Projekt zakazu tranzycji u nieletnich skierowany do dalszych prac w Sejmie. Atak "podważający autonomię cielesną" człowieka

Źródło:
PAP, tvn24.pl
Florian wywalczył uzgodnienie płci. Proces sądowy trwał ponad rok
Florian wywalczył uzgodnienie płci. Proces sądowy trwał ponad rok
Adrianna Otręba/Fakty TVN
Florian wywalczył uzgodnienie płci. Proces sądowy trwał ponad rokAdrianna Otręba/Fakty TVN

"Petycja 'Stop okaleczaniu dzieci' jest atakiem na ogół społeczności osób transpłciowych oraz poważnym podważeniem zasady samostanowienia i autonomii cielesnej człowieka. Przemycane w niej zapisy de facto prowadziłyby do wykluczenia tranzycji większości dorosłych osób trans" - piszą organizacje zajmujące się tematem. Projekt autorstwa Ordo Iuris został skierowany do dalszych prac w Sejmie.

Sejmowa komisja ds. petycji w ubiegłym tygodniu skierowała do dalszych prac w komisjach zdrowia i praw człowieka projekt ustawy przewidującej wprowadzanie zakazu tranzycji płci w odniesieniu do osób nieletnich. Chodzi o petycję organizacji Ordo Iuris "Stop okaleczaniu dzieci", do której został dołączony projekt zmian w ustawie o zawodzie lekarza i lekarza dentysty. Jego autorzy domagają się zakazu przeprowadzania zabiegów operacyjnych lub podejmowania innych działań medycznych u małoletnich w ramach tzw. tranzycji płci. Jak podkreślają, rośnie liczba takich zabiegów i liczba osób żałujących podjęcia takiej decyzji.

"Jedynie pozornie dotyczy osób niepełnoletnich"

Stanowisko w tej sprawie opublikowały organizacje pracujące nad projektem ustawy o uzgodnieniu płci - Grupa Nieustającej Pomocy, Fundacja Trans-Fuzja, Stowarzyszenie Miłość Nie Wyklucza, niebinarnosc.pl oraz tranzycja.pl. Przekazały, że informacje o decyzji komisji ds. petycji przyjęły "ze zdumieniem".

Według organizacji, w projekcie Ordo Iuris "wbrew doniesieniom medialnym nie chodzi wyłącznie o procedurę tranzycji u osób niepełnoletnich, co oczywiście już samo w sobie by było nieakceptowalne". "Petycja 'Stop okaleczaniu dzieci' jest atakiem na ogół społeczności osób transpłciowych oraz poważnym podważeniem zasady samostanowienia i autonomii cielesnej człowieka" - czytamy.

"Przemycane w niej zapisy de facto prowadziłyby do wykluczenia tranzycji większości dorosłych osób trans. Apelujemy do komisji o odrzucenie projektu w całości, a do mediów i polityków o rzetelność, gdy tematem dyskusji jest uzgodnienie płci i próby jego zakazania oraz o słuchanie eksperckich głosów społeczności, a nie ekstremistów, w temacie praw człowieka" - przekazano.

Jak stwierdzono w oświadczeniu, "projekt Ordo Iuris jedynie pozornie dotyczy osób niepełnoletnich, jednak w praktyce stanowi sposób na zablokowanie dostępu do medycyny afirmującej płeć dla istotnej części dorosłych osób transpłciowych". "Jeden z punktów ustawy precyzuje, że niedopuszczalne jest stosowanie leków hormonalnych i blokerów dojrzewania lub przeprowadzanie operacji związanych z uzgodnieniem płci u pacjentów, którym zdiagnozowano 'zaburzenia neurorozwojowe, choroby lub zaburzenia psychiczne, w tym zaburzenia osobowości'" - dodano. 

