Adam Hofman, Mariusz Antoni Kamiński i Adam Rogacki nie staną przed sądem za loty do Madrytu i innych stolic europejskich opłacane z sejmowej kasy. Prokuratura umarza śledztwo stwierdzając, że byli posłowie PiS „nie doprowadzili do niekorzystnego rozporządzenia mieniem”.
Umorzony zostaje też wątek Zbigniewa Girzyńskiego, który w grudniu 2014 roku złożył rezygnację z członkostwa w PiS w związku z zastrzeżeniami do jego wyjazdów służbowych.
Nie oszukali Sejmu
Prokuratura przeanalizowała loty tanimi liniami lotniczym byłych posłów i ich rozliczenia tych wyjazdów z Kancelarią Sejmu.
Śledczy - jak wynika z naszych informacji - ustalili, że Sejm nie został przez parlamentarzystów oszukany. Powodem spodziewanego umorzenia śledztwa jest "brak doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem" przez Sejm.
Przypomnijmy: prokuratura badała, czy posłowie wprowadzili w błąd pracowników Kancelarii Sejmu, deklarując wyjazd w podróż służbową samochodem prywatnym, a rozliczając koszty wielu podróży jako ekwiwalent za bilet lotniczy. Okazało się jednak, że to Kancelaria Sejmu przyznała posłom ekwiwalent za bilet lotniczy, niezależnie od tego, jaki środek transportu oni sami wybrali.
Kancelaria nie czuje się poszkodowana
Pracownicy Kancelarii wyliczali, ile na trasie deklarowanej przez posła kosztowałby bilet lotniczy regularnymi liniami lotniczymi, a także noclegi i taką sumę na podstawie swoich kalkulacji wypłacili posłom.
Jak wynika z akt śledztwa, Kancelaria Sejmu nie poczuła się w tej sprawie poszkodowana. Prokuratorzy potwierdzili, że to ona decydowała o wysokości wypłacanego ekwiwalentu. Poza tym Hofman, Rogacki, Kamiński i Girzyński zwrócili Kancelarii pobrane kwoty.
Szczegóły uzasadnienia decyzji o umorzeniu tej sprawy nie są jeszcze znane. W chwili publikacji tekstu, w warszawskiej prokuraturze okręgowej trwały jeszcze prace redakcyjne nad treścią uzasadnienia. Wiemy, że jest ono złożone i wielowątkowe. Formalnie decyzja powinna zostać podjęta w najbliższych dniach. - Na chwilę obecną nie ma takiej decyzji - mówi nam Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Tanimi liniami z żonami
O sprawie poselskich delegacji zrobiło się głośno jesienią 2014 roku. Chodziło o służbową podróż do Madrytu na posiedzenie Komisji Zagadnień Prawnych i Praw Człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy trzech posłów: Hofmana, Rogackiego i Kamińskiego. Dziennik "Fakt" doniósł, że w wyjeździe posłom towarzyszyły żony i że z ich udziałem doszło do incydentu na pokładzie samolotu. Ponadto posłowie wzięli na podróż kilkanaście tysięcy złotych zaliczki z sejmowej kasy, zgłaszając wyjazd samochodem, choć w rzeczywistości polecieli tanimi liniami.
Z kolei Girzyński miał polecieć samolotem na posiedzenie komisji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w Paryżu. "Z deklaracji posła złożonej w Kancelarii Sejmu wynika, że był to wyjazd samochodowy trwający od 8 do 10 września 2014 roku. Girzyński otrzymał na tę podróż z kasy Sejmu 2060 zł"- podawał "Newsweek". Girzyński rozliczył tę delegację jako wyjazd samochodowy, tymczasem, jak ustalili dziennikarze tygodnika, poleciał samolotem, a w wyjeździe towarzyszyła mu matka.
Prokuratura sprawdziła także wyjazdy innych posłów. Ich wątki również są umarzane.
Autor: Maciej Duda, dziennikarz śledczy tvn24.pl (m.duda2@tvn.pl) / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24