Człowiek może wyjść z PiS-u, ale PiS z człowieka nie wychodzi - powiedział w "Faktach po Faktach" poseł Koalicji Obywatelskiej Cezary Tomczyk, odnosząc się do decyzji prezydenta Andrzeja Dudy, który postanowił powierzyć misję sformowania nowego rządu Mateuszowi Morawieckiemu. Posłanka Polski 2050 Paulina Hennig-Kloska zapewniła, że "nie ma takiej opcji", by dotychczasowy premier zdobył większość w Sejmie.
W poniedziałkowym orędziu prezydent Andrzej Duda poinformował, że postanowił powierzyć misję sformowania rządu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu.
Do tej kwestii odnieśli się goście "Faktów po Faktach": Cezary Tomczyk (Koalicja Obywatelska) i Paulina Hennig-Kloska (Polska 2050, Trzecia Droga).
Tomczyk: człowiek może wyjść z PiS-u, ale PiS z człowieka nie wychodzi
- Myślę, że generalnie chodzi o schedę po Kaczyńskim, że to się już rozgrywa. Zresztą jego doradca, pan (Marcin - red.) Mastalerek, powiedział, że Kaczyński powinien przejść na emeryturę - stwierdził Tomczyk.
Jak ocenił, "jeżeli prezydent chciał mówić o jakiejś tradycji, to niepotrzebnie przeprowadzał konsultacje w tej sprawie, skoro od samego początku wiedział, jak się zachowa". - Wydaje mi się, że to jest jednak tak, że człowiek może wyjść z PiS-u, ale PiS z człowieka nie wychodzi. I że prezydent Andrzej Duda, mimo że formalnie nie jest członkiem tego ugrupowania, to legitymację PiS-u ma głęboko w sercu i gdzieś tam głęboko w kieszeni - powiedział wiceprzewodniczący PO.
- On się po prostu zgodził z interesem PiS-u i uważa, że nie może w tym pierwszym kroku postąpić inaczej - dodał.
Hennig-Kloska: niezależnie od tego, ile razy będą mrugać, to mruganie nic nie wniesie
Goście "Faktów po Faktach" byli dopytywani, czy mają jakiekolwiek sygnały, jakoby Mateusz Morawiecki zdobył większość w Sejmie i mógł stworzyć rząd.
- Nie - odparł Tomczyk.
- Nie ma takiej opcji - odpowiedziała Paulina Hennig-Kloska.
Posłanka skomentowała też drugą decyzję prezydenta: powierzenie funkcji marszałka seniora Markowi Sawickiemu z PSL.
- Może to był taki lekki kamuflaż, żeby uspokoić nastroje społeczne, bo przekazanie obydwu funkcji do obozu, który dzisiaj mógłby siłą próbować zatrzymać władzę, mogłoby taki niepokój społeczny wywołać - oceniła.
Dodała, że "to mogło też być oczywiście oko puszczone do Polskiego Stronnictwa Ludowego". - Niezależnie od tego, ile razy będą mrugać, to mruganie nic nie wniesie - zapewniła.
"Ludzie po stronie opozycji mają kręgosłup"
Tomczyk zapewniał, że "ludzie po stronie opozycji mają kręgosłup". - To jest bardzo, myślę, takie dziwne odkrycie dla ludzi, którzy są dzisiaj u władzy, dla posłów PiS-u, dla ministrów, bo oni się przez osiem lat przyzwyczaili, że wokół mają ludzi bez kręgosłupa - stwierdził.
- Tu się nikt nie da złamać. My jesteśmy umówieni na wspólne rządzenie od wielu miesięcy. Wspólnie budujemy program i wspólnie zmienimy Polskę po to, żeby Polska była w centrum demokratycznego świata i w centrum Europy. I niech nikt się nie łudzi, że będzie inaczej - dodał.
Hennig-Kloska była też dopytywana, czy 13 listopada lider jej ugrupowania Szymon Hołownia zostanie marszałkiem Sejmu.
- Wierzę, że jest taka droga. Byłby świetnym marszałkiem Sejmu. Przed Sejmem niezwykle ważne cele, zmiany, odbudowy władzy ustawodawczej, która przez rząd PiS została praktycznie zdeptana - podkreśliła posłanka Polski 2050.
Źródło: TVN24