Dziennikarze "Czarno na białym" TVN24 i portalu OKO.press ujawniają nowe fakty w sprawie afery hejterskiej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Marta Gordziewicz pokazuje, ile wspólnego z prawdą miały zapewnienia Zbigniewa Ziobry, że nie wiedział o organizowaniu szczucia na niezależnych sędziów. Ujawnia też, gdzie powstało jedno z hejterskich kont społecznościowych. Oto najważniejsze wątki reportażu "Prośba szefa".
W poniedziałek w "Czarno na białym" w TVN24 ukazał się reportaż "Prośba szefa", który ujawnił nowe fakty o aferze hejtereskiej. Jednocześnie portal OKO.press opublikował te ustalenia w wersji tekstowej. Oto najważniejsze wątki reportażu.
Co wiedział Zbigniew Ziobro?
Marta Gordziewicz z "Czarno na białym" i Mariusz Jałoszewski z OKO.press zdobyli dowody, które świadczą, że Zbigniew Ziobro, gdy był ministrem sprawiedliwości, był informowany o planach szkalowania co najmniej jednego sędziego przez grupę skupioną wokół ówczesnego wiceministra Łukasza Piebiaka, zwalczającą niezależnych sędziów sprzeciwiających się upolitycznieniu sądownictwa za rządów Zjednoczonej Prawicy.
Do tej pory Zbigniew Ziobro odcinał się od afery hejterskiej w Ministerstwie Sprawiedliwości - twierdził, że nic o niej nie wiedział, a jedyną osobą z kierownictwa ministerstwa, która poniosła polityczne konsekwencje afery, był ówczesny wiceminister. Łukasz Piebiak podał się do dymisji po tym, jak ministerstwo ogłosiło, że Zbigniew Ziobro "z dezaprobatą przyjął okoliczności opisane w artykule" Onetu, który w sierpniu 2019 roku ujawnił aferę hejterską.
Z ustaleń "Czarno na białym" i OKO.press wynika, że Łukasz Piebiak wysłał na prywatną skrzynkę Zbigniewa Ziobry mail, który otrzymał od zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sędziów Przemysława Radzika - był to raport o planach przygotowania bliżej niesprecyzowanej publikacji, mającej zaszkodzić sędziemu Waldemarowi Żurkowi.
Z treści maila wynika, że publikacja o Żurku miała powstać w odwecie za krytyczne wypowiedzi tego sędziego na temat nominowania Kamila Zaradkiewicza - byłego współpracownika Zbigniewa Ziobry - do Sądu Najwyższego oraz podważanie legalności zmian wprowadzanych w sądownictwie przez Zjednoczoną Prawicę.
Konto KastaWatch utworzone w Ministerstwie Sprawiedliwości
Autorzy materiału potwierdzili też w kilku niezależnych od siebie źródłach, że hejterskie konto społecznościowe KastaWatch (JusticeWatch) zostało założone na komputerze z IP należącym do Ministerstwa Sprawiedliwości. IP to adres cyfrowy, dzięki któremu można ustalić, z którego miejsca były wysyłane dane do internetu.
KastaWatch ujawniała materiały mające kompromitować sędziów sprzeciwiających się politycznemu podporządkowaniu sądownictwa. Zdarzało się, że informacje o postępowaniach dyscyplinarnych i wyjaśniających przeciw niezależnym sędziom, wszczynanych przez sędziowskich rzeczników dyscypliny Zbigniewa Ziobry, były publikowane na tym koncie, zanim dowiedzieli się o nich sami zainteresowani.
Jednocześnie na profilu tym ukazywały się treści popierające zmiany w sądownictwie autorstwa Zjednoczonej Prawicy.
Źródło: TVN24