Mamy do czynienia ze złamaniem prawa, mamy do czynienia z brakiem 70 milionów i niedostarczaniem tysiąca respiratorów – wyliczał poseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński. We wtorek z posłem Michałem Szczerbą poinformował, że składają wniosek do Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry o objęcie osobistym nadzorem śledztwa dotyczącego zakupu respiratorów od handlarza bronią przez Ministerstwo Zdrowia.
W kwietniu Ministerstwo Zdrowia, kierowane wówczas przez Łukasza Szumowskiego, podpisało umowę na dostawę respiratorów z firmą E&K, reprezentowaną przez byłego handlarza bronią. Rząd krótko po zawarciu umowy na 200 milionów złotych wypłacił 154 miliony złotych zaliczki, ale E&K nie wywiązała się ze zobowiązań. Z 1241 sztuk dostarczono jedynie dwieście (niekompletnych, bez gwarancji, serwisu i części zamiennych).
Sąd nakazał handlarzowi bronią zapłacić 70 milionów złotych za niedostarczone respiratory. O skandalu z zamówieniem na respiratory piszemy na tvn24.pl od czerwca.
Posłowie KO składają wniosek do Zbigniewa Ziobry
We wtorek posłowie Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński oraz Michał Szczerba poinformowali, że złożą wniosek do Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry "o objęcie osobistym nadzorem śledztwa w sprawie afery respiratorowej". - Składamy to pismo również po to, żeby mieć pewność, że publiczne oświadczenia Jarosława Kaczyńskiego nie będą wpływały na bieg śledztwa – zaznaczył Szczerba.
"Oświadczenie Jarosława Kaczyńskiego traktujemy jako bezprawną próbę wpływu na śledczych" – sprecyzował następnie Szczerba we wpisie na Twitterze.
- Tylko materiał dowodowy, w tym materiał dowodowy dostarczony przez nas w ramach kontroli poselskich, przesłuchanie świadków, zabezpieczenie dokumentów może spowodować to, że prokurator prowadzący tę sprawę postawi osobom winnym zarzuty karne – powiedział Szczerba na konferencji przed Ministerstwem Sprawiedliwości.
- Wicepremier Kaczyński w swoim oświadczeniu twierdzi, że wszystko jest w porządku, a wiceminister zdrowia, który podpisywał umowę [Janusz Cieszyński – przyp. red.], twierdzi, że sprawa jest zamknięta. Mamy złą wiadomość dla ministra [Łukasza – red.] Szumowskiego i wiceministra Cieszyńskiego. Ta sprawa nie jest zamknięta – oświadczył Joński.
Jak dodał, "mamy do czynienia ze złamaniem prawa, mamy do czynienia z brakiem 70 milionów i niedostarczaniem tysiąca respiratorów".
"Służby specjalne nie dostrzegły przeciwskazań"
W piątek wicepremier Jarosław Kaczyński wydał oświadczenie, w którym przekazał: "Po zapoznaniu się ze sprawą zakupu respiratorów w kwietniu 2020 r., mogę stwierdzić, iż decyzja o skorzystaniu z firmy E&K została podjęta w oparciu o informacje przekazane przez służby specjalne, które nie dostrzegały przeciwwskazań do podjęcia takiej współpracy".
"Należy podkreślić, że służby specjalne w związku z występującymi trudnościami, w tym niepełną realizacją zamówienia przez kontrahenta, podjęły również działania wyjaśniające ex post, które nie wykazały po stronie Ministerstwa Zdrowia żadnych przesłanek wskazujących na możliwość nadużyć, działań korupcyjnych lub innych czynów zabronionych przy zakupie respiratorów" – dodał prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Respiratory od handlarza bronią
W połowie czerwca posłowie Dariusz Joński i Michał Szczerba złożyli w prokuraturze zawiadomienie o możliwości narażenia przez ówczesnego ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego Skarbu Państwa na straty w związku z zakupem respiratorów. Był to efekt kontroli poselskiej w resorcie zdrowia, którą podjęli po ujawnieniu kontrowersji związanych z zakupem sprzętu medycznego przez ministerstwo w trakcie epidemii COVID-19.
Na początku września 2020 roku posłowie KO uzupełnili swoje zawiadomienie, ponieważ 200 dostarczonych respiratorów było niekompletnych, brakowało kart gwarancyjnych. Szczerba pytał wtedy, dlaczego Ministerstwo Zdrowia, którym - jak zaznaczył - kierowali wówczas minister Szumowski i wiceminister Cieszyński, nie skorzystało z prawa odmowy odbioru sprzętu niekompletnego, który nie posiadał niezbędnej dokumentacji z nim związanej.
W grudniu posłowie KO złożyli kolejne uzupełnienie zawiadomienia do prokuratury. Jak mówili, chodzi o brak opinii Prokuratorii Generalnej do umowy na zakup sprzętu medycznego o wartości ponad 100 milionów złotych oraz o wycofanie przez Ministerstwo Zdrowia wniosku o zabezpieczenie roszczeń Skarbu Państwa. Przypominali, że "Skarb Państwa na operacji pod tytułem respiratory na dzień dzisiejszy stracił 70 milionów złotych".
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24