Wybrana przez Sejm na stanowisko rzecznika praw dziecka Agnieszka Dudzińska złożyła w środę wniosek do Komisji Etyki Poselskiej o ukaranie posłanki Platformy Obywatelskiej Magdaleny Kochan. Dudzińska twierdzi, że Kochan zmanipulowała jej wypowiedź o eutanazji.
Agnieszka Dudzińska została wybrana przez Sejm na rzecznika praw dziecka (RPD) w nocy z wtorku na środę. Zgodnie z ustawą o RPD uchwałę marszałek Sejmu przesłał marszałkowi Senatu. Senat ma miesiąc na podjęcie uchwały w sprawie wyrażenia zgody na powołanie rzecznika.
Sejm podjął decyzję o wyborze Dudzińskiej w drugim podejściu. 5 października jej kandydatura przepadła. Przyczyniła się do tego wypowiedź kandydatki o eutanazji, zacytowana z trybuny sejmowej przez Magdalenę Kochan z Platformy Obywatelskiej.
Dudzińska ocenia, że wypowiedź o eutanazji została przez Kochan zmanipulowana. Dlatego złożyła wniosek do Komisji Etyki Poselskiej.
Dudzińska: nie jestem zwolenniczką eutanazji
"Pani poseł Kochan, występując w imieniu Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej (...) podała nieprawdziwe informacje na mój temat, jakobym była zwolenniczką eutanazji dzieci niepełnosprawnych, u których niepełnosprawność wykryto po urodzeniu i w związku z tym nie można było zapobiec ich urodzeniu przez aborcję. Posłużyła się moją zmanipulowaną wypowiedzią dla telewizji Republika" - napisała Dudzińska we wniosku do komisji etyki.
Zdaniem nowej RPD, Kochan naruszyła jej dobre imię, a także naraziła ją na utratę zaufania publicznego oraz negatywnie wpłynęła na wynik głosowania w sprawie jej kandydatury na rzecznika praw dziecka.
Chodzi o wypowiedź posłanki Platformy, która podczas drugiego głosowania 5 października przytoczyła z mównicy sejmowej słowa Dudzińskiej:
Aborcja jest problemem tych dzieci, u których wady rozwojowe wykrywało się przed urodzeniem, to nieliczna grupa. Większość dzieci, które wymagają opieki do końca życia, to dzieci, które nabyły niepełnosprawność albo w trakcie porodu, albo po porodzie, to jest autyzm, porażenie mózgowe, ciąże wcześniacze. To są bardzo trudne rzeczy i nie wiem, tu chyba należałoby postulować eutanazję.
- To jest cytat z kandydatki na rzecznika praw dziecka - dodała wtedy Kochan. - To już nawet nie jest przeciwko dzieciom, to jest przeciwko ludziom, to jest niehumanitarne - przekonywała.
Po wypowiedzi Kochan na mównicę wszedł wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS), który przeczytał pełną wersję ostatniego zdania przytaczanej wypowiedzi Dudzińskiej: "to są bardzo trudne rzeczy i nie wiem, tu chyba należałoby postulować eutanazję, jeżeli nie stać nas na to, aby tych ludzi wspierać". - Oczywiście sens tego zdania jest taki, że powinniśmy tych ludzi wspierać - przekonywał Terlecki.
To jednak niewiele dało. Agnieszce Dudzińskiej zabrakło sześciu głosów. Przeciwko głosowało nawet kilku posłów PiS.
Dopiero w kolejnym podejściu, w nocy z wtorku na środę, Sejm wybrał ją na rzecznika praw dziecka.
Dudzińska podkreśla, że "nie pozwoli na to, żeby naruszano jej dobre imię".
- To jest tak obce mojemu światu, jestem osobą wierzącą, praktykującą, dzieci również są w tym duchu wychowywane i to również godzi w moją rodzinę - mówiła o swych rzekomych słowach na temat eutanazji. Podkreśliła, że żąda od posłanki Kochan przeprosin.
Do trzech razy sztuka w sprawie RPD
To było już trzecie podejście Sejmu do obsadzenia stanowiska rzecznika praw dziecka. Wcześniej, w połowie września, Sejm nie powołał RPD, ponieważ żaden z dwóch kandydatów - Ewa Jarosz, którą poparły: PO, Nowoczesna i PSL, oraz kandydat Kukiz'15 Paweł Kukiz-Szczuciński - nie uzyskał wymaganej bezwzględnej większości głosów.
Sabina Lucyna Zalewska, zgłoszona w tamtym rozdaniu przez PiS, dzień przed głosowaniem wycofała zgodę na kandydowanie.
Autor: akw//rzw / Źródło: PAP, TVN24