- Jako Zachód powinniśmy kontynuować dostarczanie Ukrainie zaawansowanych systemów obrony powietrznej i przeciwrakietowej, a także znieść ograniczenia na użycie broni dalekiego zasięgu - powiedział szef MSZ Radosław Sikorski na wspólnej konferencji z sekretarzem stanu USA. Antony Blinken podkreślił, że "nasze wspólne wysiłki dla wspierania Ukrainy są bardzo istotne dla naszych wzajemnych stosunków, ale to nie ich jedyny przejaw". - Moim zdaniem stosunki polsko-amerykańskie nigdy nie były lepsze - powiedział.
Sekretarz stanu USA Antony Blinken przybył w czwartek rano do Warszawy po wizycie w Kijowie. Spotkał się z ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim, z prezydentem Andrzejem Dudą i premierem Donaldem Tuskiem.
Po południu Blinken i szef polskiej dyplomacji wystąpili na wspólnej konferencji prasowej w MSZ.
Sikorski podkreślał, że relacje między Polską a Stanami Zjednoczonymi są na "najwyższym poziomie intensywności w historii", a oba kraje podobnie postrzegają zagrożenia.
Szef polskiego MSZ wyraził nadzieję, że Polska i USA będą kontynuowały działania na rzecz wsparcia Kijowa - "do końca tej administracji i przez następną" - co przyczyni się do jak najszybszego zakończenia wojny z uwzględnieniem racji Ukrainy.
- Jako Zachód powinniśmy kontynuować dostarczanie Ukrainie zawansowanych systemów obrony powietrznej i przeciwrakietowej, a także (...) znieść ograniczenia na użycie broni dalekiego zasięgu - powiedział. Podkreślił przy tym, że zdaniem Polski należy podjąć "bardziej zdecydowane działania" na rzecz konfiskaty zamrożonych rosyjskich aktywów.
- O ile wsparcie dla Ukrainy pozostaje jedną z najistotniejszych kwestii w naszych relacjach, o tyle współpraca z Waszyngtonem wykracza daleko poza te ramy. Jesteśmy dla siebie kluczowymi partnerami w dziedzinie bezpieczeństwa. Amerykańska obecność wojskowa w naszym kraju, o co zabiegały kolejne rządy, w tym w części o charakterze stałym, istotnie przyczynia się do wzrostu polskiego bezpieczeństwa - powiedział Sikorski.
Zaznaczył, że Polska modernizuje siły zbrojne także dzięki zakupom w USA. - Samoloty F-16, F-35, ostatnio śmigłowce Apache, czołgi Abrams, systemy HIMARS i Patriot. Obok zacieśniającej się współpracy politycznej z Polską, USA stają się coraz istotniejszym partnerem Polski również w innych dziedzinach. Mamy rozkwit relacji gospodarczych, w tym współpracy energetycznej, wymiany handlowej oraz technologicznej - mówił szef polskiego MSZ.
Blinken: stosunki USA z Polską nigdy nie były lepsze
Blinken podziękował Polsce za to, że "broni demokracji wszędzie, gdzie jest zagrożona".
W tym kontekście szef amerykańskiej dyplomacji podkreślił znaczenie wysiłków Polski, USA i innych krajów sojuszniczych dla wspierania zaatakowanej przez Rosję Ukrainy. - Wiele krajów chce pomóc Ukrainie nie tylko odeprzeć rosyjską agresję, ale także pomóc w odniesieniu sukcesu na dłuższa metę - w sensie rozwoju ekonomicznego i rozwoju demokracji. (...) Polska jest absolutnie kluczową częścią tego sojuszu, który powstał po agresji Putina - mówił.
Podkreślił też znaczenie polskiego wsparcia sprzętowego dla Ukrainy, a także wspólny wysiłek na rzecz szkolenia żołnierzy ukraińskich. - Ponad 80 procent pomocy wojskowej dla Ukrainy przechodzi przez Polskę, w Polsce nadal jest ponad milion uchodźców z Ukrainy - to ogromny przejaw hojności. Wspólne wysiłki dla wspierania Ukrainy wobec rosyjskiej agresji są bardzo istotne dla naszych stosunków, ale to tylko jeden z ich przejawów. W moim przekonaniu te stosunki nigdy nie był lepsze - oświadczył Blinken.
Zwrócił uwagę, że Polska wydaje ponad 4 procent PKB na obronność i pod tym względem jest wzorem dla innych państw NATO.
Zauważył, że Stany Zjednoczone współuczestniczą w polskich wydatkach na obronność. - Zapewniliśmy pożyczki na kwotę 11 miliardów dolarów, by pomóc Polsce modernizować wojsko, jeśli chodzi o myśliwce F-35, śmigłowce Apache i systemy przeciwrakietowe Patriot. Te inwestycje są ważne dla bezpieczeństwa Polski, zdolności obronnych NATO i dla Stanów Zjednoczonych - powiedział amerykański sekretarz stanu.
Podkreślił też wagę współpracy z Polską w dziedzinie bezpieczeństwa energetycznego. Poinformował, że z ministrem Sikorskim rozmawiał o tym, jak Stany Zjednoczone mogą dalej wspierać polskie bezpieczeństwo energetyczne i zwiększanie miksu energetycznego.
Blinken wskazał, że pogłębiana jest też współpraca w dziedzinie cyberbezpieczeństwa i zwalczania dezinformacji ze strony Kremla.
Blinken: stoimy po stronie Polski, która ma prawo do samoobrony
Blinken pytany był, czy władze polskie wystąpiły o możliwość zestrzeliwania obiektów rosyjskich nadlatujących z terenu Rosji.
