Sejmowa komisja sprawiedliwości nie poparła w środę pakietu poprawek Solidarnej Polski do projektu zmian w Sądzie Najwyższym. Koalicjant Prawa i Sprawiedliwości chciał między innymi wykreślenia z prezydenckiego projektu instytucji "testu bezstronności i niezawisłości sędziego" oraz wprowadzenia w to miejsce "testu apolityczności".
W środę około godziny 11 sejmowa komisja sprawiedliwości powróciła do rozpatrywania projektów zmian w przepisach o Sądzie Najwyższym. Komisja od początku kwietnia pracuje nad dwoma projektami - prezydenta i posłów PiS, ale to projekt Andrzeja Dudy został uznany za wiodący.
Projekt prezydenta zakłada likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Sędziowie, którzy w niej orzekają, mieliby możliwość przejścia do innej izby lub w stan spoczynku. W SN miałaby zostać utworzona Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Spośród wszystkich sędziów SN, z wyjątkiem między innymi prezesów izb SN, miałyby być wylosowane 33 osoby, spośród których prezydent wybierać na pięcioletnią kadencję 11 sędziów do składu Izby Odpowiedzialności Zawodowej.
W projekcie zaproponowana została instytucja określana mianem "testu bezstronności i niezawisłości sędziego", dająca każdemu obywatelowi - jak wskazywał prezydent - prawo do rozpatrzenia jego sprawy przez bezstronny i niezawisły sąd.
Poprawki Solidarnej Polski odrzucone
Solidarna Polska do projektu prezydenta złożyła ponad 20 poprawek w dwóch pakietach. Główne z nich dotyczą wykreślenia instytucji "testu bezstronności i niezawisłości sędziego". "Celem poprawki jest realne wzmocnienie niezawisłości sędziowskiej, poprzez wyeliminowanie niezgodnej z Konstytucją RP procedury badania niezawisłości sędziowskiej po powołaniu sędziego na swój urząd przez prezydenta RP" - uzasadniła SP.
Jednocześnie SP proponowała wprowadzenie "testu apolityczności" sędziego, w miejsce "testu niezawisłości".
Propozycja zakładała m.in. aby w kodeksach postępowania karnego i cywilnego zamieścić przepis przewidujący, iż "sędzia ulega wyłączeniu, jeżeli jego zachowanie po powołaniu, w szczególności prowadzenie działalności publicznej niedającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów, może wywołać w przekonaniu strony uzasadnioną wątpliwość co do podatności tego sędziego na czynniki zewnętrzne oraz brak jego neutralności względem ścierających się przed nim interesów stron (...)". Strona musiałaby wykazać bezpośredni wpływ zachowania sędziego na brak jego bezstronności w sprawie.
- Nasza propozycja precyzuje jedną z okoliczności bezstronności, jaką jest apolityczność. Nie ma precyzyjnych w prawie przesłanek, które pozwalałyby to stwierdzić. Zatem jesteśmy na poziomie ogólnym i zmierzamy do tego, aby to doprecyzować - mówił w środę wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.
W poprawkach SP przewidziano także możliwość zażalenia Prokuratora Generalnego na postanowienie o wyłączeniu sędziego podjęte na podstawie proponowanego w poprawce przepisu dotyczącego "apolityczności".
Poprawki te poparło czterech posłów, dziewięciu było przeciw, zaś 11 członków komisji wstrzymało się od głosu.
Gasiuk-Pihowicz o poprawkach Solidarnej Polski: jest obowiązkiem sędziów ocenianie wprowadzanych zmian
Przedstawicielka prezydenta Małgorzata Paprocka podkreślała, że "test niezawisłości i bezstronności w żaden sposób nie pozwala na badanie statusu sędziowskiego".
Poprawki SP krytykowali posłowie opozycji. - Jest obowiązkiem sędziów zabieranie głosu i ocenianie zmian wprowadzanych w wymiarze sprawiedliwości, które mogłyby zaszkodzić zagwarantowanemu w konstytucji prawu do niezależnych sądów - mówiła wiceprzewodnicząca komisji Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO).
Reporterka TVN24 Karolina Wasilewska relacjonowała z Sejmu, że wobec propozycji Solidarnej Polskie dotyczącej "testu apolityczności" krytyczną opinię wyraziło Biuro Legislacyjne Sejmu, która zwracało uwagę, że "zapis jest niejasny, niedoprecyzowany".
Wcześniej komisja nie poparła też innego pakietu poprawek Solidarnej Polski dotyczącego między innymi zakresu spraw mających podlegać Izbie Kontroli Nadzwyczajnej SN. Tamte poprawki poparło pięciu posłów, 13 było przeciw, a 11 wstrzymało się od głosu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zbigniew Ziobro o kompromisie w sprawie projektu o Sądzie Najwyższym: przedstawiciel premiera prezentuje "nieprzejednaną postawę"
Kaleta: posłowie PiS nie kwestionowali naszych poprawek, wstrzymali się od głosu
W przerwie posiedzenia komisji Kaleta pytany o ustalenia z PiS, mówił dziennikarzom, że "rozmawiamy od dłuższego czasu na temat tych poprawek". - Posłowie Prawa i Sprawiedliwości, jak państwo widzieli, nie kwestionowali naszych poprawek. Wstrzymali się od głosu - dodał.
- Więc jeszcze finalnego stanowiska, jak rozumiem, Prawo i Sprawiedliwość w tej sprawie nie zajęło - ocenił Kaleta.
Przewodniczący komisji Marek Ast (PiS) powiedział dziennikarzom, że liczy, iż "większość dla uchwalenia tej ustawy będzie".
Nieuznawana Izba Dyscyplinarna a środki z Funduszu Odbudowy
Konieczność zmian dotyczących Izby Dyscyplinarnej SN ma związek z tym, że Trybunał Sprawiedliwości UE latem 2021 r. zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów odnoszących się do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w kwestiach m.in. uchylania immunitetów sędziowskich. Za niewykonanie tego postanowienia TSUE nałożył na Polskę karę 1 mln euro dziennie.
Komisja Europejska wciąż nie zaakceptowała złożonego już ponad rok temu przez rząd Krajowego Planu Odbudowy, czyli dokumentu opisującego sposób wydatkowania środków z Funduszu Odbudowy UE. Pod koniec października zeszłego roku przewodnicząca KE Ursula von der Leyen postawiła warunek, by w polskim KPO znalazło się zobowiązanie rządu do likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN.
Źródło: PAP, TVN24