"Mówimy więc o zakazie przechodzenia tranzycji dla osób z diagnozą spektrum autyzmu, ADHD, depresji, stanów lękowych czy zespołu stresu pourazowego. Podważanie prawa i zdolności do decydowania o swoim życiu i zdrowiu przez osoby neuroróżnorodne lub przyjmujące leki antydepresyjne to głęboko nieetyczny postulat, który nie znajduje poparcia we współczesnej medycynie, zarówno dotyczącej transpłciowości, jak i neuroróżnorodności oraz psychiatrii zaburzeń. Nie istnieją logiczne przesłanki dla takiego obostrzenia ani prawny precedens odebrania podstawowych praw ze względu na diagnozy psychiatryczne oraz neuroróżnorodność. Jedynym powodem do przemytu tak nieludzkich i absurdalnych zapisów jest chęć maksymalnego ograniczenia dostępu do medycyny afirmującej płeć, a tym samym bezpośredniego uderzenia w zdrowie i życie tysięcy osób, o których zniszczeniu marzą religijni fundamentaliści" - napisano.

"Taki zakaz nie tylko odebrałby możliwość uzgodnienia płci tym osobom transpłciowym, które wcześniej otrzymywały opiekę medyczną związaną ze zdrowiem psychicznym, ale też zniechęcałby kolejne do szukania pomocy z obawy przed utratą możliwości przystąpienia do procesu tranzycji. W połączeniu z istotnym wpływem stresu mniejszościowego i dyskryminacji na dobrostan osób transpłciowych, w tym wtórne występowanie depresji czy stanów lękowych, przyjęcie ustawy stworzyłoby istotną barierę na drodze do tranzycji niezależnie od wieku oraz odebrało dostęp do szerszej opieki, pogarszając dobrostan - a więc dokładnie to, czego faktycznie chcą twórcy projektu. Już teraz osoby transpłciowe często słyszą od lekarzy, że najpierw muszą zająć się leczeniem depresji, a później terapią hormonalną. Ten stan rzeczy wymaga natychmiastowej zmiany, nie pogłębienia" - czytamy.

"Oczywiście nie oznacza to, że projekt Ordo Iuris po ograniczeniu go do zapisów o nieletnich byłby jakkolwiek bardziej akceptowalny - transpłciowe dzieci i nastolatki to jedna z najbardziej wykluczonych i dotkniętych dyskryminacją grup spośród szerszej społeczności osób trans. Opieka oraz możliwość samostanowienia należą im się tak samo jak dorosłym. Muszą one być budowane na bazie faktów i nowoczesnych wytycznych, a nie ideologii ekstremistów zwalczających nowoczesne standardy praw człowieka" - dodano.

"Jednocześnie, odpowiedzią na postulaty Ordo Iuris nie może być wezwanie do jeszcze większej medykalizacji i patologizacji procesu tranzycji. Jako osoby transpłciowe i grupy działające na ich rzecz podkreślamy, że zespojenie tematu uzgodnienia płci z medycyną jest skutkiem ubocznym potrzeby terapii hormonalnych i operacji afirmujących płeć, a nie dowodem na immanentną medyczną naturę bycia trans. Osoby transpłciowe przyjmują preparaty hormonalne i blokery dojrzewania oraz przechodzą zabiegi chirurgiczne nie dlatego, że są chore i tak wygląda leczenie, lecz dlatego, że tylko w ten sposób mogą osiągnąć pożądany wygląd swoich ciał, stabilność psychiczną i równość społeczną. Transpłciowość nie jest chorobą, tylko naturalnym elementem różnorodności płciowej człowieka, a pogłębianie medykalizacji oddala nas od prawa bazującego na tym fakcie" - czytamy.

"Wymóg, by osoby transpłciowe przechodziły liczne testy psychologiczne, badania fizyczne, a czasem nawet okresy obserwacji jest utrwaleniem takiego myślenia o transpłciowości, które pozwala Ordo Iuris na manipulowanie badaniami naukowymi i językiem medycyny. Aby naprawdę pomóc osobom transpłciowym i traktować je z szacunkiem i godnością, należy uszanować ich zdolność do samostanowienia o swojej tożsamości. Środowisko medyczne powinno informować, wspierać i prowadzić osoby transpłciowe w procesie uzgodnienia płci, nie wydawać osądy, zgody i zakazy" - zakończono.

Głos autorów projektu

Członek zarządu Ordo Iuris Rafał Dorosiński podkreślił na ubiegłotygodniowym posiedzeniu komisji, że celem inicjatywy jest ochrona dzieci, a projekt opiera się na najnowszych badaniach.

