- Rosja miała szansę na modernizację przyniesioną na talerzu z Zachodu, tylko musiała zachować się zgodnie z regułami międzynarodowymi. Złamała to - mówił w "Faktach po Faktach" publicysta "Rzeczpospolitej" Jerzy Haszczyński. Były ambasador w Moskwie Stanisław Ciosek stwierdził zaś, że "bez zasadniczych reform Rosja nie wyjdzie z kryzysu".
Komentatorzy zauważyli, że rosyjska gospodarka cierpi z powodu niskich cen ropy. - Przed pierwszym śniadaniem prezydent tego potężnego państwa musi studiować indeks cen gazu i ropy ze strachu - stwierdził Stanisław Ciosek.
Konfrontacja Rosji z Zachodem
Według Jerzego Haszczyńskiego Rosja miałaby nie miałaby tylu kłopotów gospodarczych, gdyby nie wdała się w konfrontację z Zachodem. - Rosja miała szansę na modernizację, przyniesioną na talerzu z Zachodu. Tylko musiała zachować się zgodnie z regułami międzynarodowymi. Złamała to i nie skorzystała z oferty Zachodu - powiedział publicysta.
- Pytanie, czy jest możliwa modernizacja bez wsparcia technologicznego i intelektualnego zachodniego - dodał. Według Cioska zmiany na lepsze w gospodarce Rosji może wprowadzić Aleksiej Kudrin, szef zespołu doradców Kremla. - On ma absolutnie rewolucyjną koncepcję głębokich reform w Rosji - stwierdził.
- Czasami się mówi, że jak ktoś jest kompletnie izolowany, to pojawiają się jakieś pomysły i następuje postęp, ale ja tego nie widzę - dopowiedział Haszczyński.
Szczyt NATO, policzek dla Rosji?
Eksperci komentowali również nadchodzący szczyt NATO w Warszawie. Na pytanie, czy decyzje, które tam zapadną, mogą rozzłościć Rosję Jerzy Haszczyński odpowiedział, że "Rosja jest non stop rozzłoszczona". - Nawet na to, że przyjmuje się do sojuszu Północnoatlantyckiego Czarnogórę (…), którą poza prawosławiem niewiele z Rosją łączy - stwierdził. Odniósł się również do wzmocnienia wojskowej obecności NATO we wschodniej flance. - Najboleśniejsza rzecz dla Putina jest taka, że wśród tych żołnierzy, którzy będą tutaj rotacyjnie przebywali będą Niemcy, którzy prawdopodobnie będą stacjonowali na Litwie, czyli na terytorium dawnego Związku Radzieckiego - powiedział Haszczyński. - To jest największym policzkiem, jaki Putin mógł dostać od swoich niemieckich przyjaciół - dodał.
Sawczenko symbolem oporu wobec Rosji
Haszczyński i Ciosek mówili także o ułaskawieniu przez Władimira Putina ukraińskiej nawigatorki Nadii Sawczenko. Były ambasador w Moskwie nazwał kobietę "symbolem oporu wobec Rosji". - Ukraina wyszła spod wpływów Rosji. Tworzy się nowa historia tego państwa - przekonywał. Według Haszczyńskiego lotniczka ma ambicje polityczne. W 2014 roku nawigatorka wystartowała w ukraińskich wyborach parlamentarnych z listy partii Batkiwszczyna. Uzyskała mandat i została posłanką Rady Najwyższej Ukrainy. Haszczyński stwierdził, że doniesienia ze strony siostry Sawczenko, iż "chce wykorzenić korupcję" nie wróżą dobrze ani prezydentowi Poroszence, ani szefowej partii, z której Sawczenko startowała, Julii Tymoszenko. Na pytanie, czy Sawczenko ma szansę odnieść sukces w polityce, publicysta powiedział, że "w pierwszych tygodniach będzie rozdawała karty i może powiedzieć wszystko, i może rzeczywiście dokonać takiego wstrząsu". Według ekspertów konflikt Rosji z Ukrainą nie opłacił się Putinowi. - To Rosji na dobre nie wyszło. Filozofia siły w stosunku do sąsiadów zakończyła się niedobrze - powiedział Ciosek.
Autor: jaz//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24