- Tusk został wybrany na prezydenta Unii, Bieńkowska otrzymała prestiżową tekę dla komisarza, dziś wielkim sukcesem Komorowskiego zakończył się szczyt NATO, a następny odbędzie się w Warszawie - Jacek Rostowski tłumaczył w Faktach po Faktach co oznacza dla niego "polski tydzień cudów".
- To są wielkie sukcesy dla Polski - twierdził Jacek Rostowski, były minister finansów. - Bieńkowska dostanie tekę komisarza ds. rynków wewnętrznych, to bardzo prestiżowe stanowisko - zaznaczył.
O tym, dlaczego to właśnie ona pojedzie do Brukseli - nie chciał rozmawiać. Jeszcze kilka tygodni temu w kontekście wyjazdu do Belgii wymieniano nazwiska Radosława Sikorskiego i właśnie Rostowskiego.
- Nie znam kulis negocjacji - uciął te doniesienia. - Ale wiem, że przyszła komisarz Bieńkowska będzie świetna w tej roli, ma wiele atutów.
Rostowski nie padł "ofiarą parytetów"?
Rostowski nie uważa, że "padł ofiarą parytetów" w kwestii wyboru komisarza. - Odwrotnie. Myślę, że Polska jest dobrym przykładem tego, że bez parytetów kobiety mogą bardzo wysoko dojść w polityce - mówił.
Podał też przykład: - Jest wysoce prawdopodobne, że następny premier w RP, to będzie kobieta. Ewa Kopacz, bez żadnych wątpliwości, jest najlepszym z możliwych kandydatów.
Według Rostowskiego, Kopacz świetnie nadaje się na premiera, a kto na ministrów? - Nie będę mówił o personaliach. To decyzje nowego szefa rządu, kimkolwiek by on nie był - mówił. Jest jednak zwolennikiem zmiany. - Takiej, żeby rzeczywiście było nowe otwarcie, nowy start. Coś, co się przy rekonstrukcji nie do końca udało - wyjaśniał.
Jego zdaniem, Polska ma teraz "dużo większą szansę na odnowę". Kto jest w stanie "zagrzać" wyborców do głosowania? - Myślę, że na pewno bardzo charyzmatycznymi liderami są Ewa Kopacz i Radosław Sikorski.
Nie potrzeba politycznej krwi, skoro leje się prawdziwa
- Ale Sikorski - jak wiemy - nie ma tego zaplecza partyjnego. I dlatego też nie mam żadnej wątpliwości: Kopacz będzie świetnym przewodniczącym PO, może i nawet premierem - mówił Rostowski.
Za fatalny uznał natomiast dyskutowany w mediach pomysł przeprowadzenia wyborów na przewodniczącego PO przed parlamentarnymi. - Wewnętrzne wybory powinny być pełnokrwiste. I takie by były. Takie, że krew by się polała. Ale to zupełnie bez sensu, żeby polityczna krew lała się wtedy, kiedy ta prawdziwa leje się na wschodzie. I mówię to nie tylko z punktu widzenia Platformy, ale z polskiego punktu widzenia - zaznaczył Rostowski.
"Tydzień sukcesów" dla byłego ministra finansów, to nie tylko teka dla Bieńkowskiej i stanowisko dla Tuska. - Szczyt NATO zakończył się wielkim sukcesem prezydenta - mówił o pomyśle powstania w Polsce szpicy NATO.
Jedna ciężka brygada, to jednak mniej, niż dwie - a o tylu kiedyś marzył Radosław Sikorski. - Teraz jedna. Ale w tej kwestii naszym największym sojusznikiem jest Putin. Może się więc okazać, że zamiast jednej ciężkiej brygady mogą być nawet i trzy - mówił Rostowski.
Autor: bieru//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24