Milczący marsz, kwiaty, znicze. Kolejny dzień protestów, tym razem w symbolice Wszystkich Świętych

Od 22 października w Polsce trwają protesty po decyzji w sprawie aborcji podjętej przez Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej. Trybunał uznał, że prawo do aborcji w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu jest niezgodne z ustawą zasadniczą. 

Podczas niedzielnego protestu w Szczecinie kilkaset osób przeszło ulicami miasta, jednak nie zabrali ze sobą transparentów i nie skandowali haseł - jak to było w przypadku większości innych demonstracji w ostatnich dniach. Marsz odbywał się w milczeniu, a protestujący nieśli ze sobą kwiaty i znicze.

Protestujący przeszli z centrum miasta przed Cmentarz Centralny, by tam kupić kwiaty od przedsiębiorców i w ten sposób pomóc im w trudnej sytuacji materialnej, w jakiej znaleźli się na skutek zamknięcia cmentarzy w dniach 31 października-2 listopada. Jak deklarowali protestujący, kupione kwiaty zamierzali albo pozostawić pod bramą cmentarza, albo wziąć ze sobą do domu.

W niedzielę protestujący przeszli również ulicami Krakowa. Manifestanci nieśli transparenty z napisami takimi jak "Strajk kobiet", "Boję się tu żyć" czy "Myślę, czuję, decyduję".

Około dwóch tysięcy osób uczestniczyło w niedzielę wieczorem w tak zwanym krakowskim strajku studenckim. Sprzed Collegium Novum Uniwersytetu Jagiellońskiego protestujący przeszli ulicami miasta na Rynek Główny. Policja nie odnotowała incydentów.

Wcześniej w niedzielę grupa ubranych na czarno osób ułożyła napis "dom szatana" przed kurią krakowską, pod oknem papieskim przy ul. Franciszkańskiej 3. W swoim manifeście podkreślili, że sprzeciwiają się "bezczelności, bezwstydności i bezkarności polskich biskupów".

We Wrocławiu protestujący przeszli z Dworca Głównego do lokalnej siedziby PiS. W marszu brało udział około 200 osób. Na Rynku ułożono z kwiatów symbol błyskawicy. W ramach protestu kupowano chryzantemy, co było gestem solidarności wobec sprzedawców kwiatów, którzy stracili swe dochody z powodu zamknięcia cmentarzy.

W Poznaniu manifestanci spotkali się na placu Wolności. Zapalono tak znicze, które - jak wskazano - symbolizują "niemy protest przeciwko autorytarnym, niszczącym już absolutnie wszystko w tym kraju rządom Kaczyńskiego i PIS-u".

W stolicy około południa pod siedzibą Prawa i Sprawiedliwości na ul. Nowogrodzkiej pojawiła się grupa motocyklistów w ramach wydarzenia "Motocykliści dla Strajku Kobiet". Mieli na twarzach m.in. maseczki z błyskawicą, która jest jednym z symboli strajku.

Podobną formułę jak w Szczecinie przyjął protest w Łodzi. W niemal całkowitej ciszy i skupieniu kilkaset osób przemaszerowało ze zniczami ul. Piotrkowską - od pl. Wolności aż do siedziby łódzkiego PiS, przed którą już od kilku dni składane są transparenty, zapalane znicze, a ostatnio dołączyły do nich także kupione przed cmentarzami kwiaty.

Kilkadziesiąt zniczy i wiele doniczek z kwiatami postawiono przed biurem Prawa i Sprawiedliwości w Toruniu. Oprócz tego manifestujący spacerowali ulicami miasta. Marsz dotarł m.in. przed siedzibę Radia Maryja. Tam również protestujący zostawili znicze.

Uczestnicy demonstracji udali się także m.in. przed cmentarz przy ul. Wybickiego, gdzie zakupili znicze i kwiaty.

Protest odbył się również w Katowicach. Zebrani na ulicach miasta protestujący skandowali hasło: "Wolność, równość, prawa kobiet".

W Lublinie miała miejsce demonstracja na Placu Litewskim, gdzie odbył się krótki wiec, a następnie protestujący przeszli deptakiem przed lokalną siedzibę PiS. Na czele pochodu niesiona była trumna z tektury, a na niej widniał napis "PiS R.I.P. Wasz koniec nasz początek 2020". Wiele osób niosło wiązanki kwiatów i znicze, które potem złożyli i zapalili pod siedzibą PiS.

Na Podkarpaciu w niedzielę niewielkie, liczące po kilkadziesiąt osób, protesty odbyły się w Tarnobrzegu i Jaśle.

W piątek do Sejmu wpłynął projekt ustawy dotyczącej aborcji, przygotowany przez prezydenta. Według jego zamierzeń przesłanką do legalnej aborcji byłyby wady letalne płodu. Andrzej Duda przekazał, że zdecydował się na jego złożenie po rozmowach z "wieloma kobietami" oraz "licznymi ekspertami". Według niego, zmiany w projekcie zagwarantują, że w prawie nadal będą występować trzy przesłanki legalnego usunięcia ciąży.

PEŁNA TREŚĆ PROJEKTU PREZYDENTA >>>