- To, co często nam się przedstawia jako osiągnięcie, jako wyraz pewnego postępu, tak naprawdę zostało już sfalsyfikowane przez szereg ośrodków badawczych w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Szwecji, Finlandii. Są to kraje, które przez pewien czas podchodziły w sposób bardzo liberalny do tego zagadnienia, otwierając możliwość przeprowadzenia tego typu zabiegów. Te same kraje w ostatnim czasie wycofują się z tej polityki - mówił.

- Istnieje szereg zafałszowań w debacie publicznej na ten temat. (...) Tożsamość transpłciowa jest zjawiskiem o charakterze przejściowym. Radykalna większość przypadków dzieci, nastolatków, które doświadczają tego typu zaburzeń, radzi sobie, te zaburzenia mijają u nich w sposób samoczynny z biegiem czasu. Podawanie im hormonów płciowych czy blokerów proces ten zahamowuje i nie pozwala na samoczynny powrót do naturalnej tożsamości płciowej - powiedział Dorosiński.

Dyskusja na komisji

Do postulatów Ordo Iuris odniósł się poseł Platformy Obywatelskiej i wiceprzewodniczący Parlamentarnego Zespołu do Spraw Równouprawnienia Społeczności LGBT+ Marcin Józefaciuk.

- To, co państwo złożyli, jest wręcz sprzeczne z ochroną dzieci, ze względu na to, że nie uwzględniają państwo tego, żeby wspomóc dziecko. Decyzja niepełnoletniego nie jest jego samodzielną decyzją, jeśli chodzi o uzgodnienie płci, bo tak powinniśmy mówić. (...) Mówią państwo, że badania są nierzetelne. Jeśli badania są nierzetelne, powinniśmy doprowadzić do tego, żeby powstała nowa ścieżka diagnostyczna, (...) żeby psychologowie, seksuolodzy, psychiatrzy mieli większy wpływ na to, czy będzie operacja dokonana - powiedział.

- Nie sądzę, że powinniśmy wskazywać w kierunku zakazu. Jeśli już, to państwo powinni (...) wystosować wniosek o nową ścieżkę diagnostyczną - ocenił Józefaciuk.

Poseł partii Nowoczesna Krzysztof Mieszkowski stwierdził, że "politycy nie powinni w ogóle zabierać głosu i decydować o tym, kto kim ma być". - To są decyzje poszczególnych osób, rodzin, dzieci również. Warto je traktować podmiotowo w naszej rzeczywistości - dodał.

Z takim stwierdzeniem nie zgodził się Rafał Bochenek (PiS). Jego zdaniem politycy są od tego, żeby w tego typu sprawach zabierać głos. Dodał, że to problem społeczny i zagrożenie, które z roku na rok narasta. Dlatego - mówił - należy przygotować takie przepisy, aby dzieci nie ponosiły konsekwencji błędnych i czasem pochopnych decyzji.

Wiceprzewodnicząca komisji, poseł Urszula Augustyn (PO) zwróciła uwagę, że zadaniem komisji ds. petycji jest poprawa stanu prawnego, a nie podejmowanie zmian systemowych, których wymaga inicjatywa ustawodawcza dotycząca tranzycji płci u dzieci.

- Proces, o którym rozmawiamy, jest procesem bardzo rozległym. To sytuacja, która nie tylko ma na celu samą biologiczną, medyczną zmianę płci, ale też szeroką gamę kwestii prawnych, które tutaj też trzeba wziąć pod uwagę (...) Absolutnie potrzebna jest tutaj od strony medycznej komisja zdrowia i od strony prawnej komisja praw człowieka - rekomendowała Augustyn.

Autorka/Autor:ks//mrz

Źródło: PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: stock.adobe.com

Pozostałe wiadomości

Publicznie wszyscy mówią, że to jest świetna decyzja, ale już nieoficjalnie jest na razie wyczekiwanie - mówiła dziennikarka "Faktów" TVN Arleta Zalewska o reakcji polityków PiS na kandydaturę Karola Nawrockiego na prezydenta. - "Bez szału, ale do ukształtowania" - to jedna wiadomość od znanego polityka. "Mogło być lepiej, ale i mogło być gorzej" - to drugi SMS - cytowała Zalewska w programie "W kuluarach".

