Posłowie Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński i Michał Szczerba oczekują od premiera Mateusza Morawieckiego zarządzenia pilnej kontroli w resorcie zdrowia, związanej z zakupem respiratorów od handlarza bronią. - Panie premierze, ma pan odwagę cywilną czy też nie? - pytali. Wyrazili przy tym nadzieję, że kontrola będzie tak pogłębiona i skuteczna, jak te zarządzane w innych instytucjach.
Posłowie Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński i Michał Szczerba, którzy od miesięcy kontrolują zakupy Ministerstwa Zdrowia, zorganizowali we wtorek kolejną konferencję przed gmachem resortu, w związku z kolejną kontrolą dotyczącą zakupu respiratorów.
"Panie Morawiecki, ma pan odwagę cywilną czy też nie? Pytamy pana"
- Wzywamy premiera [Mateusza - przyp. red.] Morawieckiego, aby zarządził natychmiastową kontrolę w Ministerstwie Zdrowia odnośnie wydatków w czasie covidu. Niech zrobią taką dokładną kontrolę, jak robią w innych instytucjach i niech pokażą, na co poszły pieniądze, jak były organizowane przetargi, który kolega kolegi ministra [Łukasza - przyp. red.] Szumowskiego czy [Janusza - red.] Cieszyńskiego dostawał zamówienia i dlaczego te pieniądze nie wróciły - apelował Joński.
Poseł zwrócił także uwagę na, jak mówił, "odpowiedzialność polityków PiS-u, którzy za to odpowiadają". - Panie Morawiecki, ma pan odwagę cywilną czy też nie? Pytamy pana - powiedział.
Joński zwrócił uwagę, że "kiedy jest na rękę partii władzy, bardzo szybko potrafi zorganizować kontrolę, bardzo szybko potrafią nałożyć kary finansowe". Poseł Szczerba ocenił, że w resorcie zdrowia miało miejsce "obrzydliwe wyprowadzenie środków, które powinny służyć polskim pacjentom".
Sprawa respiratorów od handlarza bronią
Politycy Koalicji Obywatelskiej nawiązali do sprawy, którą badają od czerwca 2020 roku, czyli zakupu przez resort zdrowia respiratorów od należącej do byłego handlarza bronią spółki E&K. Rząd krótko po zawarciu umowy na 200 milionów złotych wypłacił 154 miliony złotych zaliczki, ale E&K nie wywiązała się ze swoich zobowiązań. Z 1241 sztuk dostarczono jedynie 200 respiratorów, a o zwrot ponad 70 milionów złotych wypłaconych w ramach zaliczki będzie musiała wystąpić Prokuratoria Generalna.
W połowie czerwca Joński i Szczerba złożyli w prokuraturze zawiadomienie o możliwości narażenia przez ówczesnego ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego Skarbu Państwa na straty w związku z zakupem respiratorów. To efekt kontroli poselskiej w Ministerstwie Zdrowia, którą podjęli po ujawnieniu kontrowersji związanych z zakupem sprzętu medycznego przez resort w trakcie epidemii COVID-19.
CZYTAJ WIĘCEJ: Sąd nakazał handlarzowi bronią zapłacić 70 milionów złotych za niedostarczone respiratory >>>
Na początku września posłowie Szczerba i Joński uzupełnili swoje zawiadomienie, ponieważ 200 dostarczonych respiratorów było niekompletnych i brakowało im kart gwarancyjnych. Szczerba pytał wówczas, dlaczego Ministerstwo Zdrowia, którym - jak przypomniał - kierowali wtedy minister Szumowski i wiceminister Cieszyński "nie skorzystało z prawa odmowy odbioru sprzętu niekompletnego, który nie posiadał niezbędnej dokumentacji z nim związanej.
W grudniu natomiast parlamentarzyści złożyli kolejne uzupełnienie zawiadomienia do prokuratury. Jak wskazywali, chodzi o brak opinii Prokuratorii Generalnej do umowy o wartości ponad 100 milionów złotych oraz o wycofanie przez resort zdrowia wniosku o zabezpieczenie roszczeń Skarbu Państwa. Przypominali, że "Skarb Państwa na operacji pod tytułem respiratory na dzień dzisiejszy stracił 70 milionów złotych".
Zarówno Szumowski, jak i Cieszyński odeszli z ministerstwa w sierpniu zeszłego roku.
CZYTAJ TAKŻE: O ówczesne zakupy ministerstwa zdrowia pytany był w TVN24 odpowiedzialny za nie były wiceminister Janusz Cieszyński >>>
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24