Kolejne alarmujące dane dotyczące zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży. Jak wynika z raportu Fundacji GrowSpace, skala kolejek do psychiatrów dziecięcych w Polsce jest rekordowa. W pięciu placówkach długość oczekiwania przekracza tysiąc dni. W jednym z ośrodków na pierwszą wolną wizytę można się zapisać dopiero na 6 maja 2030 roku. Materiał "Faktów po Południu".
Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.
To, że szpitalne oddziały psychiatrii dziecięcej są przepełnione, a na pomoc specjalistów trzeba czekać tygodniami, wiemy od dawna. Teraz zbadano, jak długo. Fundacja GrowSpace sprawdziła 191 przychodni, szpitali i poradni oraz ośrodków pomocy psychicznej dla młodych osób. Średni czas oczekiwania na konsultację psychiatry dziecięcego w Polsce to 238 dni.
- To nie jest już zapaść, tylko fakt, że młodzi ludzie stoją przed ścianą. Ich rodzice stoją przed ścianą, bo realnie nie mogą zapisać dziecka do psychiatry dziecięcego - alarmował na konferencji Dominik Kuc z Fundacji GrowSpace. Wymienił, że "pięć miejsc ma niechlubne rekordy, ponieważ przekraczają aż tysiąc dni oczekiwania, a jedno miejsce przekroczyło dwa tysiące dni". Podał przykład, że w jednym z ośrodków w Będzinie czas oczekiwania na konsultację psychiatry dziecięcego to 2441 dni.
Najgorzej wypadają województwa pomorskie i śląskie. - Jeżeli chodzi o poradnie, to kolejki rzeczywiście są bardzo długie ze względu na to, że mamy ograniczoną liczbę personelu, a potrzeby rosną. Jest coraz więcej dzieci, które są w kryzysie, które potrzebują wsparcia - zwrócił uwagę doktor Mariusz Kaszubowski z Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego w Gdańsku.
Doktor Kamila Wesołowska ze Szpitala Dziecięcego Świętego Ludwika w Krakowie dodała, że "są wizyty, na które czeka się kilka miesięcy, nawet jeśli chodzi o opiekę ambulatoryjną". - Natomiast jeśli chodzi o pilność, o oddziały stacjonarne, to jesteśmy instytucją, która działa dwadzieścia cztery godziny na dobę, więc pacjenci zgłaszają się o każdej porze dnia i nocy - wymieniła.
ZOBACZ TEŻ: Dwa lata od początku reformy psychiatrii dziecięcej. "To jest doskonały krok na przód, ale tylko krok"
"Dramatycznie rośnie liczba dzieci z przeświadczeniem, że nie mają wokół siebie nikogo"
Niestety pacjentów jest coraz więcej i problem narasta. Według danych Komendy Głównej Policji, liczba podejmowanych prób samobójczych wzrosła. W ubiegłym roku doszło do ponad dwóch tysięcy takich prób wśród dzieci i młodzieży.
A pomoc jest niewystarczająca. Jak wylicza fundacja GrowSpace, jeden psychiatra dziecięcy przypada na ponad 12 tysięcy dzieci i młodzieży w Polsce. - Mamy rodzinę, która ma dziecko, które ma 12 lat, to na 2030 rok można umawiać dziecko do psychiatry dorosłego, a nie dziecięcego - zaznaczył Dominik Kuc.
Przy tym wszystkim cały czas dochodzi do sytuacji, w których rodzice długo nie dostrzegają problemu lub go po prostu bagatelizują. - My wciąż jeszcze lekceważymy, bardzo często, dziecięce problemy, mówiąc "ja to bym chciała mieć takie problemy jak ty" czy "zobaczysz, jak dorośniesz, co to jest prawdziwy problem" - zwracała uwagę psycholog, doktor Aleksandra Piotrkowska.
Przypomniała przy tym, że "dramatycznie rośnie liczba dzieci z poczuciem osamotnienia, z przeświadczeniem, że nie mają wokół siebie nikogo, kto byłby naprawdę gotów przejąć się ich sprawami".
Konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii, prof. dr hab. nauk medycznych Piotr Gałecki podkreślił, że "rzadko się zdarza tak, że kłopot pojawia się po jednej incydentalnej sytuacji". - Zwykle to mała kropla, która drąży skały przez miesiące czy nawet lata. Leczenie dziecka lub osoby młodocianej to proces leczniczy całej rodziny - tłumaczył.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24