O inflacji w Polsce mówił w "Rozmowie Piaseckiego" rzecznik PiS Radosław Fogiel. - Oczywiście niepokój jest - przyznał. Dodał, że występuje on w "całości społeczeństwa". Ocenił też, że póki nie zakończy się wojna w Ukrainie, "nie wrócimy do normalności". Odniósł się także do ewentualnej dymisji premiera Mateusza Morawieckiego.
Wicemarszałek Sejmu, szef klubu Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Terlecki odniósł się w tym tygodniu do doniesień o nieformalnym spotkaniu polityków PiS krytycznych wobec polityki Mateusza Morawieckiego. Mówił, że "było wiele spotkań, na których również padały krytyczne uwagi pod adresem niektórych działań rządu czy premiera", ale - jak dodał - "to nie znaczy, że to jest jakiś spisek czy zebranie, które ma doprowadzić do jakichś zmian".
W czwartek w "Rozmowie Piaseckiego" rzecznik PiS Radosław Fogiel był pytany, czy za kilka tygodni Morawiecki nadal będzie szefem rządu. - Myślę, że tutaj się nic nie zmieni. Nawet w składzie Rady Ministrów - powiedział.
- Nie jest z drugiej strony niczym nadzwyczajnym, że w Zjednoczonej Prawicy, która jest przecież koalicją kilku ugrupowań, są różne wrażliwości polityczne, jakaś dyskusja trwa - przekonywał. Według niego "póki to jest trzymane w pewnych ramach i nie powoduje wewnętrznej destrukcji, to to, że dyskutujemy, wymieniamy poglądy, nawet się czasami nie zgadzamy, jest czymś wartościowym".
Fogiel o inflacji: wiemy, kto za tym stoi
Rzecznik PiS był także pytany o inflację, która - jak mówił prowadzący program Konrad Piasecki - budzi niepokój m.in. w działaczach PiS, i o to, jak radzi sobie z nią premier. - Pytanie, czy premier ma narzędzia do tego, żeby sobie radzić z inflacją - powiedział Fogiel. - Oczywiście niepokój jest, i to nie skupiałbym się na działaczach, tylko raczej na całości społeczeństwa. Wiemy, skąd ta inflacja przecież do nas przyszła, kto za tym stoi - dodał.
Jak mówił, "jest bank narodowy, jest Rada Polityki Pieniężnej, oni mają swoje narzędzia". Ocenił przy tym, że póki nie zakończymy wojny w Ukrainie, "nie wrócimy do normalności".
Fogiel przekonywał też, że gdybyśmy byli w strefie euro, "to nie mielibyśmy ani Narodowego Banu Polskiego, ani Rady Polityki Pieniężnej, czyli pozbyliśmy się nawet tych narzędzi wpływania na politykę monetarną, które mamy". - Bylibyśmy w sytuacji takiej jak Estonia, gdzie inflacja jest jeszcze wyższa. Strefa euro przed niczym nie chroni - powiedział.
Przekonywał, że "źle jest nie mieć kontroli nad rynkiem i polityką monetarną". - Bo Europejski Bank Centralny nie podwyższy stóp procentowych, żeby zbić inflację w Estonii, bo musiałby zaszkodzić kredytobiorcom we Francji i w Niemczech - argumentował.
Na pytanie, co zatem Polska wywalczyła polityką monetarną i polityką NBP, Fogiel odpowiedział, że "jesteśmy w stanie trzymać w ryzach te czynniki, które są czynnikami wewnętrznymi". Dopytywany które, odpowiedział, że "te, na które ma wpływ podniesienie stóp procentowych". - Standardową polityką każdego banku centralnego jest podnoszenie stóp procentowych przy inflacji - wskazywał.
Powtórzył tezę, że "znacząca część tej inflacji przyszła do nas z zewnątrz". - Póki nie ustaną czynniki zewnętrzne, to cudów nie będzie - dodał.
Wątek osób transpłciowych w wystąpieniach Kaczyńskiego. Fogiel komentuje
Fogiel był pytany także o spotkania Jarosława Kaczyńskiego z wyborcami, na których prezes PiS wielokrotnie mówił o osobach transpłciowych, naśmiewając się z nich.
- W zdecydowanej większości prezes Kaczyński porusza zupełnie inne (tematy – przyp. red.) - ocenił rzecznik. Przekonywał też, że "lider partii ma prawo poruszać rozmaite tematy społeczne na spotkaniach ze swoimi wyborach, ze swoimi współobywatelami".
- Dzisiaj, czy tego chcemy, czy nie chcemy, próby przedstawiania rzeczywistości w krzywym zwierciadle, próby ideologicznego fałszowania praw biologicznych pojawiają się - przekonywał. Jego zdaniem "ten marsz ideologiczny jest faktem", a "prezes mówi o sprawach, które w jego przekonaniu są lub będą za jakiś czas istotne społecznie".
Fogiel przekonywał też, że na wtorkowym spotkaniu w Grójcu Kaczyński "bardzo jasno mówił o potrzebie empatii, potrzebie wsparcia da wszystkich osób, również osób LGBT". - Ale żarciki możemy sobie robić z lewicowej ideologii - dodał.
Rzecznik PiS o funkcjonowaniu Trybunału Konstytucyjnego
Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości komentował też sytuację w Trybunale Konstytucyjnym, w tym ostatnie stanowiska dwóch jego sędziów (tak zwanych sędziów dublerów) Jarosława Wyrembaka i wiceprezesa TK Mariusza Muszyńskiego.
- Nie jestem rzecznikiem sędziów Wyrembaka i Muszyńskiego. Pewnie byłoby lepiej, żeby rzeczywiście sędziowie może nie wyrażali swoich poglądów w sposób tak głośny, z drugiej strony ja nie oczekuję, że w momencie wyboru do jakiegokolwiek ciała ktoś się poglądów pozbędzie - powiedział. Według Fogla kluczowe jest, "żeby poglądy nie wpływały na decyzje, jakie ma podejmować jako sędzia".
Pytany o spór między sędzią Muszyńskim a prezes Trybunału Julią Przyłębską, mówił, że "nie zna szczegółów wewnętrznego funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego". - Podejrzewam, że jak w każdym gremium – tam siłą rzeczy ono składa się w dużej mierze również z akademików - pewnie jakieś dyskusje występują. To nie jest nic nadzwyczajnego - stwierdził.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24