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

Źródło:
TVN24

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się po wylądowaniu na lotnisku w Antalyi w Turcji. Wszystkich 89 pasażerów i 6 członków załogi zostało bezpiecznie ewakuowanych.

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Źródło:
Reuters

"Każdy z rywali jest poważnym wyzwaniem, kto zlekceważy konkurentów - przegra wybory. W takich wyścigach nie ma pewniaków. Coś o tym wiemy" - napisał Donald Tusk. Wpis premiera został zamieszczony po ogłoszeniu, że kandydatem PiS na prezydenta będzie Karol Nawrocki.

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, został kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W swoim przemówieniu w trakcie konwencji w Krakowie odniósł się między innymi do kwestii bezpieczeństwa, gospodarki czy rządów prawa. Oto najważniejsze punkty jego wystąpienia.

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki - prezes Instytutu Pamięci Narodowej, były bokser i piłkarz, a z wykształcenia historyk - będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Oto, co wiemy o 41-letnim kandydacie.

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Źródło:
tvn24.pl

Na stacji benzynowej przy ulicy Radzymińskiej w Warszawie jeden z samochodów uderzył w dystrybutor gazu, który zaczął się intensywnie wydobywać. Łącznie w wypadku uczestniczyło pięć samochodów. Jak przekazał młodszy brygadier Artur Kamiński z warszawskiej PSP, dwie osoby zostały poszkodowane. Strażacy ewakuowali ludzi przebywających na stacji oraz w pobliskiej restauracji, a także odcięli gaz i prąd.

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Źródło:
TVN24

IMGW przestrzega przed zagrożeniami pogodowymi. Nadchodzące dni przyniosą nam powrót silnego wiatru, a miejscami będą snuły się gęste mgły. Sprawdź, gdzie będzie niebezpiecznie.

Prognoza zagrożeń IMGW. Na horyzoncie mgła i silny wiatr

Prognoza zagrożeń IMGW. Na horyzoncie mgła i silny wiatr

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Policjanci zatrzymali dwuosobową załogę prywatnego pogotowia, która próbowała wwieźć na mecz materiały pirotechniczne. Jechali na stadion karetką na sygnale. Grozi im do pięciu lat więzienia. Jak poinformował Robert Szumiata z Komendy Stołecznej Policji, kierowcą był student medycyny bez uprawnień do prowadzenia pojazdów uprzywilejowanych.

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Źródło:
Policja Warszawa

Początek tygodnia przyniesie nam sporą zmianę w pogodzie. Na termometrach pojawią się znacznie wyższe wartości niż te obserwowane od kilku dni. Co będzie źródłem tej anomalii? Synoptyk tvnmeteo.pl Tomasz Wakszyński przeanalizował prognozy sytuacji barycznej, która może przynieść nam nawet 10 stopni więcej niż zazwyczaj o tej porze roku.

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Źródło:
tvnmeteo.pl

Ulewny deszcz i grad nawiedził w piątek stolicę Madagaskaru. Warunki pogodowe zaskoczyły mieszkańców Antananarywy - do opadów doszło w suchym okresie, na długo przed początkiem pory deszczowej. Zjawisko miało dość nietypowe wyjaśnienie.

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Źródło:
PAP, Madagascar-Tribune.com

Samochód z trzema osobami w środku przebił barierkę na moście i wpadł do wody. Patrol policji, który przejeżdżał obok, wyciągnął auto na brzeg. W aucie znajdował się kierowca, pasażer i dwuletnia dziewczynka. Dziecko zostało przewiezione do szpitala.

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Źródło:
tvn24.pl

We wpisie Instytutu Pamięci Narodowej - zdaniem europosła Krzysztofa Brejzy - zamieszczono wpis o charakterze "czysto partyjnej i politycznej agitacji na rzecz jednego z kandydatów na prezydenta". Post pojawił się niespełna dwie godziny po ogłoszeniu Karola Nawrockiego na prezydenta PiS. W związku z tym Brejza zwrócił się do IPN z "pilną interwencją".

