Prokurator Ewa Wrzosek powiedziała na antenie TVN24, że jest w "całkowitym szoku" w związku z odmową wszczęcia postępowania w sprawie cyberataku na jej telefon. Przyznała, że o tej decyzji dowiedziała się od stacji TVN24. Prokurator dodała, że zamierza złożyć zażalenie na tę decyzję.
CZYTAJ TAKŻE: Prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie cyberataku na telefon prokurator Ewy Wrzosek
Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie prokurator Ewy Wrzosek, która złożyła zawiadomienie o "domniemanym cyberataku na jej telefon komórkowy". Chodzi o możliwe użycie systemu Pegasus.
- Jedyną przesłanką wskazującą, że mogło dojść do cyberataku, na którą powołała się zawiadamiająca o przestępstwie, była wiadomość od producenta telefonu - powiedziała Polskiej Agencji Prasowej Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Prokurator Wrzosek: Dowiaduję się od państwa. Jestem w całkowitym szoku
Prok. Wrzosek w rozmowie telefonicznej z TVN24 przyznała, że "o tej decyzji dowiaduję się od państwa". - Nie mam żadnej formalnej decyzji - przekazała.
- Jestem w całkowitym szoku - dodała.
Przekazała, że jeszcze podczas przesłuchania w sprawie, prokurator z Prokuratury Okręgowej w Warszawie zobowiązał ją "do przedłożenia do dalszych badań telefonu, na który nastąpiło włamanie przy użyciu Pegasusa". - Wstrzymałam się z tą decyzją tylko z uwagi na fakt, że postępowanie nie zostało wszczęte i nie został powołany biegły z zakresu informatyki, który miałby przeprowadzić tego rodzaju badanie. Zakładałam, że tego rodzaju czynności w następnej kolejności zostaną podjęte - mówiła.
- Naprawdę nie mogę wyjść ze zdumienia, na jakiej podstawie prawnej ta decyzja o odmowie wszczęcia postępowania została podjęta - dodała Wrzosek.
Ewa Wrzosek zapowiada zażalenie
- Jako osobie pokrzywdzonej w tej sprawie przysługuje mi prawo do zapoznania się z aktami tej sprawy, więc w pierwszej kolejności zamierzam z tego prawa skorzystać i zapoznać się (z tym – red.), co stanowiło podstawę do wydania decyzji o odmowie wszczęcia postępowania - mówiła dalej rozmówczyni TVN24.
Jak przekazała, "w następnej kolejności zamierzam złożyć zażalenie na tę decyzję". - Bo nieprawdopodobne mi się wydaje, aby zaistniały takie przesłanki, które umożliwiłyby odmowę wszczęcia śledztwa w sprawie użycia nielegalnego oprogramowania, jakim jest Pegasus - powiedziała prok. Wrzosek.
Wyjaśniała, że "kontrola operacyjna może być zarządzona tylko w sprawach tak zwanych przestępstw katalogowych". - Ja nie wiem, jakiego rodzaju postępowanie mogłoby być prowadzone wobec mojej osoby, aby zaistniały przesłanki do wdrożenia w ogóle kontroli operacyjnej - powiedziała.
Wrzosek o Pegasusie: używanie tego programu jest nielegalne
Zwróciła też uwagę, że co do wykorzystywania Pegasusa "są bardzo poważne wątpliwości". - Osobiście stoję na stanowisku, że używanie tego programu jest nielegalne w czasie kontroli operacyjnej - powiedziała Wrzosek.
Prokurator wskazywała, że "ten program przełamuje zabezpieczenia iPhone'a, jest w stanie umieścić tam różnego rodzaje informacje, których wcześniej nie było, jest w stanie zmienić ustawienia fabryczne telefonu". - To nie są działania, które mogą być stosowane w ramach zarządzonej i prowadzonej pod kontrolą sądu kontroli operacyjnej - oceniła.
- Nie widzę najmniejszych przesłanek prawnych i uzasadnienia do wydania decyzji o odmowie wszczęcia tego postępowania i tak, jak wskazałam, zamierzam skorzystać ze wszystkich przysługujących mi uprawnień jako osoby pokrzywdzonej w tej sprawie, aby poddać tę decyzję prokuratury kontroli sądu - dodała.
Wrzosek: Citizen Lab i Apple potwierdzają włamanie na mój telefon
Prok. Ewy Wrzosek mówiła również o reakcji władz na informacje o inwigilacji kolejnych osób za pomocą systemu Pegasus. - Narracja ze strony czy służb specjalnych, czy rzecznika koordynatora służb specjalnych, czy premiera rządu jest tak niespójną i tak nielogiczną interpretacją zaistniałej sytuacji, ze tak naprawdę nie wiem, do kogo ten przekaz jest skierowany - powiedziała.
Dodała, że ośrodek Citizen Lab, który potwierdził, że między innymi telefon Wrzosek był inwigilowany, "dysponuje bardzo wyspecjalizowanymi narzędziami informatycznymi, które umożliwiają mu wskazanie tego rodzaju przypadków, jak i zabezpieczenia stosownych dowodów". Jak przekazała Wrzosek, również w jej sprawie "stosowne dowody zostały zabezpieczone". - Dysponuję informacją zarówno z Citizen Lab, jak i firmy Apple, która potwierdza fakt włamania na mój telefon. Sądzę, że dokładnie identyczna sytuacja zachodzi w przypadku pana senatora (Krzysztofa - red.) Brejzy, jak i mecenasa (Romana - red.) Giertycha - powiedziała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24