- Konsulat w Królewcu ma zostać zamknięty do 29 sierpnia.
- Według rzecznika MSZ decyzja Rosji obejmie jednego polskiego dyplomatę.
- Ruch rosyjskich władz to odpowiedź na wcześniejsze zamknięcie konsulatu Rosji w Krakowie. "Lustrzana decyzja" nie ma jednak, jak zauważył rzecznik MSZ, uzasadnienia.
Rosja wezwała polskiego ambasadora i zapowiedziała zamknięcie polskiego konsulatu w Królewcu w zachodniej części obwodu kaliningradzkiego od 29 sierpnia. Jest to odpowiedź na zamknięcie rosyjskiego konsulatu w Krakowie - poinformowało w piątek rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych.
"Krok ten jest wywołany nieuzasadnionymi i wrogimi działaniami strony polskiej, wyrażającymi się poprzez zredukowanie pod zmyślonym pretekstem obecności konsularnej Rosji na terytorium Polski" - stwierdzono w rosyjskim komunikacie.
Rzecznik MSZ: będziemy adekwatnie reagować
Rzecznik MSZ Paweł Wroński przekazał więcej szczegółów na popołudniowej konferencji. Oznajmił, że w piątek, 11 lipca, rosyjskie MSZ "przekazało naszej placówce w Moskwie notę informującą o tym, że zgoda na funkcjonowanie naszego konsulatu w Królewcu została wycofana, motywując to działaniem lustrzanym wobec polskiej decyzji o wycofaniu zgody na funkcjonowanie konsulatu w Krakowie".
Powiedział, że resort liczył się z taką reakcją, "co nie znaczy, że jest to decyzja słuszna". - Polska w odróżnieniu od Rosji nie prowadzi działalności sabotażowej, nie prowadzi cyberataków, nie prowadzi działań przeciwko państwu rosyjskiemu - wskazywał.
Zapowiedział też, że "Ministerstwo Spraw Zagranicznych będzie adekwatnie reagować wobec Federacji Rosyjskiej".
Rzecznik mówił, że nota od Rosji nie została wręczona polskiemu ambasadorowi Krzysztofowi Krajewskiemu, gdyż ten przebywa na Radzie Ambasadorów w Warszawie. - Nota została wręczona chargé d'affaires ambasady. Nasz chargé d'affaires odpowiedział, że o ile w przypadku polskiej decyzji były uzasadnione powody dla podjęcia takiej, a nie innej decyzji, to decyzja podjęta jako lustrzana, decyzja ze strony rosyjskiej, nie ma uzasadnienia - dodał.
Kogo dotknie decyzja Rosji?
Na pytanie, ilu dyplomatów dotknie rosyjska decyzja, Wroński odparł, że jednego, którego poproszono o opuszczenie Rosji.
Zaznaczył, że według jego wiedzy "nie było szczególnie dużo turystów w Królewcu". - Nie prowadzimy tam rozległych interesów, więc jeśli kogokolwiek ta decyzja będzie dotyczyła, to głównie Rosjan, którzy chcieliby mieć bliżej po wizy w Polsce. Mamy jeszcze oczywiście ambasadę, mamy konsulat w Irkucku - zauważył.
Jednocześnie zaapelował do polskich turystów, aby "starali się nie wybierać Rosji jako kierunku podróży". - Z doświadczeń innych państw mamy bowiem tego rodzaju zdarzenia, że turyści mogą się zamienić w osoby oskarżone o różne rzeczy - powiedział.
Zamknięcie konsulatu w Krakowie
W maju Polska zapowiedziała zamknięcie rosyjskiego konsulatu w Krakowie. Rosjanie dostali termin na zakończenie działalności placówki do 30 czerwca.
CZYTAJ WIĘCEJ: Przedstawiciele rosyjskiej ambasady w MSZ. Dostali czas do końca czerwca
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski informował wtedy, iż decyzję podjął "w związku z dowodami, że to rosyjskie służby specjalne dokonały karygodnego aktu dywersji wobec centrum handlowego przy Marywilskiej".
Hala targowa przy Marywilskiej 44 w Warszawie spłonęła 12 maja 2024 roku. Było tam około 1,4 tysiąca sklepów i punktów usługowych wynajmowanych przez ponad 700 osób. Oględziny pogorzeliska zakończyły się w grudniu ubiegłego roku. Rosja zaprzeczyła jakiemukolwiek udziałowi w podpaleniu, a twierdzenia o tym, że stoi za pożarem, określa jako "rusofobiczne i bezpodstawne".
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar i minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak opublikowali w maju wspólne oświadczenie, w którym poinformowali, że pożar był efektem podpalenia dokonanego na zlecenie rosyjskich służb.
Poza ambasadą w Warszawie Federacja Rosyjska dysponowała jeszcze do niedawna w Polsce konsulatami w Poznaniu, Gdańsku i Krakowie, Polska zaś - poza ambasadą w Moskwie - konsulatami w Irkucku, Petersburgu i Królewcu.
W styczniu konsulat generalny RP w Petersburgu został zamknięty po wycofaniu zgody Rosji na działalność polskiej placówki. Była to retorsja na decyzję polskiego ministra spraw zagranicznych o zamknięciu konsulatu generalnego Rosji w Poznaniu, po stwierdzeniu przypadków powiązanego z władzami Rosji sabotażu na terenie Polski.
W czwartek propagandowa rosyjska agencja RIA Nowosti podała, że ambasador Rosji w Warszawie Siergiej Andriejew we wrześniu odejdzie ze stanowiska. Agencja powołała się na źródło zaznajomione ze sprawą, które powiedziało, że planowany jest przyjazd do Warszawy nowego ambasadora, ale nie wymieniło nazwiska tej osoby.
Autorka/Autor: mart, akr/akw
Źródło: Reuters, TVN24, PAP