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Źródło:
tvn24.pl

Karol Nawrocki ma swój dorobek, ale nie jest związany z partyjną nawalanką - tak o kandydacie PiS-u na prezydenta mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 poseł tej partii Janusz Cieszyński. Europoseł Koalicji Obywatelskiej Andrzej Halicki, odnosząc się do przemówienia kandydata, spuentował to słowami - "Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes Kaczyński. Dziękuję za to, że mnie wybrał".

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

Źródło:
TVN24
"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ogromne stado żubrów przebiegło przez drogę w okolicach Szudziałowa w województwie podlaskim. Materiał otrzymaliśmy na Kontakt24. Na nagraniu widać grupę zwierząt w różnym wieku, od młodych osobników po majestatyczne, dojrzałe zwierzaki.

Stado żubrów zatrzymało ruch

Stado żubrów zatrzymało ruch

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl, bia24.pl

Sztab generalny armii ukraińskiej poinformował o ataku na stację radarową przeciwlotniczego systemu rakietowego S-400 w obwodzie kurskim w Rosji. Według ekspertów wojskowych w Kijowie, zaatakowany sprzęt "terroryzował" przygraniczne tereny Ukrainy, ponieważ był wykorzystywany do ostrzałów celów na ziemi.

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

Źródło:
NV, tvn24.pl

Najpierw zapowiedzieli zwolnienie 5,5 tysiąca osób, a teraz tną pensje dla 10 tysięcy pracowników. Tak Bosch próbuje znaleźć pieniądze w obliczu dużej konkurencji z Chin.

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Źródło:
Reuters

Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że policjant, który postrzelił swojego kolegę podczas interwencji na ulicy Inżynierskiej w Warszawie, pełnił służbę od ponad roku. W związku ze śmiercią funkcjonariusza prokuratura wszczęła śledztwo. Według ustaleń dziennikarza tvn24.pl, policjant, który strzelał, był bardzo dobrze oceniany przez przełożonych.

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Do tragicznego wypadku trzech aut doszło w Przyłubiu (woj. kujawsko-pomorskie). Dwie osoby zginęły na miejscu, trzy trafiły do szpitala.

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Źródło:
tvn24.pl

Mija 30 lat od tragicznego pożaru w hali Stoczni Gdańskiej. Zginęło wtedy siedem osób. To było podpalenie, jednak do dziś nie wiadomo, kto za nie odpowiada. Gdy po koncercie w hali pojawił się ogień, widzowie na początku myśleli, że to efekty świetlne.

Mija 30 lat od tragedii w Stoczni Gdańskiej. "Myśmy byli przekonani, że nas spali żywcem"

Źródło:
Fakty TVN

Stała, cotygodniowa rehabilitacja i perspektywa jeszcze co najmniej siedmiu operacji. Do tego specjalne ubranie, dzięki któremu życie z potężnymi bliznami jest życiem bez bólu. Po koszmarnym wypadku 9-letni Olek ma tylko jedno marzenie: chce wyzdrowieć. Można mu w tym pomóc.

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Źródło:
Fakty TVN

Centymetr kwadratowy - tyle zostało wymierającego w Polsce gatunku mchu na torfowisku na Lubelszczyźnie. Samorządowcy wciąż wydają zgody na eksploatację torfu, nieraz mimo sprzeciwów regionalnych dyrekcji ochrony środowiska, bo wartość torfowisk w kontekście zmian klimatycznych i zapobieganiu powodziom jest nie do przecenienia. W Starym Stręczynie sprawą zajmuje się już prokuratura.

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Źródło:
tvn24.pl

890 błędów, z czego ponad 200 o charakterze krytycznym zawierała dokumentacja projektowa rozbudowy szpitala we Włocławku. W efekcie dwa nowe budynki, które miały być gotowe w 2023 roku do teraz znajdują się w stanie surowym i nie zostaną oddane do użytku wcześniej niż za trzy lata. A cała inwestycja zamiast planowanych 155 milionów będzie kosztować ponad 400 milionów złotych.

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Źródło:
tvn24.pl