Sekretarz stanu USA powiedział, że jeśli chodzi o sytuacje naruszeń przestrzeni powietrznej, "stoimy po stronie Polski, która ma prawo do samoobrony".
Dodał, że "mamy żelazne zobowiązanie w związku z art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego". - Prezydent Biden podczas wizyty w Polsce powiedział, że USA będą bronić każdej piędzi polskiej ziemi - powiedział Blinken.
O tym, że Polska i inne kraje graniczące z Ukrainą mają obowiązek zestrzelić nadlatujące rosyjskie pociski, zanim te wejdą w ich przestrzeń powietrzną, na początku września na ramach "Financial Times" przekonywał Sikorski. Zdaniem szefa MSZ Polska ma obowiązek zapewnić bezpieczeństwo swoim obywatelom niezależnie od obaw, że przechwycenie pocisków nad ukraińskim terytorium może uwikłać NATO w wojnę Rosji z Ukrainą.
- Jest to kwestia, którą omawiamy z sojusznikami, z całością Sojuszu - powiedział krótko Blinken podczas czwartkowej konferencji. Podkreślił przy tym, że Rosja musi zaprzestać nie tylko ataków na Ukrainę, ale również takich, które mogą zagrozić sojusznikom.
Sikorski dodał, że kwestia rosyjskich pocisków naruszających terytorium NATO "nie zniknie", a bardzo często mowa o obiektach, nad którymi Moskwa traci kontrolę. - Niedawno mieliśmy do czynienia z incydentami na Łotwie, w Rumunii, słyszymy też o tym, że Białorusini zestrzeliwują drony, zanim wlecą one nad nasze terytorium - zaznaczył minister.
- Pamiętajmy, że na terytorium Ukrainy znajdują się też elektrownie atomowe. Jeśli Rosjanie utracą kontrolę nad takim obiektem i uderzy on w elektrownię, wszyscy będą zadawać sobie pytanie: "dlaczego nie interweniowaliśmy wcześniej?" - wskazał. Jego zdaniem trzeba działać zapobiegawczo.
"Ukraina ma prawo do używania zachodniej broni do zapobiegania zbrodniom wojennym"
Został także zapytany, czy udzielono już pozwolenia, by Ukraina mogła atakować cele w głębi Rosji przy użyciu zachodniej broni.
Blinken podkreślił, że Stanom Zjednoczonym od pierwszego dnia rosyjskiej inwazji zależy na tym, by Ukraina miała to, czego potrzebuje, by odpierać agresję. - Zmieniły się działania Rosji i sytuacja na polu bitwy, i my dostosowywaliśmy się do tej sytuacji - mówił.
Sekretarz stanu USA przekazał, że podczas środowej wizyty w Kijowie chciał usłyszeć, czego Ukraina teraz potrzebuje, by poradzić sobie z sytuacją na polu bitwy. - W przyszłości będziemy robić dokładnie to, co robiliśmy wcześniej: będziemy się przystosowywać do obecnej sytuacji, również jeśli chodzi o narzędzia, jakie Ukraina ma do dyspozycji, aby skutecznie bronić się przed rosyjską agresją - oświadczył.
Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski zwrócił uwagę, że Rosja - atakując cele cywilne, budynki mieszkalne, szpitale czy elektrownie - popełnia zbrodnie wojenne. - Rakiety, które uderzają w te cywilne cele, są wystrzeliwane z bombowców znad terytorium Rosji, a te bombowce startują z lotnisk na terenie Rosji - dodał.
- Ofiara agresji ma prawo się bronić, ma prawo zwalczać środki napadu powietrznego, które w nią uderzają. Więc uważam, że Ukraina ma prawo do używania zachodniej broni do zapobiegania zbrodniom wojennym - powiedział Sikorski.
Sikorski i Blinken o rosyjskich atakach hybrydowych na wschodnią flankę NATO
Szefowie dyplomacji podczas wspólnej konferencji prasowej pytani byli o odpowiedź Zachodu na rosyjskie ataki hybrydowe na wschodnią flankę NATO, w ramach których Polska jest jednym z celów. - Jeśli dojdzie do kolejnego "pożaru", gdzie ranny zostanie jakiś polski obywatel, to Polska podejmie działania, które Rosja zauważy - powiedział Sikorski. Przypomniał przy tym o atakach kinetycznych na polską granicę przeprowadzanych przez Rosję wraz z reżimem białoruskim przy użyciu celowo sprowadzanych, uzbrojonych migrantów. Zaznaczył, że w wyniku jednego z ataków migrantów zabito polskiego żołnierza broniącego granicy.
Szef MSZ przypomniał, że dochodzi też do prób sabotażu, z których części udaje się zapobiegać dzięki współpracy agencji wywiadowczych Polski i USA. Nadmienił również, że oprócz ataków w sferze informacyjnej czy cybernetycznej, nasza przestrzeń powietrzna jest regularnie naruszana przez rosyjskie drony i rakiety.
Blinken zaznaczył, że ataki te są obserwowane i omawiane wraz z innymi sojusznikami. Powiedział, że ataki hybrydowe odnotowywane są w "wielu różnych krajach, przy użyciu różnych środków" i jest to "częścią szerszej strategii Rosji".
- Zapewniam, że ściśle ze sobą współpracujemy z naszymi partnerami, wymieniamy niezbędne informacje i podejmujemy kroki, które będą miały konsekwencje, jeśli chodzi o rosyjskie ataki. Nie chodzi jedynie o nałożone nadzwyczajne sankcje, ale również inne starania, które będziemy wzmacniać i kontynuować, aby mieć pewność, że Rosja poniesie konsekwencje swoich działań - zaznaczył.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Leszek Szymański