyłonieni z udziałem neo-KRS, w odpowiedzi na pytanie skierowane przez gdański sąd rejonowy.
Obecny prokurator krajowy Dariusz Korneluk objął funkcję po tym, jak stwierdzono, że wcześniejsza nominacja Barskiego na to stanowisko była wadliwa. Barski uważa, że to on wciąż jest prokuratorem krajowym.
Korneluk był w piątek gościem "Jeden na jeden" w TVN24. Stwierdził, że stanowisko SN z ubiegłego piątku "nie wywołuje żadnych skutków prawnych". Jego zdaniem decyzję wydały osoby, które nie są sędziami. - Zaznaczam szczególnie, że to stanowisko z piątku Sądu Najwyższego w żadnej mierze nie odnosi się do mnie - dodał.
RPO: akt powołania Korneluka nie został podważony przez uchwałę Sądu Najwyższego
O tę kwestię był pytany w piątkowym wydaniu "Faktów po Faktach" rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek, profesor Uniwersytetu Warszawskiego. - Moje zdanie jest takie, że rzeczywiście podstawy prawne powołania pana Dariusza Korneluka budzą pewne wątpliwości - powiedział.
- Ja mam obowiązek utrzymywania relacji z prokuratorem krajowym i uważam, że jestem związany aktem powołania pana prokuratura Dariusza Korneluka - zaznaczył. - On nie został we właściwym trybie podważony, bo uchwała Sądu Najwyższego, która zapadła tydzień temu, to nie był wyrok podważający akt powołania pana prokuratora Korneluka - dodał.
Wiącek powtórzył, że istnieją "wątpliwości dotyczące tego powołania". - Natomiast sam fakt istnienia tych wątpliwości mnie, jako rzecznika, nie uprawnia do tego, że ja mogę kwestionować decyzję premiera o powołaniu prokuratora krajowego - oświadczył.
RPO: nie każde wątpliwości dotyczące powołania organu państwa oznaczają, że ten nie istnieje
Zapytany, co w tym momencie ma sobie myśleć obywatel, Wiącek odparł, że "nie każde wątpliwości dotyczące powołania organu państwa oznaczają, że ten organ państwa nie istnieje czy że nie doszło do skutecznego powołania".
- Są stosowne tryby, procedury, które umożliwiają zweryfikowanie tych wątpliwości. Natomiast nie jest tak, że jeżeli w przestrzeni publicznej pojawiają się zarzuty dotyczące legalności któregoś z kroków poprzedzających powołanie instytucji, to od razu oznacza to, że tej instytucji nie ma - zaznaczył RPO.
- I podobne rozumowanie odnoszę również do sędziów powołanych przez prezydenta po 2018 roku - dodał.
"Bardzo istotny problem z punktu widzenia ochrony praw człowieka"
Gość TVN24 pytany był też o zatrzymanie w czwartek byłego polityka Janusza Palikota, który do prokuratury we Wrocławiu został przewieziony w kajdankach. RPO odparł, że nie chce komentować tej konkretnej sprawy, bo nie zna szczegółów. Jednocześnie zaznaczył, że "zakładanie kajdanek i takie czasami spektakularne zatrzymania to jest coś, co jest rzeczywiście bardzo istotnym problemem z punktu widzenia ochrony praw człowieka".
- W naszym kraju jest niestety od lat taki problem, że raz na jakiś czas obserwujemy zatrzymanie osoby, która widać na pierwszy rzut oka, że nie stawia żadnego oporu, żadnych problemów funkcjonariuszom, a mimo to jest w kajdankach - dodał.
Źródło: TVN24