MSZ reaguje na "bzdurną mapę Miedwiediewa". "Granice w Europie są nienaruszalne"

7WRONA
Radosław Sikorski udzielił wywiadu stacji CNN. Mówił o zagrożeniu ze strony Rosji
Źródło: Marcin Wrona/Fakty TVN

Przewodniczący rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew przedstawił mapę pokazującą Ukrainę po wymyślonym rozbiorze. Zareagowało na to polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. "Bzdurna mapa Miedwiediewa dotycząca podziału Ukrainy jest w rzeczywistości oznaką desperacji" - napisał resort. Podkreślił, że "granice w Europie są nienaruszalne".

Były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, przemawiając w poniedziałek podczas forum młodzieżowego w Soczi, skłamał mówiąc, że "Ukraina to zdecydowanie Rosja". "Historyczne części kraju muszą wrócić do domu" - powiedział między innymi, cytowany przez serwis Euractiv.

Miedwiediew przemawiał, mając za sobą mapę przedstawiającą Ukrainę poddaną rozbiorowi, w którym poza Rosją zagarniającą większość terytorium kraju, uczestniczyć miałyby Polska, Rumunia i Węgry - państwa będące członkami NATO.

MSZ: granice w Europie są nienaruszalne

Na zaprezentowaną mapę i wypowiedzi Miedwiediewa zareagowało we wtorek polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

"Stop rosyjskiej dezinformacji. Bzdurna mapa Miedwiediewa dotycząca podziału Ukrainy jest w rzeczywistości oznaką desperacji" - napisało MSZ na platformie X. "Moskowia uświadamia sobie, że nie jest w stanie podbić Ukrainy i szuka wspólników swojej zbrodni. Granice w Europie są nienaruszalne" - dodał resort.

Rosyjska propaganda

Rosja wielokrotnie – również przed pełnoskalową inwazją na Ukrainę – twierdziła, że Polska rzekomo mogłaby uczestniczyć w rozbiorze Ukrainy. Tego typu retoryka jest stałym elementem kremlowskiej propagandy. Inne działania rosyjskiej dezinformacji i służb widoczne są w ostatnim czasie również w kontekście trwających w Polsce protestów rolniczych.

Informował o tym już w lutym polski resort dyplomacji. Ministerstwo Spraw Zagranicznych przekazało między innymi, że "z najwyższym zaniepokojeniem odnotowuje pojawienie się w trakcie ostatnich blokad rolniczych haseł antyukraińskich oraz wysławiających Władimira Putina i prowadzoną przez niego wojnę".

"Oceniamy, że jest to próba przejęcia rolniczego ruchu protestacyjnego przez ugrupowania skrajne i nieodpowiedzialne, być może będące pod wpływem rosyjskiej agentury" - napisano w komunikacie.

To, jak Kreml "obraca Polskę" przeciwko Ukrainie, opisał obszernie również portal Konkret24. Zauważył, że 28 lutego na profilu Disinfo Digest na platformie X zamieszczono przestrogę. "Rosyjska propaganda intensywnie wykorzystuje incydenty występujące podczas protestów rolników w Polsce do zakłócania relacji POL - UKR i negatywnego oddziaływania w wizerunek RP na Zachodzie" - podano.

Disinfo Digest to projekt Fundacji Info OPS Polska zajmujący się badaniami nad zjawiskiem manipulowania polskim środowiskiem informacyjnym przez obce ośrodki propagandowe. Zespół Disinfo Digest identyfikuje i stara się przeciwdziałać dezinformacji czy kampaniom propagandowym w polskiej przestrzeni informacyjnej.

KONKRET24: Protesty rolników i rosyjska propaganda. Jak Kreml "obraca Polskę" przeciwko Ukrainie

Czytaj także: