- 12 kwietnia spotkałam pewnego siebie przewodniczącego komisji do spraw ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej - mówiła o wywiadzie z Wacławem Berczyńskim, byłym przewodniczącym komisji smoleńskiej, Magdalena Rigamonti. Podczas rozmowy Berczyński stwierdził, że to on "wykończył caracale", a wypowiedź odbiła się ogromnym echem.
Rigamonti opowiadała, że na rozmowę dla "Dziennika Gazety Prawnej" spotkała się z Berczyńskim dwa dni po konferencji smoleńskiej, która odbyła się 10 kwietnia. Zaprezentowano na niej tezy o wybuchach na pokładzie prezydenckiego tupolewa.
"12 kwietnia spotkałam pewnego siebie przewodniczącego komisji"
Rigamonti stwierdziła, że wyczuła, że Berczyński jest pewny swojej pozycji i jest pewny tez, które ogłosił podczas konferencji smoleńskiej. - 12 kwietnia spotkałam pewnego siebie przewodniczącego komisji do spraw ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej - zaznaczyła.
- "To ja wykończyłem caracale" powiedział doktor Berczyński, "opowiem pani tę historię" - opowiadała Rigamonti o rozmowie. - Doktor Berczyński powołał się na wywiad z Markiem Pyzą w tygodniku "wSieci" z 2015 roku, w którym to wywiadzie mówił, że kiedy dowiedział się o tym przetargu, o caracalach, to powiedział publicznie, że to jest wielomiliardowy przekręt. Jak wynikało z jego wypowiedzi, poinformował później o tym pana ministra Macierewicza, a pan minister Macierewicz z kolei uczynił go ekspertem, doradcą w sprawie śmigłowców - dodała.
Jak zaznaczyła, podczas wywiadu nie padło pytanie o sprawę caracali. - Ten wywiad jest w zasadzie dokładnym zapisem naszej rozmowy, która trwała ponad godzinę - powiedziała. - Jeśli chodzi o sprawy merytoryczne, jeśli chodzi o wypowiedzi pana Berczyńskiego, jeśli chodzi o moje pytania jest dokładnym zapisem - dodała. Podkreśliła też, że wywiad był całkowicie autoryzowany, a doktor Berczyński miał do niego tylko dwie uwagi niepowiązane ze sprawą caracali. - Rozmawiałam z doktorem Berczyńskim przedwczoraj (dzień przed dymisją - red.), sam do mnie zadzwonił - stwierdziła Rigamonti. - Nie miał żadnych pretensji - powiedziała i dodała, że mówił, iż wie "że są ogromne echa tego wywiadu i że podtrzymuje to co powiedział na temat caracali".
Dodała, że według jej wiedzy Berczyński miał przyjechać do Polski 7 maja, o co zapytała go podczas rozmowy w środę. - W tej rozmowie telefonicznej zapytałam go, czy przyjeżdża 7 do Polski. Powiedział, że jest w dyspozycji ministra, że nie wie jak to będzie, że ceni pana ministra Macierewicza, że wszystko zależy od pana ministra Macierewicza - powiedziała dziennikarka. - Nic nie mówił o swoich problemach osobistych, nic nie mówił o tym, że zamierza podać się do dymisji, nic nie mówił o tym, że będzie wysyłał pismo do Polski, że z powodów osobistych do Polski przyjechać nie może - dodała.
Berczyński zrezygnował
Dotychczasowy przewodniczący podkomisji do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej Wacław Berczyński przesłał do MON pismo, w którym złożył rezygnację z funkcji. Rezygnacja została przyjęta w czwartek przez szefa MON, Antoniego Macierewicza.
W opublikowanym w miniony piątek wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" Berczyński, który jest przewodniczącym rady nadzorczej remontujących śmigłowce Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 1, stwierdził: "To ja wykończyłem caracale. Znam się na tym, znam się na śmigłowcach, znam się na lotnictwie". Według przytoczonej przez "DGP" relacji Berczyńskiego, minister Antoni Macierewicz powiedział mu: "Bądź moim pełnomocnikiem w sprawie śmigłowców", miano mu też zaproponować pracę w WZL-1.
MON, komentując słowa Berczyńskiego, oświadczyło wówczas, że powodem rezygnacji z podpisania kontraktu na śmigłowce Caracal było niewypełnienie zobowiązań offsetowych.
"Rezygnacja z kontraktu na śmigłowce Caracal nastąpiła na skutek niewywiązania się z zobowiązań offsetowych przez stronę francuską. Procedura offsetowa (...) realizowana była przez ministra właściwego do spraw gospodarki (aktualnie Ministra Rozwoju i Finansów). Minister Gospodarki Zarządzeniem z dnia 22 grudnia 2014 r. powołał Zespół do zbadania ofert offsetowych" - napisała w oświadczeniu rzeczniczka MON mjr Anna Pęzioł-Wójtowicz.
Jak dodała, "pan Wacław Berczyński nie był członkiem Zespołu (...), nie wypowiadał się na ten temat, nie informował ministra obrony narodowej o swoim stanowisku i nie miał żadnych podstaw do wpływania na kształtowanie się decyzji Ministerstwa Rozwoju i Finansów".
Autor: mart/ja / Źródło: TVN 24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24