Ponad 30 pojemników z odpadami chemicznymi znaleziono w Pruszkowie koło Kalisza (woj. wielkopolskie). To już szóste takie znalezisko w ciągu ostatnich dni. Na razie nie wiadomo, kto odpowiada za porzucenie odpadów. Sprawę bada policja.
W niedzielę cztery zastępy straży pożarnej interweniowały w Pruszkowie koło Kalisza (woj. wielkopolskie). Powód: porzucone pojemniki z substancjami chemicznymi.
- Zgłoszenie otrzymaliśmy od policji. Kiedy strażacy pojawili się na miejscu, potwierdzili, że na prywatnej posesji - w pobliżu stawu - znajdują się beczki po lakierach i rozpuszczalnikach. Wykorzystaliśmy detektory oraz mierniki do tego, by sprawdzić, czy mogło dojść do rozszczelnień. Na szczęście pojemniki są szczelne. Nasze działania się zakończyły. Teren przekazaliśmy właścicielowi, który otrzymał polecenie uprzątnięcia tych substancji - powiedział młodszy kapitan Szymon Zieliński, rzecznik kaliskiej straży pożarnej.
Kilkaset pojemników
Jak podają strażacy, w Pruszkowie znaleziono 15 zbiorników o pojemności 30 litrów, osiem o pojemności 20 litrów i osiem o pojemności 10 litrów. To nie pierwsza taka sytuacja, a już szósta. Do tej pory pojemniki po rozpuszczalnikach znajdowano w Kaliszu i w Warszówce.
Sprawą zajmuje się policja, a kaliski magistrat zaczął na własną rękę szukać odbiorcy odpadów, który podda je utylizacji. Według portalu kalisz24.info, do tej pory ktoś podrzucił ponad 230 pojemników z chemikaliami.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: kalisz24.info