- Przewlekła choroba żylna w różnym stopniu zaawansowania dotykać może nawet połowę dorosłych Polaków - ocenia w rozmowie z PAP dr Adam Zieliński z Polskiego Towarzystwa Flebologicznego. Lekarz podkreśla, że dolegliwość ta nie jest błaha. Może bowiem prowadzić do różnych "groźnych powikłań". Pacjenci często zgłaszają się z nią jednak "za późno".
- Polacy zbyt późno zgłaszają się do lekarza z objawami przewlekłej choroby żylnej - alarmuje dr Adam Zieliński, członek zarządu Polskiego Towarzystwa Flebologicznego. Lekarz przestrzega, że wbrew panującej wśród części pacjentów, a nawet i lekarzy opinii choroba ta nie jest błaha i nie powinna być bagatelizowana jako jedynie defekt kosmetyczny. Nieleczona "zaczyna postępować, a jej powikłania się nasilają".
Powikłania mogą przybierać postać zakrzepicy żył powierzchniowych nóg, zatorowości płucnej czy owrzodzenia na podudziach. Te ostatnie niejednokrotnie są trudne do leczenia i niebezpieczne. Gdy żyła jest niewydolna, słabo przepuszcza krew. Skóra wokół niej staje się cienka jak pergamin. To sprawia, że łatwo ją uszkodzić, nawet drobnym urazem. To zaś może doprowadzić do masywnego krwotoku, zagrażającego nawet życiu.
Co sprzyja rozwojowi przewlekłej choroby żylnej
Z uwagi na powyższe tak ważne jest wczesne wykrywanie przewlekłej choroby żylnej. Zgodnie z szacunkami Adam Zielińskiego w różnym stopniu zaawansowania może ona dotyczyć aż połowy dorosłych Polaków. Jej rozwojowi sprzyjają: siedzący tryb życia, zbyt częste zajmowanie pozycji stojącej oraz dźwiganie ciężkich przedmiotów. Nie bez znaczenia jest też płeć. Kobiety zapadają na nią aż trzykrotnie częściej. - Nie jest jednak tak, że panowie są wolni od tej choroby - przestrzega rozmówca PAP.
ZOBACZ TEŻ: Ważne zmiany przy wystawianiu recept
Lekarz przyznaje też, że częściej z chorobą zmagają się osoby starsze. Zdarza się jednak, że dotyka ona i młodych. - Najmłodszy pacjent operowany w naszym ośrodku miał zaledwie 15 lat - mówi dr Zieliński. - Ważne jest, żeby chorobę tę leczyć jak najszybciej, gdy tylko pojawią się pierwsze jej objawy, a nie dopiero w stanie zaawansowanym - podkreśla specjalista.
Wczesne objawy przewlekłej choroby żylnej
Wśród wczesnych objawów choroby wymienia on pojawienie się na podudziach tzw. "pajączków" o brunatnym bądź fioletowym zabarwieniu. Te nie są tylko defektem kosmetycznym i, jak podkreśla lekarz, nie należy ich ignorować. Tym, na co warto zwrócić uwagę, jest też uczucie ciężkich nóg, nasilające się pod koniec dnia i szczególnie odczuwane podczas lata. U chorych na przewlekłą chorobę żylną pojawiać się też mogą przebarwienia wokół kostek. Z czasem u pacjentów dochodzi też do intensyfikacji żylaków. Kolejnym etapem rozwoju choroby są obrzęki nóg, a potem trudno gojące się owrzodzenia.
Przewlekła choroba żylna - jak jej zapobiegać
W ramach profilaktyki przewlekłej choroby żylnej w pierwszej kolejności uwzględnić należy spacery i chodzenie z pięty. Korzystna jest jednak wszelka aktywność fizyczna. Osobom pracującym na siedząco dr Adam Zieliński zaleca robienie przerw na krótkie spacery lub ćwiczenia poprawiające krążenie. - Warto kierować się zasadą, że lepiej zrobić cokolwiek niż nic - dodaje lekarz. W ramach działań na rzecz wczesnego wykrywania choroby wraz z Fundacją Zapytaj doktorA zainicjował on akcję "Oglądaj nogi". Ta oferuje "darmowe wsparcie i pomoc specjalisty w zakresie profilaktyki i leczenia chorób żylnych nóg".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock