Żurek: budowano w Polsce system autorytarny. Powstał raport

Waldemar Żurek
Żurek: możemy dobitnie powiedzieć, że w latach 2015-2023 budowano w Polsce system autorytarny
Źródło: TVN24
- Możemy dobitnie powiedzieć, że budowano w Polsce system autorytarny - ocenił w poniedziałek minister sprawiedliwości Waldemar Żurek przy okazji prezentacji raportu "w sprawie represji wobec organizacji społeczeństwa obywatelskiego oraz działaczy społecznych w latach 2015-2023". Według mecenas Sylwii Gregorczyk-Abram w tym czasie media publiczne "sprzeniewierzyły się swojej roli".

MINISTER WALDEMAR ŻUREK BĘDZIE GOŚCIEM "KROPKI NAD I" W TVN24.

Prokurator generalny, minister sprawiedliwości Waldemar Żurek uczestniczył w poniedziałek w konferencji w sprawie raportu Komisji ds. wyjaśnienia mechanizmów represji wobec organizacji społeczeństwa obywatelskiego oraz działaczy społecznych w latach 2015-2023, dotyczącego mediów publicznych.

- Cel jest taki, żeby pokazać (...) w jaki sposób społeczeństwo obywatelskie, ale tak naprawdę nasi obywatele, byli poddawani różnego rodzaju presji bądź też represji ze strony państwa - mówił. Dodał, że "możemy powiedzieć bardzo dobitnie, że budowano w Polsce system autorytarny".

Waldemar Żurek
Waldemar Żurek
Źródło: Rafał Guz/PAP

Żurek stwierdził też, że część osób, które oceniają ten okres, "uważa, że nie tylko budowano, ale także już jedną nogą byliśmy w ustroju, który nie gwarantuje przestrzegania podstawowych praw i wolności dla obywatela".

Żurek o "zadośćuczynieniu" za to, co robiło "państwo autorytarne"

- Oczywiście w te represje było zaangażowanych szereg różnych instytucji, zarówno służby, policja, wymiar sprawiedliwości, ale także media publiczne - zaznaczył.

Żurek podkreślił, że celem jest, aby w kolejnych odsłonach raportu wskazać winnych.

Waldemar Żurek
Waldemar Żurek
Źródło: Rafał Guz/PAP

- Chciałbym, żeby to nie był tylko raport, ale żeby on się stał podstawą do działań organów, które reprezentują państwo, które stoją na straży praworządności, żebyśmy mogli także dać tym obywatelom jakiś rodzaj zadośćuczynienia za to, co spotkało ich ze strony państwa autorytarnego - wskazał.

Publiczne media "sprzeniewierzyły się swojej roli"

Przewodnicząca komisji mec. Sylwia Gregorczyk-Abram powiedziała, że raport dotyczący mediów publicznych liczy prawie 400 stron. Dodała, że zawiera "opis tego, jak media publiczne w latach 2015-2023 sprzeniewierzyły się swojej roli".

- Zamiast stanąć po stronie obywateli, zamiast rzetelnie informować społeczeństwo, stały się po prostu sojusznikiem ówczesnego rządu - stwierdziła Gregorczyk-Abram. Podkreśliła, że publiczne media "uruchomiły przeciwko aktywistom cały wachlarz mechanizmów". Jako przykłady wymieniła propagandę, dyfamacje (zniesławienie), nagonki, ośmieszanie, wzbudzanie poniki moralnej i kreowanie wroga.

Mec. Gregorczyk-Abram: media publiczne w latach 2015-2023 sprzeniewierzyły się swojej roli
Źródło: TVN24

Jak mówiła przewodnicząca komisji, raport opisuje też "zaniechania" i brak reakcji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, kiedy państwowe media publikowały materiały uderzające w społeczność LGBTQ+, uderzające w zamordowanego później prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza czy traktujące o synu posłanki KO Magdaleny Filiks, który następnie odebrał sobie życie.

"Trzy obszary" rekomendacji

Mec. Mikołaj Małecki podkreślił, że "prawo do prawdy jest prawem człowieka". - Media publiczne mają pomagać obywatelom, czasami wręcz umożliwiać dotarcie do prawdy, do prawdziwej informacji - zaznaczył. Dodał, że w tym okresie w media państwowe "funkcjonowały w karygodny sposób, łamiący wszelkie standardy demokratycznego państwa prawnego".

Małecki mówił też o rekomendacjach zawartych w raporcie. Podzielił je na "trzy obszary", a pierwszy z nich nazwał "układem immunologicznym państwa". - To znaczy zapewnienie mediom publicznym ram prawnych, organizacyjnych, finansowych, instytucjonalnych, związanych z przestrzeganiem standardów rzetelności dziennikarskiej - tłumaczył.

Sylwia Gregorczyk-Abram i Mikołaj Małecki
Sylwia Gregorczyk-Abram i Mikołaj Małecki
Źródło: Rafał Guz/PAP

Jako drugi wymienił "tarczę bezpieczeństwa informacyjnego państwa" w kontekście dezinformacji ze strony Rosji. Przekonywał, że media publiczne to "przestrzeń naturalna do tego, żeby walczyć z dezinformacją, propagandą, hejtem".

Trzecim obszarem jest "przemyślenie systemu metod zadośćuczynienia" dla obywatelek i obywateli, którzy "zostali pokrzywdzeni działaniami mediów publicznych". Małecki wymienił w tym kontekście Fundusz Sprawiedliwości, który "ma być funduszem na rzecz pokrzywdzonych różnego rodzaju bezprawnymi działaniami".

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: